Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > Ekstraklasa

GKS Bełchatów - Wisła Kraków 1-0 (1-0)

1-0 Dawid Nowak 3

Sędziował: Paweł Gil (Lublin). Żółte kartki: Sobolewski (faul), Lacić (niesportowe zachowanie), Ujek (faul), Diaz (faul), Tosik (niesportowe zachowanie), Kirm (uderzenie łokciem bez premedytacji), Popek (nagminne utrudnianie gry). Widzów 5000.
PGE GKS: Sapela – Tosik, Pietrasiak, Lacić, Popek – Wróbel (90. Janus), Rachwał, Cetnarski (76. Poźniak), Małkowski (85. Zakrzewski) – Nowak, Ujek.
WISŁA: Pawełek – Alvarez, Marcelo, Głowacki, Piotr Brożek – Kirm, Jirsak, Sobolewski (85. Mączyński), Boguski – Jirsak (70. Ba) – Hristow.

Podczas rozgrzewki odezwały się problemy zdrowotne Pawła Brożka, stąd w wyjściowym składzie zastąpił go Georgi Hristow. – Na pewno stoi przed nim niełatwe zadanie. Zobaczymy, jak sobie poradzi po jednym treningu – zastanawiał się Maciej Skorża. Cel pozostawał niezmienny: - Chcemy wyjść, zagrać i zdobyć trzy punkty.

Bułgar starał się, ale pozostawał  w cieniu Dawida Nowaka, którego nie udało się pozyskać  włodarzom Wisły w zimowym okienku transferowym. Już po 120 sekundach szczupakiem posłał piłkę do siatki, wykorzystując precyzyjne dogranie z lewej strony Macieja Małkowskiego. – Nie chciałem niczego udowadniać – zarzekał się zapytany w przerwie o gola, ale rzeczywiście był najjaśniejszym punktem na boisku.

Po objęciu prowadzenia miejscowi skupiali się na obronie. Czynili to na tyle skutecznie, że Wisła stworzyła sobie pierwszą poważną okazję do wyrównania w 37. minucie. Marcelo doszedł do dośrodkowania, ale piłka przeleciała nad poprzeczką.

Obraz gry nie uległ zmianie. Krakowianie szukali okazji atakiem pozycyjnym, a PGE GKS wyprowadzał pojedyncze kontry. Najgroźniejsza z nich miała miejsce w 61. minucie, gdy Mariusz Ujek przestrzelił tuż zza pola bramkowego. Był jednak zaskoczony, bo gdyby nie rażące nieporozumienie bloku defensywy, w ogóle nie dotknąłby futbolówki.

W 70. minucie Tomasa Jiraska zastąpił  Issa Ba. Pokazywał się kolegom i próbował dogrywać w obręb „szesnastki”. Brakowało wszak wykończenia. W doliczonym czasie strzał rozpaczy z ponad 30 metrów oddał Junior Diaz. Łukasz Sapela wychwycił go na raty, a jego zespół mógł rozpocząć świętowanie. – Niestety nie odwróciliśmy losów meczu, chociaż toczył się pod nasze dyktando. Walczyliśmy do końca – skomentował z bezradnością Arkadiusz Głowacki.
Robert Błaszczyk

 

Skorża: Pewnych rzeczy nie da się wytłumaczyć

Maciej Skorża był kompletnie załamany po czwartej porażce swoich podopiecznych w bieżących rozgrywkach ekstraklasy. Mariusza Pawełka w trzeciej minucie meczu przechytrzył Dawid Nowak, który w zimowym okienku transferowym mógł zasilić szeregi krakowskiego klubu. GKS Bełchatów pokonał Wisłę Kraków 1-0.
- Czasem w piłce jest tak, że pewnych rzeczy nie da się wytłumaczyć. To my w naszych założeniach na samym początku mieliśmy być stroną przeważającą. Prosta strata w środku boiska niestety zakończona bramką dla rywala - rozkładał bezradnie ręce szkoleniowiec "Białej Gwiazdy". - Dawid Nowak znalazł się w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie. Mimo optycznej przewagi nie udało nam się strzelić gola. W następnej kolejce musimy powalczyć o to, aby pozostać liderem - zaznaczył Skorża.
Godzinę przed meczem okazało się, że nie będzie mógł zagrać snajper Wisły, Paweł Brożek. Dzięki temu w barwach aktualnego mistrza kraju zadebiutował Georgi Hristow. - On sam nie spodziewał się występu od pierwszej minuty. Szykowaliśmy go na jakieś 15-20 minut. W poniedziałek bądź wtorek będziemy wiedzieć, co konkretnie stało się Pawłowi - wyjaśnił opiekun lidera ekstraklasy.

Rafał Boguski: Byłem faulowany!

Wisła Kraków przegrała na inaugurację rundy wiosennej z GKS-em Bełchatów. Po meczu wiślacy próbowali się tłumaczyć z porażki. Rafał Boguski utrzymywał, że Wiśle należał się rzut karny. - Wydaje mi się, że byłem faulowany. Składałem się do strzału, ktoś z tyłu mnie przytrzymał i nic nie mogłem zrobić - mówił.
Do Bełchatowa Wisła przyjechała z nowymi zawodnikami - Georgim Hristowem oraz Senegalczykiem Issa Ba. - Hristow nie miał szans, aby poznać nasze schematy taktyczne, aby przerobić je na treningu i to było widać, chociaż bardzo się starał - skomentował Boguski grę napastnika, który do drużyny dołączył w przeddzień meczu. - Na pewno jednak bardzo przyda się do wzmocnienia rywalizacji w drużynie. Ba z kolei dał trochę piłek do przodu - analizował "Boguś".
W pierwszej połowie "Biała Gwiazda" zaprezentowała się słabo. - Ciężko powiedzieć, co się stało. Przeciwnik cały czas grał pressingiem i ciężko było wypracować jakieś okazje - próbował usprawiedliwić wiślaków Boguski. - Początek był trochę niemrawy, ale z minuty na minutę fizycznie czuliśmy się coraz lepiej.
W pierwszej połowie Boguski grał na prawym boku pomocy, zajmował też pozycję cofniętego napastnika. Po przerwie był już ustawiony jako typowy napastnik. - Zawsze mówiłem, że czuję się lepiej grając jako cofnięty napastnik, ale jeśli jest potrzeba, to zagram wszędzie, gdzie wystawi mnie trener i będę robił wszystko, aby jak najlepiej się z tego wywiązać, choć skutki są różne - wyjaśniał.
W obliczu porażki w Bełchatowie oraz zwycięstwa Legii Warszawa w piątek na Suchych Stawach, przewaga Wisły nad drużyną ze stolicy stopniała do jedynie dwóch punktów. - Na razie nie myślimy o Legii, chcemy spokojnie wrócić do domu. Przegraliśmy spotkanie i musimy wyciągnąć wnioski. Ale bardziej niż na innych musimy patrzeć na siebie i wygrywać mecze.

Ulatowski: Dużo waleczności

Bohaterem zespołu prowadzonego przez Rafała Ulatowskiego został Dawid Nowak, który pomału powraca do wysokiej formy.
- Wszyscy mieliśmy świadomość, że poprzednie rundy zaczynały się dla nas nieudanie. Do dzisiaj od ostatniego meczu ligowego było dwa i pół miesiąca. Obciążenia treningowe dobraliśmy tak, żeby po trzech pierwszych kolejkach nie było dużej straty do czołowych zespołów, z którymi przyjdzie nam się zmierzyć - powiedział na konferencji prasowej Rafał Ulatowski.
- W tygodniu oglądałem mecz Ligi Europejskiej, grała Valencia z Club Brugge i Belgowie po 18 sekundach przegrywali 1-0. Uczulałem swoich piłkarzy na to, żebyśmy nie dali się zaskoczyć Wiśle. A stało się zupełnie inaczej, tak jak w piłce, często bywa na przekór - dodał trener GKS.
- Przeprowadziliśmy składną akcję, ładne dośrodkowanie Maćka Małkowskiego i zdobyta bramka przez Dawida Nowaka, taka ze stadionów europejskich. Poziom meczu mógł się podobać, było bardzo dużo waleczności
- zakończył Ulatowski.

Nowak: Zostawiliśmy kupę zdrowia

Dawid Nowak mógł przejść do krakowskiej Wisły, ale postanowił pozostać w Bełchatowie i z GKS walczyć o jak najwyższe miejsce. W inauguracyjnej kolejce 26-letni napastnik wpisał się na listę strzelców i utarł nosa piłkarzom lidera ekstraklasy.
- Cała drużyna zasłużyła na pochwały, wszyscy walczyliśmy do samego końca. Wisła starała się zdobyć bramkę, zepchnęła nas do defensywy, ale dzielnie się broniliśmy. Na boisku zostawiliśmy kupę zdrowia - powiedział Nowak.
- Maciej Małkowski praktycznie na samym początku dograł mi fajną piłkę na głowę i dzięki temu pokonałem Mariusza Pawełka. Cieszy to, że wygraliśmy z Wisłą. To nas na pewno zmotywuje do dalszej pracy. Za tydzień chcemy pokonać Piasta Gliwice - zapowiedział snajper GKS Bełchatów.
Co dała Nowakowi bramka strzelona Wiśle Kraków? - Na pewno doda mi to pewności siebie, będę czuł się mocniejszy. Oby tych goli było jak najwięcej - zakończył optymistycznym akcentem.

Tosik: Może dałem Smudzie trochę do myślenia

- Przed sezonem wygrywaliśmy i remisowaliśmy wszystkie sparingi, a potem w lidze nie potrafiliśmy się odnaleźć. W tym okresie przygotowawczym nie wszystko nam się udawało. Mieliśmy praktycznie same porażki, ale jednak na pierwszy mecz z Wisłą zostaliśmy dobrze przygotowani - stwierdził Tosik, który znajduje się w wysokiej formie.
23-letniemu pomocnikowi z końcem czerwca kończy się kontrakt. Czy Maciej Skorża powinien zapisać sobie w notesie dane Jakuba Tosika? - Ja do tego podchodzę bardzo spokojnie, nie zawracam sobie głowy Wisłą Kraków. Moim zadaniem jest jak najlepiej grać w Bełchatowie, Wszystko wyklaruje się za pół roku, co będzie dalej z moją osobą - wyjaśnił 2-krotny reprezentant Polski.
- Nie wiem, czy mój występ przeciwko Białej Gwieździe przybliża mnie do reprezentacji. Mam nadzieję, że Franciszek Smuda oglądał to spotkanie, może dałem mu trochę do myślenia - dodał Tosik, znajdujący się naprawdę w wybornej formie.
GKS Bełchatów po 18 kolejkach plasuje się na 5 miejscu. Ekipa dowodzona przez Rafała Ulatowskiego ma realne szanse na podium. Aby się na nim znaleźć trzeba będzie... - Wygrywać z niżej notowanymi rywalami. Za tydzień jedziemy walczyć z Piastem Gliwice, a ta drużyna nam kompletnie nie leży. Trzeba to zmienić, zmotywować się podwójnie i przerwać złą passę - uważa Tosik. - Na razie głośno nie myślimy o pucharach, ponieważ gramy z meczu na mecz. Wszystko zweryfikuje boisko - spuentował na koniec.

ASInfo

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty