Na lodowisku, gdzie rozgrywany jest turniej o mistrzostwo Polski juniorów w hokeju, skrzyżowały kije dwie drużyny, które nie doznały porażki. Zwycięzca zostawał mistrzem kraju. Nowotarżanie, po trzech pewnych wygranych musieli pokonać ostatnią przeszkodę, by mistrzowskie berło trafiło do ich rąk. Niestety „Szarotki” musiały uznać wyższość gdańskiego Stoczniowca, który tym samym po raz drugi z rzędu został mistrzem Polski.

– Wyszliśmy stremowani, ale o dziwo po stracie bramki, dość nieszczęśliwej, moi hokeiści opanowali stres i ruszyli do ataku. W przerwie dostali reprymendę i instrukcje atakowania. Niestety nadzialiśmy się na kontrę. Kluczowy moment meczu nastąpił w 35 minucie. Najpierw zdobyliśmy kontaktowego gola, by jeszcze w tej zmianie po 10 sekundach pozwolić gdańszczanom na odpowiedź. W trzeciej tercji mieliśmy strzelać jak najwięcej, ale kolejna kontra nas przystopowała. Dwie minuty przed końcem wycofaliśmy bramkarze, nie wychodziliśmy z jego tercji, ale nie przyniosło to spodziewanego efektu – podsumował kierownik drużyny Podhala, Tadeusz Puławski.

MMKS Podhale Nowy Targ – Stoczniowiec Gdańsk 2-5 (0-1, 1-2, 1-2)

Bramki dla Podhala: Michalski, Kmiecik.

MMKS: Niesłuchowski; W. Bryniczka – Szumal, R. Mrugała – Cecuła, Gacek – Gaczoł; Daniel Kapica – K. Bryniczka – K. Sulka, Michalski – Neupauer – Kmiecik, Wcisło – Puławski – Kos, Kolasa – Woźniak – P. Wielkiewicz. Trener Łukasz Gil.

Stefan Leśniowski (sportowepodhale.pl)