Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Hokej > Wiadomości hokej
Krynica-Zdrój znów ma hokejową ekstraligę!2010-03-07 20:25:00 AnGo

Krynickie Towarzystwo Hokejowe po trzech latach wraca do ekstraligi! To o tyle warte odnotowania, że zespół oparty jest na wychowankach wspartych przez obcokrajowców, których - jak w przypadku Horny'ego czy Valušiaka - nie chciano w klubie ekstraligi. Trenerzy Josef Doboš (Czech) i Adam Kilar stworzyli ciekawą drużynę, która sprawiła ogromną niespodziankę i wygrała rywalizację z Toruńskim Klubem Hokejowym. I to niemal dokładnie w 60. rocznicę wywalczenia jedynego w historii klubu spod Góry Parkowej mistrzostwa Polski. Brawo "Kateheci"!

KH Sanok zagra z KTH o 9. miejsce w lidze, ale to będą mecze przyjaźni i radości z miejsca w PLH.


O 5. miejsce:

Stoczniowiec Gdańsk - Aksam Unia Oświęcim 5-3 (3-2, 1-1, 1-0)

1-0 Ziółkowski - Jankowski - Furo 8:27 w przewadze
2-0 A. Kostecki - Rzeszutko - B. Wróbel 10:12 w przewadze
3-0 Steber - Skutchan - Rzeszutko 13:42
3-1 Modrzejewski 14:03
3-2 A. Kowalówka - Wojtarowicz - Klisiak 15:13
4-2 Jankowski - Mateusz Rompkowski 31:25
4-3 Buček - Modrzejewski 34:57
5-3 Rzeszutko 43:54

Sędziowali: Grzegorz Dzięciołowski (Bydgoszcz) oraz Wojciech Moszczyński i Sławomir Szachniewicz (Toruń). Kary: 6 - 16 minut. Widzów 1200. Stan play-off: 2-0 dla Stoczniowca i on zajął 5. miejsce.
STOCZNIOWIEC: Odrobny (50:44 Soliński) - B. Wróbel (2), Kostecki; Steber, Skutchan (2), Rzeszutko - Skrzypkowski, Mateusz Rompkowski, Jankowski, Ziółkowski, Furo - Maj, Smeja, Chmielewski, M. Wróbel, Vitek (2) - Kantor, Maciejewski; Wróblewski, Strużyk, Maciej Rompkowski.
UNIA: Szydłowski (20:01 Stańczyk) - A. Kowalówka (2), Gallo (2); Klisiak, Jakubik, Wojtarowicz - Kasperczyk, Javin (2); Buczek, Stachura(2), Modrzejewski - Cinalski (2), T. Połącarz (2); Szewczyk (2), Adamus, Twardy oraz Krzemień (2).


W obozie Unii zapowiadano walkę o 5. miejsce, ale oświęcimianie ostatniego akcentu sezonu nie zaliczą do udanych. - Po szybko trzech strzelonych bramkach w pierwszej tercji byliśmy już pewni wygranej w dwumeczu - powiedział Andrzej Słowakiewicz, trener Stoczniowca. - Potem kibice byli świadkami meczu przyjaźni - dodał.
-  Walkę o 5 miejsce przegraliśmy w piątek, w Oświęcimiu, kiedy nie potrafiliśmy strzelić bramki. Słaba skuteczność potwierdziła się w Gdańsku - ocenił Alesz Flaszar, trener Aksam Unia, beniaminka ekstraklasy. (ADI)

O 9.-12. miejsca:

KS KTH Krynica-Zdrój - TKH Toruń 5-3 (1-2, 3-0, 1-1)

0-1 Bomastek - Dołęga - Kubat 4:47
1-1 Horný - Valušiak 9:09
1-2 Bouz - Dołęga - Dzięgiel 19:34
2-2 Valušiak - Horny 23:42 w przewadze
3-2 Żołnierczyk - T. Bulanda 24:55
4-2 Chabior - Kramny 27:57
4-3 Dzięgiel - Dołęga 40:44

5-3 Valušiak - Horný 59:36 do pustej bramki
Sędziowali: Przemysław Kępa (Nowy Targ) oraz Marcin Młynarski i Jan Ryniak (Sanok). Kary: 26 (w tym po 10 min dla  Horowskiego i Valušiaka za niesportowe zachowanie) - 6 min. Widzów 2500.  Stan rywalizacji play off: 3-2 dla KTH i awans do ekstraligi; TKH opuszcza grono najlepszych.
KTH: Kachniarz - Kramny, D. Kruczek; Horny, Chabior, Valušiak - Ščibran, Pach; Horowski, M. Dubel, Zabawa - Tyczyński, Pociecha; Rajski, T. Bulanda, D. Bulanda - Brocławik; Żołnierczyk, Cieślicki.
TKH: Stepokura (27:57 Plaskiewicz) - Koseda, Kubat; Bomastek, Dzięgiel, Dołęga - Talaga, Lidtke; Bouz, Bomba, Marmurowicz - Porębski, Búřil; Wieczorek, Kuchnicki, Minge.

O 13. miejsce:

Mazowsze/Legia Warszawa - MMKS Podhale Nowy Targ 6-2 (2-1, 2-1, 2-0)

0-1 Cecula - Kapica 2:44
1-1 Komorski - Bepierszcz 6:07
2-1 Jabłoński - G. Rostkowski - Wiśniewski 14:39
3-1 Wiśniewski - G. Rostkowski 27:58
3-2 Kos - W. Bryniczka 30:18
4-2 Bułanowski 39:41
5-2 Garbarczyk - Floriańczyk 41:06
6-2 Bepierszcz 58:44

PODHALE: Niesłuchowski – K. Kapica, Cecuła; Wcisło, Neupauer, Michalski – Wróbel, W. Bryniczka; Kos, Puławski, Szumal – Gacek, Marek;  Nenko, Tylka.

W pierwszym meczu 3-0 dla Podhala, 13. miejsce wywalczyli warszawianie.


W 59. minucie Bepierszcz strzelił bramkę, ale sędziowie jej nie uznali. Jak pisze portal legialive.pl, po końcowym gwizdku legioniści zgłosili protest i arbiter analizował całą sytuację na nagraniu. Po kilku minutach okazało się, że trafienie zostanie zaliczone, ale zawodnicy mają jeszcze raz dograć końcowe 75 sekund spotkania. W tym czasie nic już się nie zmieniło i to hokeiści Legii mogli podnieść ręce w geście triumfu.


AnGo



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty