Jałowiec Stryszawa - Iskra Klecza Dolna 1-3 (1-1)

0-1 Matlak 17
1-1 Jamróz 35
1-2 Niewidok 57
1-3 Nowak 62

Sędziował p. Glanowski (Wadowice). Widzów 600.
JAŁOWIEC: Dudek – Jamróz, Starowicz, K. Jodłowiec, Bartyzel – Mentel, Pietrusa, G. Jodłowiec, Kłapyta (46 Bachorczyk) – Świerkosz, Goryl (65 Korczak).
ISKRA: Kawaler – D. Brózda, Drechny, Witek, Glanowski – M. Brózda, Smagło, Matlak (60 Dobisz), Nowak (70 Marek) – Niewidok (90 Zaremba), Kukiełka (90 Maćkowicz).

Starcie liderującego Jałowca Stryszawa z wiceliderem Iskrą Klecza Dolna było wydarzeniem kolejki, a może i całego sezonu, zważywszy na podteksty towarzyszące tej konfrontacji. Wygrywając, miejscowi mogli zapewnić sobie już 5-punktową przewagę nad rywalem. Tymczasem przegrali drugi mecz w sezonie, po raz drugi z Iskrą (w jesieni było 4-0 dla kleczan). Spowodowało to zmianę lidera.

Pierwsza połowa nie rozgrzała sporej jak na tę klasę rozgrywkową widowni. Oba zespoły zdobyły bramki ze stałych fragmentów gry – kleczanie krótko rozegrali rzut wolny i po strzale Nowaka objęli prowadzenie. Z kolei miejscowi zrewanżowali się uderzeniem grającego trenera Bogusława Jamroza także z rzutu wolnego. Szkoleniowiec wykorzystał błąd Kawalera w ustawieniu rzutu wolnego.

Po przerwie Jałowiec atakował, a Iskra nastawiła się na kontry. Po jednej z nich piłka trafiła do Niewidoka, który pokonał Dudka. Kolejny gol padł po strzale Nowaka, który pospieszył z dobitką. Goście mogli wygrać wyżej, ale bardzo dobrze bronił Dudek, odbijając piłkę po uderzeniach Kukieły, Marka i Smagły.

Gazeta Krakowska