Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > Ekstraklasa
Grać trzeba do końca

Polonia Warszawa - Śląsk Wrocław 3-2 (0-1)

0-1 M. Gancarczyk 37
1-1 Ivanovski 47
1-2 Dudek 77 karny
2-2 Marcelo Sarvas 90
3-2 Gołebiewski 90
Sędziował Paweł Gil (Lublin). Żółte kartki: Kozioł, Marcelo Sarvas - Szewczuk, J.Gancarczyk, Celeban. Widzów 2500.

POLONIA: Przyrowski - Mynař, Jodłowiec, Dziewicki, Zasada - Mierzejewski (71 Kosmalski), Kozioł, Trałka (46 Nikolić), Marcelo Sarvas, Lato - Ivanovski (75 Gołębiewski).
ŚLĄSK: Vazgeč - Wołczek, Celeban, Spahić, Pawelec - M. Gancarczyk,  Łukasiewicz, K. Ulatowski, S. Dudek, J. Gancarczyk (89 Biliński) - Szewczuk.

To był dobry i szybki mecz, w którym wynik do końcowego gwizdka stanowił otwartą sprawę. Oba zespoły nie zamierzały się bronić, stąd sporo sytuacji podbramkowych. W 24 minucie Amir Spahić egzekwował rzut wolny; piłka po rykoszecie trafiła w słupek. Po chwili z kolei miejscowi mieli okazję i to nie stu-, a dwustuprocentową. Łukasz Trałka - po crossie z lewej strony - strzelał z metra i posłał futbolówkę ponad poprzeczką! Nie trafiasz - dostajesz. Ta maksyma szybko się sprawdziła. Marek Gancarczyk minął Sebastiana Przyrowskiego i skierował piłkę do siatki.
Tuż po zmianie stron nie popisał się Antoni Łukasiewicz, który podał do przeciwnika. Filip Ivanovski skorzystał z prezentu i w sytuacji jeden na jeden doprowadził do wyrównania. W 77 minucie Mariusz Zasada sfaulował w polu karnym Marka Gancarczyka. Podyktowaną "jedenastkę" wykorzystał Sebastian Dudek. Czyżby Polonia miała doznać drugiej w nowym sezonie porażki? Nic z tych rzeczy. Już w doliczonym czasie gry zbyt słabo wybijał piłkę głową Mariusz Pawelec i Marcelo Sarvas znalazł się sam przed golkiperem nie dając mu szans na skuteczną obronę. Nim upłynęła kolejna minuta, poloniści cieszyli się z kolejnego trafienia. Po crossie Milana Nikolica najwyżej wyskoczył Daniel Gołębiewski i głową uprzedził próbującego ratować sytuację Ivo Vazgeča.
- Pokazaliśmy charakter i potwierdziliśmy, że walczymy do końca - powiedział szczęśliwy strzelec zwycięskiego gola, Daniel Gołębiewski. - Nie zasłużyliśmy na porażkę. Mieliśmy okazję na 3-1 i gdybyśmy ją wykorzystali, to z pewnością trzy punkty pojechałyby do Wrocławia - dodał Sebastian Dudek.

AnGo

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty