Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Hokej > Wiadomości hokej
PLH: Podhale wygrywa nad morzem, w KTH nowi gracze2011-01-04 20:46:00

Po blisko miesięcznej przerwie rozegrano kolejne spotkania w Polskiej Lidze Hokejowej. Nie odbył się mecz Naprzodu Janów z Cracovią, bowiem gospodarze poprosili "Pasy" o przełożenie  spotkania. Mają problemy finansowe i w tym tygodniu zapadnie decyzja czy nadal będą grać w ekstralidze.


Unia Oświęcim męczyła się z Zagłębiem Sosnowiec, podobnie było w potyczce faworyzowanego KH Sanok z KTH Krynica-Zdrój.  W zespole krynickim debiutowali pozyskani z Naprzodu Janów Michał Elżbieciak (bramkarz) i Adrian Kurz (Obrońca.
Z dobrej strony pokazało się Podhale, które pewnie zwyciężyło w Gdańsku ze Stoczniowcem 4-1. To dobrze wróży "Szarotkom" w końcówce sezonu zasadniczego.

Aksam Unia Oświęcim - Zagłębie Sosnowiec 3-2 (0-1, 2-1, 1-0)

0-1 Twardy - Kulik - Cychowski 6:50
0-2 Dołęga - Voznik - Cychowski 22:55 w podwójnej przewadze
1-2 Krajči 34:29 w osłabieniu
2-2 Sękowski - Modrzejewski 36:10
3-2 Stachura - Valušiak - Řiha 42:48

Sędziowali: Maciej Pachucki z Gdańska oraz Leszek Kubiszewski z Katowic i Jacek Bernacki z Sosnowca. Kary: 8 - 8 minut. Widzów 900.
UNIA: Zborowski - Flaszar, Gabryś, Krajči, Tabaczek, Wojtarowicz - Piekarski (2), Dronia, Sękowski, Jakubik, Modrzejewski (4) - Zatko, A. Kowalówka (2), Valusiak, Stachura, Řiha.
ZAGŁĘBIE: Dzwonek - Kulik (2), Cychowski (2), Dołęga, Voznik (2), Twardy - Duszak, Kuc, Podsiadło, T. Kozłowski, M. Kozłowski - Banaszczak, Jaskólski, Stokłosa, Zachariasz (2), Białek.

 

Oświęcimianie, mający medalowe aspiracje, potrzebowali dwóch tercji, żeby zrozumieć, że okupujący dolne rejony tabeli sosnowiczanie nie zamierzają oddać punktów bez walki. Przeciwnie, chcą powiększyć swoją zwycięską serię, bo przed przerwą świąteczno-noworoczną mieli na liczniku pięć wygranych spotkań.
- Teraz, kiedy sezon jest mocno zaawansowany, trudno spodziewać się wysokich zwycięstw, bo wszystkie zespoły nadrobiły zaległości z okresu przygotowawczego. Liczy się umiejętność "przepchnięcia" wyniku i to jest najważniejsze. A styl? Kto o nim za kilka dni będzie pamiętał - powiedział po meczu Wojciech Stachura, pełniąc w nim rolę kapitana, bo kontuzja wykluczyła z gry Waldemara Klisiaka, sprawującego etatowo tę funkcję oraz Marcina Jarosa.
- Owszem, mamy w drużynie dwóch zastępców kapitana, ale nie chciałem żadnemu z nich przypinać do piersi literki "C". Wolałem, żeby był to ktoś nowy. No i udało się. "Nowy" musiał się wkupić, strzelając zwycięską bramkę. Może w każdym kolejnym meczu będę wybierał nowego kapitana - mówił nieco rozluźniony już Ladislav Spišiak, trener Aksamu.
Początkowo nie było mu jednak do śmiechu, bo pierwsza kontra sosnowiczan przyniosła im prowadzenie.
Na początku drugiej odsłony, kiedy na karę powędrowali Grzegorz Piekarski z Adrianem Kowalówką, oświęcimianom przyszło się bronić w podwójnym osłabieniu. Jednak mogli pokusić się o gola, bo po kontrze nieprecyzyjnie uderzył Mirosław Zatko.
Chwilę później Krzysztof Zborowski skapitulował po raz drugi i miejscowi kibice coraz głośniej zaczęli wyrażać swoją dezaprobatę wobec poczynań swoich pupili.
Jednak - kiedy sosnowiczanie grali w przewadze - krążka na linii niebieskiej tercji obronnej nie zatrzymał Rafał Cychowski, więc przejął go Robert Krajci, pędząc na samotne spotkanie z Tomaszem Dzwonkiem. Pociągnął go z prawej na lewą stroną, kładąc na lodzie i trafiając do pustej bramki. - Wiem, że niewielu na nas stawiało, że potrafimy powalczyć w Oświęcimiu, dlatego dwubramkowe prowadzenie było niespodzianką, ale nie możemy tracić goli w przewadze - powiedział po meczu Krzysztof Podsiadło, trener Zagłębia.
Po golu Stachury oświęcimianie mieli wiele okazji do wyśrubowania wyniku i tym samym uniknięcia nerwowej końcówki, bo goście na 48 s przed końcem wycofali bramkarza. - Oddaliśmy na bramkę rywali 59 strzałów, co oddaje naszą przewagę, ale wybornie chwytał sosnowiecki bramkarz. Wygraliśmy jak najbardziej zasłużenie, bo w przekroju całego meczu byliśmy zespołem lepszym - ocenił Spišiak.
Jacek Filus

Stoczniowiec Gdańsk - MMKS Podhale Nowy Targ 1-4 (0-2, 0-0, 1-2)

0-1 Jastrzębski - Barklik - Dutka 8:45 w przewadze
0-2 Michalski - Bomba 9:21
0-3 Sulka - Jastrzębski - Baranyk 52:54 w przewadze
1-3 Chmielewski - Maciejewski - Jankowski 56:59 w osłabieniu
1-4 Dutka - Baranyk - Bakrlik 59:51 do pustej bramki

Sędziowali: Paweł Meszyński (Warszawa) - Wojciech Moszczyński, Sławomir Szachniewicz (obaj Toruń). Kary: 24 – 22 min. Widzów 800.
STOCZNIOWIEC: Odrobny - Kostecki, Rompkowski; Skutchan, Drzewiecki, Steber - Kwieciński, Kabat; Jankowski, Ziółkowski, Pesta - Skrzypkowski, Maciejewski; Wróblewski, Janecka, Chmielewski.
PODHALE: Rajski - K. Kapica, Łabuz; Czuy, K. Bryniczka, Różański - Dudka, Cecuła; Bakrlik, Jastrzębski, Baranyk - Sulka, Gaj; Bomba, Neupauer, Kmiecik oraz Michalski.

KH Sanok - KS KTH Krynica-Zdrój 4-3 (2-1, 2-1, 0-1)

1-0 Dziubiński - Malasiński - Suur 12:47 w przewadze
2-0 Dziubiński - Mermer 16:55
2-1 Horny - M. Dubel 19:13
2-2 Buček - Horny - Ovšak 24:21
3-2 Gruszka - Rąpała - Suur 31:28
4-2 Milan - Mermer - Biały 34:50
4-3 M. Dubel - Buček - Horny 40:20 w przewadze

GKS Tychy - JKH GKS Jastrzębie 5-3 (3-1, 1-0, 1-2)

1. GKS Tychy             25     53       99-  59
2. Cracovia                24     51     115-  57
3. Unia                       25     51     103-  63
4. KH                          25     46     101-  81
5. JKH Jastrzębie     25     43     110-  70
6. MMKS Podhale    25     32       81-113
7. Stoczniowiec        25     32       87-106
8. Zagłębie                25     28       84-108
9. KTH Krynica         25     21       87-140
10. Naprzód              24     15       66-136
(gst)





więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty