Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Siatkówka > Ligi polskie
"Perła" mógł być w Izmirze - gdyby nie kontuzje2009-09-08 23:38:00

Środkowy Asseco Resovii Łukasz Perłowski mistrzostwa Europy siatkarzy ogląda w telewizji, choć gdyby nie kontuzje, może świętowałby w Izmirze zwycięstwo nad Hiszpanią.


Był czas, gdy Raul Lozano bardzo mocno przyglądał się wychowankowi Wisłoka Strzyżów, a nawet powoływał go do szerokiej kadry. Obiecująco rozpoczynającą się reprezentacyjną karierę przerwała kontuzja. Minęło kilkanaście miesięcy, Lozano nie jest już selekcjonerem Biało-Czerwonych, a u "Perły" bez zmian: kolejna walka o powrót na boisko.
Za dwa tygodnie, po wizycie u specjalisty, okaże się, czy Łukasz dołączy do trenującej na pełnych obrotach drużyny. Na razie jego zajęcia ograniczają się do pracy nad mięśniami nóg na siłowni, truchtaniu wokół boiska i ćwiczeniach wzmacniających górne partie ciała. - Aż mnie skręca w żołądku, gdy widzę jak koledzy odbijają piłkę. Jednak muszę być cierpliwym - przyznaje siatkarz, który przechodzi rehabilitację po operacji barku. Zabieg przeprowadzony został w klinice we włoskiej Forli. To tam mieści się siedziba znanego w całej Europie fachowca od urazów tej części ciała. Lekarz, którego zachwalał również trener Ljubo Travica, operował wcześniej między innymi pochodzącą spod Łańcuta reprezentantkę Polski Annę Podolec.
Łukasz wiele obiecuje sobie po współpracy z nowym, włoskim specjalistą Asseco Resovii od przygotowania fizycznego. Za to w kwestii powrotu do podstawowej "szóstki" wicemistrzów Polski zachowuje ostrożność. - Wcześniejsze doświadczenia nauczyły mnie, iż po długiej przerwie spowodowanej kontuzją nie jest łatwo wrócić do gry. Chciałbym, aby to nastąpiło jak najszybciej, bo sezon zapowiada się pasjonująco, ale pierwsze mecze obejrzę chyba z ławki - smutno konstatuje bodaj największy pechowiec wśród resoviaków.


perlowski.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty