Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Hokej > Wiadomości hokej
Play-off: Cracovia znokautowała Jastrzębie2011-02-19 20:26:00 AnGo

Rozpoczęły się półfinałowe mecze hokejowego play-off. W Tychach GKS planowo wygrał z Unią Oświęcim, natomiast Cracovia rozgromiła JKH GKS Jastrzębie 8-1. Taki rezultat jest zaskoczeniem, a już mało kto oczekiwał, że "Pasy" po 9 minutach będą prowadzić 4-0. Kolejne spotkania w poniedziałek.


Cracovia - JKH GKS Jastrzębie-Zdrój 8-1 (5-0, 3-0, 0-1)

1-0 Pasiut 0:31

2-0 Łopuski - Wilczek 3:51

3-0 D. Laszkiewicz - Pasiut - L. Laszkiewicz 5:39

4-0 Martynowski - Dvořak 8:24

5-0 Słaboń - Piotrowski - Łopuski 18:24

6-0 D. Laszkiewicz - Pasiut - Dvořak 21:26 w przewadze

7-0 Piotrowski - Łopuski - Noworyta 21:49 w przewadze

8-0 Słaboń - L. Laszkiewicz 25:49 w przewadze

8-1 Kiełbasa - Pastryk - Kąkol 43:11

Sędziowali: Grzegorz Dzięciołowski (Bydgoszcz), Tomasz Radzik (Nowy Sącz) oraz Patryk Kasprzyk (Bydgoszcz), Piotr Matlakiewicz (Sosnowiec). Kary: 16 (w tym 2 techn.) - 14 (w tym 2 techn.) min. Widzów 1700.

Stan rywalizacji: 1-0.

CRACOVIA: Radziszewski - Wajda, Kłys (2); L. Laszkiewicz, Pasiut, D. Laszkiewicz - Wilczek, P. Noworyta; Łopuski (2), Słaboń, Piotrowski - Witowski, Prokop; Kostuch (2), Dvořak, Martynowski - Dulęba (6), Guzik (2); Kosidło, Rutkowski, Sarnik.

JKH: Kosowski (od 5:39 do 25:49 Kachniarz) - Bryk, Rimmel; Lipina, Kral (2), Danieluk - Labryga, Górny; Kulas, Słodczyk, Bordowski (2) - Dąbkowski, Pastryk (4); Bernacki, Kąkol, Furo - Bychawski (2), Galant (2); Kiełbasa, Szczurek, Nalewajka.

 

Cracovia rozpoczęła znakomicie i już w 13 sekundzie Leszek Laszkiewicz znalazł się w znakomitej sytuacji. Po upływie kolejnych 18 sekund nie pomylił się już Pasiut. Przejechał niemal całe lodowisko i po wjechaniu w tercję rywala trafił pociągnięciem z nadgarstka w górny róg. Kolejne piątki znów miały "setki", a  jedną z nich wykorzystał Łopuski. Napastnik "Pasów" był ostro atakowany przez Pastryka, ale padając na lód - tyłem do bramki - zdołał trafić pod pachą Kosowskiego! Na tym nie koniec, a oblężenie bramki rywala przyniosło trzeciego gola. Po podaniu Pasiuta z ostrego kąta trafił Daniel Laszkiewicz, a ułatwił mu to golkiper, który zszedł w dół i odsłonił górny róg. U gości nastąpiła zmiana bramkarza, lecz i Kachniarzowi nie udało się długo zachować czystego konta. Goście stracili krążek w tercji neutralnej, przejął go Martynowski i pojechał sam na golkipera; po zwodzie trafił do pustej siatki. Na 5-0 podwyższył Słaboń, który stał bez krycia przed bramką i bez problemów wpakował "gumę" w okienko. - Nie jesteśmy w stanie nadążyć - powiedział szczerze Mateusz Danieluk, skrzydłowy pierwszej formacji z Jastrzębia.

 

Druga odsłona to znów popis Cracovii. Najpierw Daniel Laszkiewicz wjechał do tercji i z korytarza międzybulikowego trafił przy słupku, a po upływie kolejnych 23 sekund strzelał po lodzie Łopuski. Trudno powiedzieć czy Piotrowski dotknął krążka, ale  uniósł kij w geście radości i jemu zaliczono trafienie. Po chwili na ławkę kar powędrował Pastryk i... 8-0! Słaboń wymienił podanie z L. Laszkiewiczem, ten dograł z prawej strony i pozostało dołożenie łopatki kija. Skuteczność podopiecznych Rudolfa Rohačka nieprawdopodobna - niemal wszystko wpadało, ale większość goli padła po słabych interwencjach golkiperów. Po zdobyciu ósmej bramki gospodarze wyraźnie spuścili z tonu, bowiem zdawali sobie sprawę, że mecz jest już rozstrzygnięty i należy unikać ostrych starć. Stąd damski hokej w zasadzie bezkontaktowy. W 37 minucie krakowianie przez 77 sekund mieli na lodzie o dwóch graczy więcej, lecz tej szansy nie wykorzystali. Co ciekawe, po ósmym golu Cracovii wrócił między słupki Kosowski i przez kolejne 34 minuty nikt go już nie pokonał.

 

W ostatniej tercji Cracovia więcej jeździła niż grała, choć i tak dominowała na tafli. W 44 minucie przyjezdni uzyskali honorowe trafienie. Zabawa pod własną bramką zakończyła się stratą, trzech graczy z Jastrzębia stanęło przed Radziszewskim i z prezentu skorzystał Kiełbasa. I na tym sobotnie emocje się skończyły; "Pasy" nawet w przewadze nie starały się zakładać "zamka", a przyjezdni bardzo chcieli, lecz niewiele mogli. A jak już strzelali, to bez zastrzeżeń spisywał się "Radzik". Trzeba jednak dodać, że ambitna postawa pozwoliła gościom wygrać tercję.

 

- Uczulałem zawodników, aby nie świętowali awansu do półfinałów, bo grać trzeba dalej. Plan był taki, że mieliśmy zacząć uważnie, ale się nie udało, bowiem szybko straciliśmy bramki. Play-off to taki rodzaj rozgrywek, że przed poniedziałkowym meczem nikt nie będzie pamietał, co wydarzyło się w sobotę. Cracovia wygrała, ale potrzebuje jeszcze dwóch zwycięsw do awansu. Z pewnością w tym jej nie pomożemy - mówił po spotkaniu trener gości, JJiři Režnar.

- Mieliśmy grać agresywnie, szybko i dużo strzelać, co nam się udało. Nie możemy popadać w euforię, bowiem w poniedziałek zaczynamy od 0-0. Jastrzębie to groźna drużyna, zwłaszcza u siebie i musimy o tym pamiętać - dodał Rudolf Rohaček, szkoleniowiec Cracovii.

(AnGo)

GKS Tychy - Aksam Unia Oświęcim 4-2 (1-1, 3-0, 0-1)

0-1 Krajči - Řiha 8:23

1-1 Woźnica - Jakeš - Šimíček 9:26

2-1 Krzak - Galant - Garbocz 25:41

3-1 Vitek - Paciga - Parzyszek 36:43 w przewadze

4-1 Vitek - Parzyszek 39:03 4 na 4

4-2 Flašar - Jaros 42:16

Sędziowali: Przemysław Kępa, Jacek Rokicki - Robert Długi, Wojciech Kolusz (wszyscy z Nowego Targu). Kary: 10 - 14 min. Widzów 3000.

Stan rywalizacji: 1-0.

GKS: Sobecki - Gonera, Gwiżdż, Paciga, Parzyszek, Vitek - Jakeš, Sokół, Woźnica, Šimíček, Bagiński - Kotlorz, Csorich, Krzak, Garbocz, Galant - Śmiełowski, Mejka, Witecki, Gurazda, Banachewicz.

UNIA: Witek (41 Zborowski) - Zatko, Dronia, Krajči, Jakubik, Řiha - A. Kowalówka, Gabryś, Klisiak, Tabaček, Valušiak - Piekarski, Flašar, Wojtarowicz, Modrzejewski, Jaros oraz Połącarz, Stachura, Sękowski, Piotrowicz.

 

- Ten mecz wyglądał inaczej niż pojedynki w rundzie zasadniczej - powiedział Sławomir Wieloch, II trener Aksamu. - Poprzednio tyszanie czekali na nas we własnej tercji obronnej. Tym razem ostro na nas ruszyli, wiedząc, że w ćwierćfinałach mieliśmy w nogach od nich o jeden mecz więcej. Żeby wrócić do gry, musimy wygrać dwa mecze w Oświęcimiu.

(JAC)

Program półfinałów:

Cracovia (do 3 zwycięstw) - JKH Jastrzębie-Zdrój (do 4 zwycięstw)

19.2 Cracovia - JKH Jastrzębie-Zdrój 8-1

21.2 JKH Jastrzębie-Zdrój - Cracovia 18:00

22.2 JKH Jastrzębie-Zdrój - Cracovia 17.30 (TVP Sport)

ewent. 25.2 Cracovia - JKH Jastrzębie-Zdrój 18.00

ewent. 26.2 Cracovia - JKH Jastrzębie-Zdrój

ewent. 1.3 JKH Jastrzębie-Zdrój - Cracovia

GKS Tychy (do 3 zwycięstw) - Unia Oświęcim (do 4 zwycięstw)

19.2 GKS Tychy - Unia Oświęcim 4-2

21.2 Unia Oświęcim - GKS Tychy 18.00 (TVP Sport)

22.2 Unia Oświęcim - GKS Tychy 18.00

ewent. 25.2 GKS Tychy - Unia Oświęcim 18.00 (TVP Sport)

ewent. 26.2 GKS Tychy - Unia Oświęcim

ewent. 1.3 Unia Oświęcim - GKS Tychy

 


AnGo
slabon w90.jpg
klys w54.jpg
piotrowski w50.jpg
laszkiewicz dan w 68.jpg
martynowski w 83.jpg
laszkiewicz w58.jpg
piotrow w48.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty