W piątkowy wieczór rozegrane zostały awansem dwa mecze Polskiej Ligi Hokejowej. Cracovia pewnie i wysoko wygrała w Toruniu, natomiast po raz kolejny zjechały z lodu pokonane "Szarotki". Nowotarżanie ulegli we własnej hali KH Sanok, który prowadził po dymisji Milan Jančuška jego asystent Marek Ziętara.

Słowacki szkoleniowiec hokeistów Ciarko PBS Bank Sanok złożył dzisiaj rezygnację. Została ona przyjęta przez klub i rozwiązana za obustronnym porozumieniem. Pierwszym trenerem został dotychczasowy asystent, Marek Ziętara - poinformował rzecznik klubu, Wojciech Pajestka.

We wtorek odbyła się 10. kolejka Polskiej Ligi Hokejowej. W najciekawszym spotkaniu KH Sanok uległ GKS Tychy 1-2. Cracovia znów miała słabsze momenty i z trudem wygrała w Sosnowcu. Podhale znów przegrało, ale porażki z oświęcimską Unią należało się spodziewać.

W niedzielnych meczach Polskiej Ligi Hokejowej niespodzianek nie było, choć trzeba podkreślić ciężką przeprawę Cracovii w Toruniu i prestiżowe zwycięstwo Unii z KH Sanok.

Hokeiści Cracovii grają w kratkę. Po wygranej z Unią, dzisiaj w kolejnym spotkaniu "na szczycie" podopieczni Rudolfa Rohaczka musieli uznać wyższość GKS Tychy. Trzeciej porażki z rzędu doznała Unia.

We wtorkowy wieczór rozegrana została 7., ostatnia kolejka pierwszej rundy Polskiej Ligi Hokejowej. O niespodziankę postarał się beniaminek z Torunia, który wygrał w Tycyhach 5-4! Porażka Podhala w Sanoku była planowana, ale mało kto przypuszczał, że "Szarotki" stracą aż 13 bramek.

W niedzielnych meczach Polskiej Ligi Hokejowej nie udało się zdobyć punktów ani Cracovii, ani oświęcimskiej Unii. Za to pierwszą wygraną w sezonie zanotowało Podhale.

Najciekawszy wtorkowy mecz Polskiej Ligi Hokejowej został rozegrany w Sanoku. Miejscowy zespół wygrał z Cracovią 6-5, ale losy potyczki ważyły się do ostatniej sekundy.

W niedzielnej serii Polskiej Ligi Hokejowej ciekawie zapowiadała się potyczka dwóch małopolskich drużyn. Unia była faworytem, ale tylko po pierwszej tercji można się było spodziewać niespodzianki. Później poszło zgodnie z planem.

Inauguracja w Krakowie była dość blada i nie było wiadomo, że to pierwsze spotkanie pod Wawelem w nowym sezonie. Sam mecz nie wzbudził większego zainteresowania, a trybuny świeciły pustkami. Potyczka rozpoczęła się z 15-minutowym poślizgiem, bowiem torunianie utknęlii w korkach i na lodowisko przy ul. Siedleckiego dotarli na pół godziny przed planowanym rozpoczęciem gry.