Marta Zawadzka z Katowic została członkiem najwyższych światowych władz hokeja na lodzie.

– Jestem bardzo dumna, że moja praca została zauważona. Od czterech lat realizowałam się w zarządzie Polskiego Związku Hokeja na Lodzie, teraz dojdzie do tego praca w światowej federacji, co więcej w najwyższym organie IIHF-u – relacjonuje na gorąco dla pzhl.tv wprost z kongresu w Moskwie Marta Zawadzka.

Po 18 latach przerwy Polska znów ma swojego przedstawiciela w najwyższych światowych władzach hokeja. – Będę mogła realizować swoje cele właśnie tutaj, w zarządzie federacji. Nie ukrywam, że jestem szczęśliwa, że mogę reprezentować nasz kraj w zarządzie IIHF-u. Moja obecność tutaj to także wielki sukces obecnych władz naszego związku na czele z prezesem Dawidem Chwałką – podkreśla Marta Zawadzka.

Przewodnicząca komisji do spraw hokeja kobiet przy PZHL-u za kilka tygodni skończy 34 lata. Podkreśla, że ma wielki zapał do pracy i mnóstwo pomysłów. – Na pewno będę pomagać Zsuzsannie Kolbenheyer w dalszym rozwoju hokeja kobiet. Dobrze się już znamy i wiemy na czym chcemy się skoncentrować. Chcę też działać w komisji sędziowskiej i w komisji do spraw organizacji i koordynacji eventów, bo dobrze się w tym czuję – dodaje pierwsza w historii Polka we władzach IIHF-u.

Warto podkreślić, że Marta Zawadzka znalazła się w zarządzie IIHF-u jednoznacznie wskazana przez delegatów podczas trwającego kongresu w Moskwie. Do stolicy Rosji przyjechało 96 delegatów z całego świata. Błyskawicznie, przez aklamację na stanowisko prezydenta wybrany został Rene Fasel i trzech wiceprezesów. Ponieważ w światowej federacji stosowane są parytety z góry wiadomo było, że w trzynastoosobowym zarządzie znajdą się dwie kobiety, a kandydatek było trzy. – Zsuzsanna Kolbenheyer uzyskała 73 głosy, ja 63 a Monique Scheier-Schneider z Luksemburga 36. Każdy z delegatów mógł oddać głosy na jedną lub dwie kandydatki. Mój wynik świadczy o tym, że moje dotychczasowe działania zostały zauważone i zyskały aprobatę – mówi Marta Zawadzka.

Mieszkająca na co dzień w Katowicach Zawadzka to czwarta w historii osoba z naszego kraju we władzach światowej federacji. Przed laty w zarządzie IIHF-u zasiadali Stanisław Polakiewicz w latach 30-tych, Zdzisław Wierzbicki w latach 70-tych i jako ostatni Bogdan Tyszkiewicz od 1994 do 1998 roku. Marta Zawadzka to córka byłego członka zarządu PZHL-u i sędziego międzynarodowego Krzysztofa Zawadzkiego.

– Już w wieku trzynastu lat zaczęłam interesować się przepisami do gry w hokeja na lodzie. Starałam się pomagać tacie przy sędziowaniu. Oczywiście to była wtedy tylko zabawa, ale bardzo mi pomogła. Zgodnie z przepisami mogłam zostać sędzią w wieku osiemnastu lat i tak się stało – dodaje polska delegatka na kongres w Moskwie. – W 1997 roku byłam wolontariuszem podczas mistrzostw świata w Katowicach. Pamiętam, że uczestniczyłam na lodzie w ceremonii otwarcia tamtej imprezy. Trzy lata później wchodziłam już w sztab komitetu organizacyjnego światowego czempionatu, który również odbył się w Katowicach – dodaje Zawadzka, która ma bardzo bogate CV jeśli chodzi o organizację sportowych wydarzeń.

W ostatnich latach pełniła funkcję inspektora w biurze pełnomocnika prezydenta Katowic do spraw organizacji imprez strategicznych. Była także członkiem komitetów organizacyjnych koszykarskich mistrzostw Europy w 2009 roku, siatkarskich mistrzostw świata pięć lat później, czy tegorocznych – styczniowych mistrzostw Starego Kontynentu piłkarzy ręcznych. Ściśle współpracowała również z Czesławem Langiem przy organizacji kilku edycji wyścigów kolarskich Tour de Pologne, które przejeżdżały przez stolicę Śląska.

Co ciekawe na kongres do Moskwy Marta Zawadzka zabrała ze sobą… strój sędziowski. Została bowiem wytypowana do sędziowania towarzyskiego meczu, który w stolicy Rosji rozegrają między sobą delegaci przybyli na zjazd.

pzhl.tv