Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > VI liga (Wadowice)
Skawa zwycięża w derbach z Iskrą, mnóstwo czerwonych kartek2011-02-27 16:54:00

 

Skawa Wadowice – Iskra Klecza Dolna 1-0 (1-0)

Sędziował Leszek Niemczyk (Bielsko-Biała).

SKAWA: Gawlik – Bzduła, Kuzia, P.Dycz, Gaudyn, Barcik, Skawina, testowany I, Pawlik, K. Dyrcz, Miarka oraz Wyka, Sobieszczyk, testowany II, Węgrzyn, Mikołajczyk, Jagiełka, Góra, Pomietło. Trener: Grzegorz Szulc.

ISKRA: Kawaler – D. Brózda, M. Brózda, Witek, Glanowski, Zaremba, Smagło, Paśnik, Dobisz, Niewidok, Kukieła oraz Kubarski, Drechny, Nowak, Wysogląd, Maćkowicz, Stuglik, Słupski, Matlak. Trener: Krzysztof Wądrzyk.

 

Mimo iż oba kluby są dopiero na etapie szlifowania formy podczas zimowych przygotowań do rundy rewanżowej, to spotkanie w niczym nie przypominało gry kontrolnej. W meczu, jak przystało na derby, było prawie wszystko: ciekawe sytuacje podbramkowe, nieustępliwa, momentami brutalna walka, emocje sięgające zenitu, czerwone kartki, kontrowersyjne decyzje sędziów… Mało było jednak najważniejszego, czyli bramek. Nieliczna publiczność widziała tylko jedną, strzeloną przez Skawę z rzutu karnego.

 

Pierwsza warta odnotowania sytuacja miała miejsce w 5 minucie gry. Pomocnik wicelidera okręgówki Jakub Smagło samotnie ruszył w kierunku bramki. Rajd piłkarza Iskry bezpardonowo powstrzymał Przemysław Dyrcz i sędzia Leszek Niemczyk podyktował rzut wolny. Defensorzy Skawy już zajęli się ustawianiem muru, kiedy to arbiter niespodziewanie wyciągnął czerwoną kartkę i ukarał nią faulującego obrońcę.

 

Wydarzenia na boisku przybrały przebieg, którego nikt nie mógł przewidzieć. Najpierw Krzysztof Dyrcz w niecenzuralnych słowach skwitował decyzję arbitra, za co otrzymał czerwoną kartkę, a chwilę później jego los podzielił Maciej Skawina, któremu również sędzia kazał iść już do szatni.

 

Widząc nadgorliwość w poczynaniach arbitra zawodnicy Skawy pokazali solidarność wobec swoich kolegów z zespołu w sprawach nawet nieczysto sportowych i zaczęli schodzić z boiska. Po chwili jednak namawiani przez trenera powrócili, aby kontynuować grę. W miejsce Krzysztofa Dyrcza do gry wszedł Michał Jagiełka, a pozycję Skawiny zajął Adrian Pomietło. Przez 10 minut Skawa grała też z osłabieniem jednego zawodnika, po którym w miejsce Przemysława Dyrcza na boisku pojawił się Dawid Góra.

 

Od tego momentu zwiększyła się ilość ostrych, nieprzepisowych starć na placu gry. Sędzia co chwilę wyrzucał z boiska piłkarzy obu zespołów. Po dwukrotnej kilkuminutowej karze dla Filipa Niewidoka, piłkarz ten odmówił już wejścia na boiska. Napastnik z Kleczy poszedł do szatni, a na sztucznej trawie w Bielsku-Białej zameldował się Matlak.

 

W 24 minucie gry dośrodkowanie z rzutu wolnego trafiło wprost na głowę Konrada Kukieły, który próbował zaskoczyć Gawlika. Piłka o centymetry minęła słupek bramki Skawy. V-ligowa drużyna odpowiedziała chwilę później. Dawid Góra znalazł się w sytuacji sam na sam z Kawalerem, ale tym razem bramkarz Kleczy wyszedł z pojedynku zwycięsko. W 36 minucie Góra został faulowany w polu karnym i sędzia bez wahania podyktował rzut karny. Do jedenastki pewnie podszedł testowany środkowy pomocnik i strzałem pod ręką pokonał golkipera Iskry.

 

Po zmianie stron gra się uspokoiła, na boisku wrzało już mniej niż dotychczas. Skawa grała dużo piłką, Iskra starała się długimi podaniami uruchamiać skrzydłowych. W 63 minucie gry dośrodkowanie z prawej strony Testowanego II głową przedłużył Góra. Piłka trafiła wprost pod nogi Miarki, który z siedmiu metrów umieścił piłkę w siatce bramki strzeżonej przez Kawalera. Sędzia bramki nie uznał, gdyż liniowy dopatrzył się spalonego.

 

Dalekie podania z pominięciem pomocników, które defensorzy Iskry posyłali przede wszystkim na Kukiełę były „kasowane” przez obrońców Skawy. Szczelnie kryty wysoki napastnik zespołu z Kleczy Dolnej nie miał zbytnio dużej szansy na rozwinięcie skrzydeł. Skawa za to grając krótszymi podaniami stwarzała sobie groźne okazje. W 78 minucie gry ostrą wrzutkę z prawej strony od Dawida Góry wślizgiem próbował zamknąć Kacper Węgrzyn, strzelił jednak wysoko nad poprzeczką.

 

Jeszcze lepszą sytuację na podwyższenie rezultatu miał w 88 minucie Michał Barcik. Po zagraniu ręką w polu karnym przez skaczącego do główki obrońcę Iskry sędzia po raz drugi w tym meczu wskazał na jedenasty metr. Barcik uderzył jednak zbyt lekko w prawy dolny róg bramki, której bronił wprowadzony kilka minut wcześniej Kubarski i bramkarz kleczan zdołał odbić piłkę.

 

Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Bardzo bliska przekonania się o tym starym piłkarskim przysłowiu była Skawa, która już w doliczonym czasie gry bliska była utraty bramki. Dośrodkowanie z rzutu wolnego powędrowało na głowę Witka, defensor Iskry uderzył jednak tak niefrasobliwie, że piłka tylko odbiła się od słupka. Niezwykle zacięty sparing przedostatniej po rundzie jesiennej w tabeli V ligi Skawy z wiceliderem okręgówki Iskrą zakończył się zwycięstwem V-ligowca 1-0.

 

– Każdy z nas wychodząc na boisko miał tylko jeden cel – zwycięstwo, więc nie mogło być innej możliwości, jak wygrana. Zagraliśmy dobrze taktycznie i stworzyliśmy sobie kilka dobrych sytuacji. Cieszy wygrana, ale to tylko mecz kontrolny, tak naprawdę liga zweryfikuje nasze umiejętności. Niemniej jesteśmy dobrej myśli i będziemy walczyć do końca – ostudził nieco nastroje po spotkaniu Dawid Góra, najskuteczniejszy jesienią napastnik Skawy. Z kolei bramkarz wadowickiej drużyny Krzysztof Gawlik zwraca szczególną uwagę na dobrą grę obrony: – Cieszy fakt, że w drugim meczu z rzędu nie tracimy bramki. Pomimo nerwowego początku było naprawdę dobrze, obrona popełnia coraz mniej błędów. Generalnie same pozytywy. Ciężkie treningi przynoszą efekty.

 

Jakub Wyka/SportoweWadowice.pl

 




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty