Kalwarianka występuje na boiskach wadowickiej "okręgówki”. Jesienią zespół prowadził Sławomir Frączek, twórca sukcesów Przeciszovii, który nie doszedł do porozumienia z władzami klubu w sprawie znaczących wzmocnień składu. Pod jego wodzą, drużyna z Kalwarii uplasowała się na 11. miejscu w tabeli, z dorobkiem 19 punktów.

Podczas przerwy zimowej działaczom udało się uzupełnić lukę na stanowisku trenera. Drużynę do rundy wiosennej przygotował Tadeusz Świderski.

W kadrze zespołu także nie zabrakło zmian. Odeszli bowiem Paweł Bodzio, Łukasz Rapacz, Piotr Piaskowski. Z kolei sporym wzmocnieniem powinien okazać się Łukasz Kubik, były zawodnik Cracovii, Jagiellonii, Mechelen, a ostatnio Bronowianki.

Aby jeszcze bardziej usprawnić szkolenie młodych piłkarzy została nawiązana współpraca z tamtejszym Parafialnym Klubem Sportowym, gdzie trenują dzieci od 6 do 10 roku życia. Jest to część dalekosiężnego planu rozwoju, dzięki któremu struktury klubowe mają zostać usystematyzowane i dynamicznie się rozwijać. Te ściśle sprecyzowane plany są też wynikiem ciągłej rotacji w składzie. Zawodnicy Kalwarianki bardzo często zasilają drużyny ościenne, niekoniecznie wyżej notowane, przez co w drużynie brakuje stabilizacji.

W Kalwarii bardzo liczą na Adriana Sajdaka (rocznik ’93), który ma być pierwszym "produktem”
nowego planu szkoleniowego. Adrian aktualnie szkoli się w krakowskiej Szkole Mistrzostwa Sportowego, ale wszyscy liczą, że po zakończeniu nauki powróci do drużyny, w której się wychował.

– Nie nastawiamy się na konkretny wynik punktowy – mówi wiceprezes klubu, Dariusz Iwanowski. – Na pewno nie możemy sobie pozwolić na spadek do A klasy. Jednak biorąc pod uwagę to, jak trener przygotował zespół do sezonu, powinniśmy spokojnie dać sobie radę. Trener Świderski ma poskładać tę bardzo młodą kadrę w całość. Poprzez dobrą i widowiskową grę chcemy być wizytówką miasta.

Kalwarianka powołała do życia "Klub stu”, który został stworzony na wzór Beskidu Andrychów. Do stowarzyszenia należy kilkudziesięciu okolicznych przedsiębiorców, którzy cyklicznie zasilają klubowe konto.

Jakub Pawlik (Gazeta Krakowska)