Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > Ekstraklasa
Cracovia upokorzona przez chorzowian

Cracovia - Ruch Chorzów 1-4 (0-1)

0-1 Zając 9
0-2 Sobiech 49
0-3 Janoszka 62
0-4 Sobiech 82
1-4 Sacha 86
Sędziował Marcin Szulc (Warszawa). Żółte kartki: Szeliga - Straka. Widzów 3500.

CRACOVIA: Cabaj - Mierzejewski, Polczak, Tupalski, Derbich - Pawlusiński (46 Sacha), Baran (46 Jeleń), Goliński (68 Kaszuba), Szeliga, Suworow - Matusiak.
RUCH: Pilarz - Grzyb, Stawarczyk, Grodzicki, Jakubowski - Straka (73 Lisowski), Pulkowski, Janoszka, Świerblewski (60 Piech) - Zając (87 Brzozowski), Sobiech.

W obecności selekcjonera kadry, Franciszka Smudy, Cracovia rozpoczęła spokojnie, nawet za spokojnie i chorzowianie łatwo rozbijali ataki "Pasów". I kiedy była okazja próbowali kontratakować. W 9 minucie - po prostopadłym podaniu - sam znalazł się przed bramkarzem Zając i bez problemów go pokonał. Pięć minut później kolejna groźna akcja gości zakończyła się uderzeniem zza linii pola karnego Janoszki i Cabaj musiał pokazać, że kontrolował lot futbolówki. W 23 minucie tuż przed "16" faulowany był Matusiak. Do rzutu wolnego podbiegł Pawlusiński i przymierzył mało precyzyjnie trafiając w ustawiony "mur". Później niewiele ciekawego działo się na murawie. Warto tylko odnotować strzał z dystansu Sobiecha ponad bramką i bardzo niecelną "główkę" Barana po wrzutce z wolnego Suworowa i zbyt krótkim wybiciu futbolówki przez obrońcę. Oba zespoły oddały po trzy strzały, ale groźniejsze były te Ruchu.
- Mecz fajnie ułożył się dla nas. Kontrolujemy spotkanie - powiedział w przerwie strzelec jedynego gola.

Po przerwie Ruch szybko załatwił sprawę. Po prostopadłym podaniu Pulkowskiego fatalnie interweniował Tupalski, piłka trafiła do Sobiecha, który zdecydował się na uderzenie z 14 metrów. Próbował jeszcze ratować sytuację Cabaj, ale mocno bita futbolówka po rękach wpadła do siatki. Goście panowali na murawie i raz po raz w polu karnym miejscowych było groźnie. I wreszcie w 62 minucie z prawej strony dośrodkował Zając, Polczak zbyt krótko wybił piłkę, którą przejął Janoszka i mimo asysty Szeligi i Sasina z bliska huknął nie do obrony. W 70 minucie powinno być 0-4; po nieudanej pułapce ofsajdowej z 6 m nie trafił do bramki Sobiech po podaniu Piecha!

W 82 minucie Cracovię upokorzył Sobiech. Po wrzutce z prawej strony Grzyba napastnik "Niebieskich" - choć stał między stoperami gospodarzy - wyskoczył najwyżej i głową z 8 metrów wpakował futbolówkę do bramki. To 10 gol w tym sezonie Sobiecha. W 87 minucie nie popisał się golkiper gości. Po uderzeniu z 20 metrów Matusiaka odbił futbolówkę przed siebie i Sacha nie miał problemów z dobitką.

(AnGo)

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty