Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > Ekstraklasa
Cabaj, Baran, Polczak o meczu z Legią2010-02-27 09:40:00

- Będziemy zapewne dużo dyskutować o tym, co spowodowało, że Suche Stawy nie były dla nas szczęśliwe - mówi pomocnik Cracovii Arkadiusz Baran po meczu z Legią. Bramkarz Pasów Marcin Cabaj przyznaje: Grając w przewadze powinniśmy kontrolować to co się dzieje na boisku, a tak nie było.


Ambicji Polczakowi nie można było odmówić, ale nie da się nie wytknąć wielu strat czy zbyt długiego myślenia nad rozegraniem piłki w środku pola: - Zdarzało się, że w GKS-ie grałem na tej pozycji, ale oczywiście więcej spotkań rozegrałem na środku obrony. Na pewno do każdej pozycji trzeba się przyzwyczaić, nabrać nawyków, pewności. Boli to, że nie wykorzystaliśmy tylu sytuacji, nie można wygrać meczu jeśli się tyle marnuje. Kto tak robi w meczu z Legią, przegrywa.

Sam Polczak miał dwie bramkowe okazje, gdyby je wykorzystał niepewność w roli defensywnego pomocnika poszłaby w zapomnienie. O ile w pierwszej sytuacji brakło centymetrów, by piłka trafiła do siatki, a nie w słupek, o tyle drugą szansę mógł lepiej wykończyć.  - Ogromnym refleksem wykazał się Janek Mucha - tłumaczył Polczak trafienie właśnie w bramkarza Legii.


- Pozytywnie graliśmy do czerwonej kartki, Legia nie miała wtedy pomysłu na nas - potem było już gorzej - przyznawał drugi ze środkowych pomocników Cracovii Arkadiusz Baran. Choć on akurat spisywał się dobrze, został zmieniony przez trenera w 64 min. Lenczyk tłumaczył, że nie chciał ryzykować wyrównania sił, bo Baran miał już żółtą kartkę, po drugie trener chciał wzmocnić siłę ofensywną zespołu. Baran nie chciał źle oceniać decyzji szkoleniowca. -  Nie mamy pewności czy gdyby Baran został, to wynik byłby lepszy. Będziemy zapewne dużo dyskutować o tym, co spowodowało, że Suche Stawy nie były dla nas szczęśliwe. Musimy się podnieść i jechać coś ugrać w Poznaniu, chociaż jak popełnimy takie błędy jak z Legią, to Lech łatwo to wykorzysta.

 

Jaki błąd popełniła Cracovia, że nie uratowała choćby punktu:  - Myślenie o utracie bramki spowodowało,  że straciliśmy zaraz drugą - przyznawał bramkarz Cracovii Marcin Cabaj. - Powinniśmy prowadzić do przerwy przynajmniej 2-0, mieliśmy sytuacje nawet po utracie drugiej bramki,  ale nie udało się ich wykorzystać. Grając w przewadze powinniśmy kontrolować to co się dzieje na boisku, a tak nie było. Śmiało można powiedzieć, iż po meczach z Legią mogliśmy mieć sześć punktów, bo grając w Warszawie mieliśmy dogodnie sytuacje i po 15 minutach mogliśmy prowadzić czterema bramkami. Podobnie było w rewanżu, powinniśmy już do przerwy strzelić dwa gole - mówił Cabaj.

- Stać nas na pewno na powalczenie z każdą drużyną, bo jeżeli z Legią stwarzamy sobie tyle sytuacji, że można byłoby nimi obdzielić trzy spotkania ligowe, to chyba jest coś pozytywnego w naszej grze. Na pewno musimy skupić większą uwagę na przechodzeniu z ataku do gry defensywnej, bo było trochę niedokładnych zagrań z naszej strony i stąd brały się groźne kontry legionistów - diagnozował bramkarz Cracovii.
Cabaj dobrze ocenił występ nowego nabytku Cracovii, Aleksandra Suworowa: - To jest chłopak, który kocha grę z piłką i umie zagrać na jeden kontakt. Jest bardzo kreatywną osobą i dużym wzmocnieniem dla nas.

MAS/MAKI


polczak.jpg
cabaj sp10.jpg


WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty