Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > Ekstraklasa
1000. gol Śląska w ekstraklasie. "Pasy" mało skuteczne

ŚLĄSK Wrocław - Cracovia 2-0 (1-0)

1-0 Dudek 4
2-0 Wołczek 78
Sędziował Adam Lyczmański (Bydgoszcz). Żółte kartki: Łukasiewicz, Dudek - Polczak, Szeliga, Cebula. Widzów 6500 (w tym 250 z Krakowa).

ŚLĄSK: Vazgec - Wołczek, Celeban, Spahić, Pawelec - M. Gancarczyk, Łukasiewicz, Ulatowski, Dudek, J. Gancarczyk (90 Szydziak) - Szewczuk (90 Biliński).
CRACOVIA: Cabaj - Mierzejewski, Polczak, Tupalski, Derbich - Pawlusiński, Cebula (80 Kłus), Szeliga, Sasin (70 Moskała) - Szczoczarz (70 Witkowski), Ślusarski.

 

To spotkanie przeszło do historii klubu z ul. Oporowskiej. Strzelona w 78 minucie bramka przez Krzysztofa Wołczka była 1000. golem Śląska w najwyższej klasie rozgrywkowej.
W zespole gospodarzy zabrakło czterech podstawowych graczy. Kontuzje wyeliminowały z gry Sebastiana Milę, Jarosława Fojuta, Dariusza Sztylkę i Vuko Sotirovica. U „Pasów” niespodzianek w składzie nie było, choć wielu wrocławskich sympatyków dziwiła absencja Arkadiusza Barana. Ten świetny pomocnik został wyeliminowany z szerokiej kadry przez trenera Artura Płatka i z pewnością za to posunięcie szkoleniowiec stracił wiele w oczach sympatyków Cracovii. Płatek wprawdzie coś wspominał o słabej formie piłkarza, lecz mało kto uwierzył w takie tłumaczenie. Zwłaszcza, że Baran zagrał w Młodej Ekstraklasie.
Wrocławianie objęli prowadzenie już w 4 minucie. Po wyrzucie piłki z autu przez Krzysztofa Wołczka futbolówka trafiła do Sebastiana Dudka, który zwiódł Sławomira Szeligę i uderzeniem w „długi róg” zaskoczył Marcina Cabaja. Po tym prysznicu krakowianie przejęli inicjatywę i powinni doprowadzić do wyrównania. Szczególnie aktywny był Bartosz Ślusarski, który wykładał piłkę Łukaszowi Szczoczarzowi, ale ten fatalnie pudłował. Tak było choćby w 28 minucie, kiedy posłał futbolówkę z kilku metrów ponad poprzeczkę! Na dodatek brakowało szczęścia; w 62 minucie Dariusz Pawlusiński z rzutu wolnego trafił w
słupek. Brak skuteczności srodze się zemścił na drużynie Cracovii. Tuż przed linią pola karnego faulowany był przez Łukasza Derbicha aktywny Dudek, a podyktowany rzut wolny wykorzystał Wołczek. Trzeba przyznać, że uderzenie ponad ustawionym „murem” było wysokiej klasy i żaden golkiper nie byłby w stanie zapobiec utracie gola.
Po drugim golu goście nie byli już w stanie nic zrobić, a Śląsk zadowolony z wyniku nie forsował tempa.
- Długo żyliśmy w niepewności i nie wiedzieliśmy gdzie zagramy. To z pewnością nie pomagało, bowiem trudno utrzymać formę przez cały czas. Do momentu utraty drugiego gola naprawdę graliśmy dobre spotkanie – powiedział trener Płatek.
- Szkoda, że nie zdobyliśmy choćby punktu, bowiem z przebiegu meczu nie zasłużyliśmy na porażkę – stwierdził Dariusz Pawlusiński.

AnGo

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty