Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > Ekstraklasa
Owacja dla Andradiny

KORONA Kielce - POLONIA Warszawa 4-0 (2-0)

1-0 Edi 34
2-0 Gajtkowski 42
3-0 Markiewicz 61
4-0 Wilk 84
Sędziował Dawid Piasecki (Słupsk). Żółte kartki: Gajtkowski – Majdan. Widzów 12 574.

KORONA: Cierzniak - Nawotczyński, Markiewicz, Hernani, Paknys - Łatka (56 Kiełb), Andradina (74 C. Wilk), Zganiacz, P. Sobolewski - Gajtkowski (68 T. Nowak), Buśkiewicz.
POLONIA: Przyrowski – Ł. Piątek, Jodłowiec, Kokosiński, Zasada - Mierzejewski (63 Mąka), Trałka, Marcelo Salvas, Lato - Tamas Kulscar (46 Chałbiński), Kosmalski (69 Ivanovski).


Kielczanie w wielkim stylu rozpoczęli swoją przygodę z ekstraklasą. Bohaterem spotkania był Edi Andradina z Korony. Napastnik z Brazylii miał udział przy trzech pierwszych bramkach. Najpierw, po ładnym strzale z rzutu wolnego, otworzył wynik spotkania, aby potem asystować przy dwóch kolejnych golach. Opuścił boisko na kwadrans przed zakończeniem meczu. Kibice wstali z miejsc, by nagrodzić go brawami.
Zdobyta przez Koronę czwarta bramka rozwścieczyła Radosława Majdana. Siedzący na ławce rezerwowych bramkarz Polonii wdał się w ostrą wymianę zdań z arbitrem, za co został ukarany żółtym kartonikiem.

Motyka: musimy zachować pokorę

- Przed meczem mówiłem, że nie wiem, w jakim miejscu jesteśmy. Dzisiaj widzę, że w dobrym. Ten wynik to zapłata za zaufanie kibiców, działaczy i całego środowiska piłkarskiego w Kielcach - mówił trener Korony, Marek Motyka.
- Piłkarze wykazali się ogromną mądrością w grze. Chciałem im za to pogratulować. Szyki pokrzyżowały nam kontuzje zawodników. Chcieliśmy wzmocnić siłę ofensywną, ale musieliśmy nieco skorygować skład. Cieszę się, że piłkarze przy wyniku 3-0 czy 4-0 cały czas atakowali i próbowali zdobyć kolejne bramki - chwalił swoich podopiecznych Motyka.
Trener Korony na konferencji prasowej był wyraźnie oszołomiony rozmiarami zwycięstwa. - Nie był to jednostronny mecz, bo Polonia atakowała, ale nie potrafiła sobie poradzić z naszym blokiem obronnym. A ten grał nienagannie. Wygraliśmy, choć chyba nikt nie spodziewał się takiej postawy Korony. Zawodnicy wykazali się mądrością i sprytem - dodał szkoleniowiec. 

Grembocki: nigdy więcej takiej obrony

- Nie dziwię się prezesowi, że wyszedł po czwartej bramce. Ja na jego miejscu wyszedłbym po drugiej – przyznał trener Polonii, Jacek Grembocki.
- To, co pokazaliśmy dzisiaj w defensywie, po raz pierwszy w takim ustawieniu, było fatalne. Życzę sobie, żebym nie musiał  nigdy więcej przeżywać tego, co przeżyłem dzisiaj przy linii patrząc na postawę bloku obronnego. W ofensywie był to całkiem fajny mecz. Ktoś może powiedzieć, że Korona przeważała. To prawda, kielczanie zagrali dobry mecz, ale przy tym poziomie, jaki prezentowaliśmy w defensywie... Szczerze mówiąc, nie znam takiego poziomu - tłumaczył szkoleniowiec Polonii.
ASInfo

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty