Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Hokej > Wiadomości hokej
Oświęcim: Hokejowe gwiazdy zagrały dla 2,5-letniego Dawidka (GALERIA)2011-01-23 19:24:00

Pierwszy, historyczny Mecz Gwiazd PLH, miał być promocją hokeja i był. Okazało się, że tę piękną dyscyplinę można dobrze sprzedać z innej strony. Jaka jest recepta na sukces? Odrobina chęci zawodników, mała szczypta fantazji i umiejętności aktorskich i można się nieźle bawić.


Polacy - Obcokrajowcy 13-13 (5-4, 4-5, 4-4)

1-0 Kostuch 3, 2-0 Słaboń 4, 2-1 Lipina 7, 2-2 Flaszar 7, 3-2 Parzyszek 12, 4-2 Klisiak 12, 5-2 Chemielewki 13, 5-3 Vitek 17, 5-4 Rziha 18, 5-5 Baranyk 23, 6-5 Drzewiecki 24, 6-6 Lipina 27, 6-7 Strach 36, 6-8 Lipina 37, 7-8 Urbanowicz, 8-8 T. Kozłowski 39, 8-9 Bakrlik 40, 9-9 Urbanowicz 40, 10-9 Dąbkowski 42, 11-9 Parzyszek 44, 11-10 Zborowski 45, 11-11 Krajci 46, 12-11 Martynowski 47, 12-12 Strach 51 karny, 13-12 Klisiak 56, 13-13 Strach 58.
Sędziowali: Zbigniew Wolas i Waldemar Kupiec jako główni i Artur Hylińki i Mateusz Bucki (wszyscy z Oświęcimia). Kary: 0-2 minut. Widzów: ok. 3000.
POLACY: Sobecki (od 30 min Odrobny) - Noworyta, Sokół, Klisiak, Parzyszke, Bagiński - Rompkowski, Skrzypkowski, Drzewiecki, Słaboń, Chmielewski, Wajda, Kłys, Urbanowicz, T. Kozłowski, Kostuch - Kotlorz, Dąbkowski, Martynowski.
OBCOKRAJOWCY: Raszka (od 30 min Zborowski) - Zatko, Strach, Krajci, Lipina, Vitek - Flaszar, Rimmel, Valusiak, Horny, Rziha - Tabaczek, Jakesz - Baranyk, Bakrlik, Pacyga.

 

Zanim jednak rozpoczął się mecz, hokeiści zostali poddani indywidualnym testom sprawnościowym. - Nikt z nas nie wiedział, w jakiej konkurencji będzie uczestniczył - powiedział po meczu Jarosław Kłys, obrońca Cracovii, który okazał się najlepszy na precyzję strzałów w "okienko". - Myślę, że jeśli impreza będzie w przyszłości kontynuowana, bo warto, w indywidualnej rywalizacji powinien zostać dodany element uderzenia siłowego, czyli coś na wzór NHL.

Z kolei najszybszym hokeistą okazał się gdańszczanin Paweł Skrzypkowski. - Proszę mi wybaczyć, ale nie zdradzę mojej recepty na szybkość - powiedział z uśmiechem hokeista.
Najbardziej efektownego karnego wykonał 19-letni gdańszczanian Aron Chmielewski. - Było mi miło pokazać się w tak doborowym towarzystwie, choć mam anginę, to jednak zdecydowałem się zagrać - przyznał. - W rozmowie z bramkarzem Przemkiem Odrobnym, klubowym kolegą, wypytałem go, jakich strzałów przy karnych nie lubią golkiperzy. Miałem krążek na kiju, więc w powietrzu nim żonglowałem, wrzucając go do siatki "za kołnierzem" zdezorientowanego bramkarza - dodał najmłodszy uczestnik imprezy.
Z kolei najlepszym bramkarzem uznano tyszanina Arkadiusza Sobeckiego.

Mecz symbolicznym rzuceniem krążka rozpoczął 85-letni nestor hokejowej rodziny Eugeniusz Lewacki, dwukrotny olimpijczyk.

Potem już zaczął się mecz, w którym hokeiści byli nieco usztywnieni. - Pierwsza tercja była senna, bo przystąpiliśmy do gry bez rozgrzewki, więc nikt nie chciał złapać kontuzji - tłumaczył Waldemar Klisiak, który został wybrany najlepszym zawodnikiem meczu. - To chyba z racji mojego wieku, bo mam 44 lata i wciąż uganiam się za krążkiem. Powinniśmy grać swoje i co jakiś czas wplatać elementy rozrywkowe, mające na celu rozbawić licznie zgromadzoną publiczność. Wtedy od początku do końca byłoby fajnie- ocenił.

- Muszę pochwalić zawodników za fantazję, bo po pierwszej, sennej tercji, później impreza rozkręcała się coraz bardziej. Bramkarze stawali się napastnikami, było trochę zagrań "pod publiczkę", że wspomnę o bójce Mirka Zatki z Maćkiem Urbanowiczem, a to wszystko rozruszało widzów, którzy później się bawili i o to właśnie chodziło - powiedział Mariusz Czerkawski, który w 2000 roku uczestniczył w meczu gwiazd najlepszej hokejowej ligi świata NHL. - Poza tym, nagrodą dla wszystkich był uśmiech 2,5-letniego Dawidka, na leczenie którego zbierano przy okazji meczu. To było coś pięknego.

Zadowolony z meczu był też Wiesław Jobczyk, znakomity hokeista, a obecnie komentator telewizyjny. - Nikt nie oczekiwał w Oświęcimiu jakiejś morderczej walki, w której trzeszczałby kości. Gwiazdy miały się dobrze sprzedać publiczności nie tylko zebranej w oświęcimskiej hali, ale także zgromadzonej przed telewizorami. Skoro hala w Oświęcimiu była pełna i widownia nieźle się bawiła, to impreza zdała egzamin i chciałby się ją w przyszłości kontynuować.
JACEK FILUS


marek-sowa-waldek-klisiak-fot marek mordan.jpg
allstar2001osw.jpg
lewacki-eugeniusz-jasnosz.jpg
hanke i wolontariusze.jpg
allstar11.jpg
allstar9.jpg
allstar10.jpg
allstar12.jpg
ks-lukaszka-chory-dawidek-skowyra.jpg
sedziowie.jpg
karne-klisiak.jpg
celnosc.jpg
steblecki.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty