Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > Ekstraklasa
Lch zatrzymał mistrza Polski

Lech Poznań – Wisła Kraków 1-0  (0-0)

1-0 Lewandowski 60
Sędziowali Marcin Borski z Warszawy oraz Maciej Wierzbowski  z Gdańska i Krzysztof Myrmus  z Bielska-Białej.  Żółte kartki: Peszko (62, faul na Jirsaku), Stilić (82, niesportowe zachowanie), Burić (90+3, niesportowe zachowanie)  -  Głowacki (63, faul na Stiliciu), Diaz (69, faul na Djurdjeviciu).  Widzów 3000.
LECH: Burić -  Kikut, Wojtkowiak, Bosacki, Gancarczyk  - Peszko, Injac, Djurdjević, Stilić (84 Bandrowski), Możdżeń (90+4 Cueto)  -  Lewandowski (90+2 Zapotoka).
WISŁA: Pawełek (68 Cebanu) - Alvarez, Głowacki, Marcelo, Piotr Brożek – Ćwielong (65 Łobodziński), Diaz, Jirsak, Kirm – Paweł Brożek, Małecki.

Jak na wydarzenie 10. kolejki  ekstraklasy  przystało piłkarze poznańskiego Lecha i krakowskiego Wisły stworzyli niezwykle ciekawe, emocjonujące, pełne spięć podbramkowych widowisko. Ofensywna, prowadzona w wysokim tempie gra  obu drużyn podobała się kibicom. Jej ukoronowaniem był gol strzelony w 60 min przez Roberta Lewandowskiego – najlepszego na boisku zawodnika;.  To pierwsza od 29 listopada 2008 roku (0-1 z Ruchem Chorzów na Stadionie Śląskim) ligowa porażka „Białej Gwiazdy”.

 

Spotkanie odbyło  się dziś na kameralnym stadionie we Wronkach, ponieważ  w Poznaniu trwają jeszcze  prace na obiekcie, który będzie jedną z aren Euro 2012. Lider z Krakowa przystąpił do meczu z 11-punktową przewagą nad Lechem, ale przygotowania do tej prestiżowej konfrontacji musiał przeprowadzić w mocno okrojonym składzie - bez reprezentantów Polski, Słowenii i Kostaryki grających w eliminacjach mistrzostw świata. Gospodarze także trenowali w minionych dwóch tygodniach bez kilku kadrowiczów.


Trener poznańskiego zespołu, Jacek Zieliński nie mógł skorzystać z chorego Jakuba Wilka, na ławce rezerwowych posadził natomiast Tomasza Bandrowskiego.  W „11”  pojawił się nieoczekiwanie  18-letni Mateusz Możdżeń. Debiutant zajął  miejsce przesuniętego do Młodej Ekstraklasy Peruwiańczyka  Hernana Rengifo.


Już w pierwszych minutach obie drużyny miały świetne sytuacje strzeleckie, ale w 2 min Stilić nie wykorzystał przypadkowego poślizgnięcia się Marcelo, w 4 min Peszko nie trafił w polu karnym w piłkę wyłożoną przez Lewandowskiego, a w 5 min Małecki spudłował po zagraniu z tzw. klepki Pawła Brożka.

Wymiana szybkich ataków trwała nieustannie  -  przez trzy kwadranse. Świetnie dysponowani bramkarze  nie dali się jednak zaskoczyć, obaj po kilka razy znakomicie interweniowali. Burić  w 22 min obronił woleja Jirsaka zza linii 16 m, w 25 min umiejętnie zmniejszył kąt uderzenia Małeckiemu, którego dokładnym podaniem obsłużył po raz kolejny Paweł Brożek, a w 37 min wygrał pojedynek z Ćwielongiem.
Pawełek w 27 min nie dał się zaskoczyć mocno uderzającym Lewandowskiemu i Stiliciowi, w 29 min pewnie złapał piłkę, gdy szybką akcję w trójkącie przeprowadzili Peszko z Lewandowskim, a w 42 min po wolnym Gancarczyka.
Do najbardziej kontrowersyjnego zdarzenia doszło w 36 min. Sędzia powinien podyktować karnego, bo Wojtkowiak popchnął Małeckiego, uniemożliwiając mu dojście do piłki zagranej przez Ćwielonga.
Komentującego brak właściwej reakcji sędziego  na ten faul szkoleniowca  Wisły Macieja Skorżę Marcin Borski odesłał przed rozpoczęciem drugiej połowy na trybuny.


Po przerwie  nadal oglądaliśmy bardzo ciekawy piłkarski spektakl.  W 48 min Głowacki efektownym szczupakiem omal nie zaskoczył Buricia, spudłował o centymetry po dokładnym wykonaniu wolnego przez Małeckiego. Z sobie tylko wiadomych powodów Paweł Brożek nie umieścił piłki w siatce w 56 min.
Zmarnowali dogodne okazje wiślacy,  natomiast  w 60 min kapitalną akcję przeprowadzili lechici. Stilić prostopadle zagrał do Lewandowskiego, napastnik „Kolejorza” zostawił za plecami stoperów: Głowackiego i Marcelo, plasowanym strzałem po ziemi pokonał Pawełka.  Poznaniacy zadedykowali gola  córeczce Sławomira Peszki  -  Wiktorii.
Bramkarz „Białej Gwiazdy” wkrótce musiał  opuścić boisko z powodu kontuzji lewego biodra, a jego koledzy starali się doprowadzić do wyrównania. Najbliżej tego był w 80 min Małecki, lecz jego indywidualną szarżę zatrzymał Burić, wybijając piłkę na róg.

SAS

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty