Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > A klasa (Kraków I)
W dziesiątkę, w doliczonym czasie2010-06-10 08:58:00

Grębałowianka Kraków - Dragon Szczyglice 1-0 (0-0)

1-0 Adam Rajca 90+2
Sędziował Robert Marciniak . Żółte kartki: Krawczyk (dwie) - R. Zieliński, Kmiecik, Rusinek, Piocha, D. Mroziński, Ł. Celarski. Czerwona kartka: Krawczyk (G, dwie żółte).
GRĘBAŁOWIANKA: Piechnik - Ochlust, Orlewicz, Rajca, Cecuga - Lampart, Krawczyk, Oleś (8 D. Karaś, 78 Gregorczyk, 89 Bujak) - Korfel, G. Mikołajczyk (65 Nawrot).
DRAGON: Uznański - R. Zieliński, D. Celarski, Kmiecik, M. Zieliński - Rusinek, Warcholak (78 Molik), Piocha (65 Ł. Celarski), Twardowski (88 Sas) - Krawczyk (88 Zachara), D. Mroziński.

Oba zespoły przystąpiły do dzisiejszego meczu walcząc o dwa różne cele - Grębałowianka o awans, Dragon o utrzymanie. Zawody toczyły się w warunkach prawie tropikalnych, bo termometr miejscami wskazywał 31 st. C w cieniu. W drugiej części gry było nieco łagodniej, dużo cienia na murawie i chłodniej, ale zagorzałym kibicom miejscowej drużyny puls bił ciągle wysoko.

Gospodarze przez cały mecz mieli inicjatywę, ale taktyka gości polegająca na szybkich akcjach ofensywnych z kontry była skuteczna i efektywna na tyle, na ile pozwolił Kazimierz Piechnik - bramkarz Grębałowianki. Był on dzisiaj bohaterem emocjonującego meczu, ale nie jedynym w zespole gospodarzy. Tym, który przysporzył największą radość licznie zgromadzonej publiczności, był Adam Rajca, strzelec jedynego, zwycięskiego gola i to w doliczonym czasie gry, w 90+2. minucie.

Zwycięstwo Grębałowianki nie jest oczywiście zasługą tylko dwóch piłkarzy, ale całego zespołu, bo nawet grając w dziesiątkę od 83. minuty, kiedy czerwoną kartkę ujrzał Krawczyk, miejscowi piłkarze napierali z jeszcze z większą furią.

Kontry w wykonaniu gości były niezwykle groźne. Kapitalnie jednak bronił Piechnik, w pierwszej połowie czterokrotnie, w drugiej trzykrotnie wychodził zwycięsko z pojedynków z zawodnikami Dragona. Grębałowianka miała też wiele okazji do zdobycia bramki, ale zawodziła skuteczność, a dwukrotnie Uznański bronił skutecznie.

W Grębałowiance największe zagrożenie dla rywali stwarzał środkowy obrońca Orlewicz, który z podań ze stałych fragmentów gry główkował z bliska w kierunku bramki trzykrotnie; w 42. minucie piłka po jego uderzeniu zmierzała się w kierunku pustej bramki, lecz trafiła w głowę współpartnera z boiska. Dobre okazje mieli również inni - Krawczyk w 17. i 34., Korfel w 13. i 35. oraz Sowa w 54. minucie. Ze strony gości w pierwszej połowie najlepsze szanse miał Warcholak - w 19. i 25. oraz Michał Zieliński w 37. minucie. Zaś w drugiej odsłonie meczu Piechnik trzykrotnie kapitalnie bronił strzały gości.

Kiedy w 83. minucie Grębałowianka została osłabiona stratą Krawczyka, miejscowi kibice na trybunach powoli przestali wierzyć w końcowy sukces, ale nie miejscowi zawodnicy. Zaryzykowali i zaatakowali w ostatnich minutach. Rzut rożny już w doliczonym czasie gry - w drugiej minucie (sędzia pokazał trzy) - wykonany został na tyle dobrze, że piłka odbiła się od jednego z piłkarzy gości i wpadła na siódmy metr, gdzie  dopadł jej obrońca Adam Rajca i celnym uderzeniem w prawy róg uszczęśliwił kolegów z zespołu i kibiców.

Zwycięstwo 1-0 Grębałowianki pozostawia ją w grze o awans. W niedzielę czeka ją wyjazd do Skały, a jeśli on okaże się pomyślny dla podopiecznych trenera Świecy, to mecz na szczycie z Jutrzenką Giebułtów zadecyduje o pierwszym miejscu w A klasie. 

www.grebalowianka.pl




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty