Bank BPS Fakro Muszyna stanie we wtorek wtorkowy wieczór. Po porażce u siebie w 1/8 finału Ligi Mistrzyń mistrzynie Polski muszą wygrać mecz w Cannes, a potem szukać szczęścia w "złotym secie". Tylko wtedy mogą awansować do ćwierćfinału rozgrywek.

Po meczu z ubiegłego czwartku tylko najwięksi optymiści dają muszyniankom szanse na awans. Nic dziwnego. W pierwszym starciu z ekipą Yana Fanga Bank BPS Fakro przegrał sromotnie, nie zdobywając w żadnym secie więcej niż 20 punktów. To jedna z największych wpadek muszyńskiego klubu w historii jego występów w europejskich pucharach. Z kolei francuski zespół przez tegoroczne rozgrywki Ligi Mistrzyń idzie jak burza. 

Z drugiej strony regulamin rozgrywek może przyjść z pomocą Polkom. W Cannes nie będą się bowiem liczyć sety - a trudno byłoby uwierzyć w możliwość zwycięstwa na Lazurowym Wybrzeżu 3:0 - a tylko ostateczny rezultat meczu. W przypadku zwycięstwa RC Cannes to francuski zespół zagra dalej. Przy zwycięstwie muszynianek będzie potrzebny "złoty set", rozgrywany do piętnastu punktów. W ubiegłym sezonie to właśnie dzięki niemu Bank BPS Fakro wyeliminował MC-Carnaghi Villa Cortese.

- Nie możemy z góry zakładać, że we Francji przegramy. Ale będzie niesamowicie trudno - ocenia Bogdan Serwiński.
Wszyscy doceniają klasę rywala, który w tym sezonie przegrał tylko jeden (!) oficjalny mecz. To niespotykana sytuacja, a w Cannes zgodnie twierdzą, że tak silnej drużyny jak w tym roku nie mieli chyba nigdy. - Francuzki mają naprawdę bardzo mocny zespół. Skutecznie atakują i zdobywają wiele punktów z kontrataku - przyznawała po meczu w Muszynie Rachel Rourke.

Siatkarki z Muszyny zameldowały się w Cannes w poniedziałek popołudniu. Wieczorem odbyły trening w miejscowej hali. Do Francji pojechały wszystkie zawodniczki z aktualnej kadry Banku BPS Fakro.

Początek spotkania RC Cannes - Bank BPS Fakro Muszyna we wtorek 7 lutego o godzinie 20:00. Transmisja w Polsacie Sport.

mksmuszynianka.com