JAGIELLONIA Białystok - ODRA Wodzisław Śląski 2-1 (0-1)

0-1 Piechniak 44
1-1 Frankowski 50
2-1 Grosicki 65
Sędziował Włodzimierz Bartos (Łódź). Żółte kartki: Kwiek, Pielorz, Chwalibogowski (wszyscy Odra). Widzów 4815.
JAGIELLONIA: Gikiewicz - Lewczuk, Stano, Skerla, Król (77 Norambuena) - Gevorgyan, Hermes, Bruno, Reich - Grosicki (82 Zawistowski), Frankowski.
ODRA: Stachowiak - Pielorz, Kowalczyk, Dymkowski, Kokoszka (76 Chwalibogowski) - Piechniak, Malinowski, Kwiek, Wodecki (75 Radzinevicius) - Woś (60 Mójta), Matulevicius.

Jagiellonia do sezonu przystąpiła z 10 ujemnymi punktami, które są karą za czynny udział klubu w aferze korupcyjnej.
Bohaterem spotkania został Tomasz Frankowski. 35-letni snajper „Jagi” jest jak wino... W spotkaniu z Odrą najpierw świetnym strzałem w długi róg bramki pokonał Adama Stachowiaka, a kilka minut później wyśmienitym podaniem otworzył drogę do bramki Kamilowi Grosickiemu. Zanim jednak do tego doszło, goście prowadzili 1-0. W 44 min Piotr Piechniak zdecydował się na uderzenie z dystansu, po którym piłka leciała wprost w ręce Rafała Gikiewicza. Ten jednak przepuścił ją do bramki.

Wieczorek: taki błąd nie mógł się przydarzyć

Na pomeczowej konferencji trener gości, Ryszard Wieczorek, pozytywnie ocenił grę swojej drużyny, choć z wyniku oczywiście nie był zadowolony.
- Byliśmy przygotowani na to, że czeka nas ciężki mecz, stąd przyjechaliśmy do Białegostoku dwa dni wcześniej. Doskonale wiedzieliśmy jak gra Jagiellonia. Zwłaszcza w pierwszej połowie potrafiliśmy przyjmować piłkę i utrzymywać się przy niej. Można powiedzieć, że pod nasza bramką nie było większego problemu. Natomiast klasowy zespół nie może sobie pozwolić na taki błąd taktyczny; zawodnicy zostawili po wyrzucie z autu tak wytrawnego snajpera, jakim jest Frankowski.  Po stracie drugiej bramki staraliśmy się odrobić straty i widziałem po chłopakach, że chcieli wygrać ten mecz. Oczywiście jak się nie strzela bramek, to się nie wygrywa i trzeba przełknąć gorycz porażki.

ASInfo