Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > Ekstraklasa

Legia Warszawa - Ruch Chorzów 2-0 (2-0)

1-0 Marcin Mięciel 8

2-0 Marcin Mięciel 41

Sędziował Paweł Gil (Lublin). Żółte kartki: Astiz, Borysiuk - Baran. Widzów 3000.
LEGIA:
Mucha - Rzeźniczak, Astiz, Choto, Komorowski - Szałachowski (17 Radović), Iwański, Smoliński, Giza, Rybus (64 Borysiuk) - Mięciel (52 Paluchowski).
RUCH: Pilarz - Stawarczyk, Grodzicki, Sadlok, Brzyski - W. Grzyb, G. Baran, Scherfchen (46 Pulkowski), Nowacki (57 Zając), Janoszka (79 Balaž) - Sobiech.

Urban: Jestem zadowolony

- Mamy postęp. Po meczu z Koroną byłem wkurzony. Teraz jestem zadowolony, choć tylko z pierwszej połowy. Wygrana z wiceliderem bardzo podbuduje nas przed meczem z Wisłą - powiedział Jan Urban po zwycięstwie Legii nad Ruchem Chorzów 2-0.
Dla legionistów mecz był wyjątkowo ważny. Zwyciężając w sobotę przybliżali się na punkt do wyprzedzających ich w tabeli chorzowian i zachowywali stratę siedmiu punktów do Wisły, co mecz za tydzień w Sosnowcu (tam mistrzowie Polski grają swoje spotkania na czas przebudowy stadionu w Krakowie) czyni hitem jesieni.
- Dziś był hit kolejki? Trochę krótki, bo 45-minutowy - jednak narzekał trener Legii. - W pierwszej połowie zagraliśmy agresywnie i kontrolowaliśmy całkowicie przebieg meczu. O drugiej połowie zapomnijmy. Zawodnicy dostosowali się poziomem do atmosfery na trybunach. Takie mecze wyglądają jak sparing. To wszystkim się udziela. W takiej atmosferze nie można się zmobilizować na sto procent. Nie pierwszy raz mówię, że miałem ogromnego niefarta, iż moje przyjście do Legii zbiegło się w czasie z konfliktem z kibicami. Dziś na dodatek zostały przekroczone pewne normy - mówił Urban odnosząc się także do skandalicznego zachowania części ze zgromadzonych na trybunach, którzy nie umieli uszanować śmierci prezesa ITI Jana Wejcherta, właściciela klubu.
- Co do samego meczu to nie mogliśmy sobie pozwolić na stratę punktów przed meczem z Wisłą, więc o zaangażowanie od pierwszych minut nie było trudno. Dziś wszystkie trzy zmiany były wymuszone kontuzjami. Sebastian Szałachowski ma uraz mięśnia poprzecznego brzucha, Marcin Mięciel doznał kontuzji mięśnia dwugłowego. Dodatkowo Maciek Rybus jest mocno poobijany. Jednak za wcześnie, żeby stwierdzić, czy te urazy mogą wyeliminować ich z kolejnego meczu. Chciałbym też zwrócić uwagę na bardzo zły stan murawy. Niestety wymaga ona wymiany. Dlatego dziwi mnie, że tu ma grać kadra. Na naszym boisku gra się teraz bardzo trudno i często rządzi przypadek. Nie pomagają nawet najdłuższe korki - podsumował Urban spotkanie i poziom meczu Legii z Ruchem.

Fornalik: Legia była lepsza

- Gdybyśmy zagrali w drugiej połowie tak, jak w pierwszej to mieliśmy szansę na korzystny wynik. Ale Legia wygrała zasłużenie - podsumował Waldemar Fornalik przegrany przez Ruch Chorzów mecz z Legią w Warszawie
Chorzowianie są rewelacją rundy jesiennej. Nie tylko zajmują drugą pozycję w tabeli, ale też do soboty mieli najlepszą obronę w lidze. W 11 spotkaniach stracili zaledwie pięć goli, o jednego mniej od Legii. Po sobotnim spotkaniu najlepszą defensywę ma znowu Legia. Ale to Ruch nadal zajmuje pozycję wicelidera.
- Absolutnie nie nastawialiśmy się, że Legia to rywal poza naszym zasięgiem. Jednak chyba sytuacja moich zawodników chyba trochę przerosła. Dziś zagraliśmy dwie połowy. Pierwszą słabą i drugą o wiele lepszą. Tylko grając od początku tak jak w drugiej części meczu mieliśmy szansę na korzystny wynik. Dwie stracone bramki to prezent dla Legii, który został przez naszych rywali wykorzystany. Legia dominowała w drugiej linii i tu widzę źródło naszej porażki. Gdybyśmy nie przegrali mielibyśmy pewność, że zakończymy rok w absolutnej czołówce. A tak musimy nadal o to walczyć - powiedział szkoleniowiec chorzowian.  (ASInfo)

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty