Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > Ekstraklasa
Głowacki: Moja absencja nie ma dla Wisły znaczenia2009-11-05 20:36:00 ASInfo

Trener Wisły Kraków, Maciej Skorża bardzo ubolewa nad tym, że w konfrontacji z Legią zabraknie w jego zespole kapitana i lidera, Arkadiusza Głowackiego. Sam "Głowa" nie chce przeceniać roli, jaką odgrywa w zespole. - Myślę, że to, iż nie zagram, nie ma dla mojej drużyny większego znaczenia - mówi skromnie.

Skorża stwierdził, że brak kontuzjowanych Radosława Sobolewskiego i Głowackiego to dla Wisły nawet więcej, niż absencja Marcina Mięciela i Bartłomieja Grzelaka w przypadku Legii. - Ja myślę, że taka licytacja nie ma sensu - stwierdza Głowacki. - Tak naprawdę nikt nie będzie pamiętał o tym, kto grał, a kto nie grał w tym spotkaniu. Będzie liczyła się postawa drużyny i wynik. Uważam, że jesteśmy w stanie ugrać zwycięstwo w tym meczu. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, jak ważne jest to spotkanie w kontekście dalszych rozgrywek. Myślę, że to, iż nie zagram, nie ma dla mojej drużyny większego znaczenia.

Kto w takim razie będzie w drużynie Wisły spełniał rolę lidera, gdy zabraknie charyzmatycznych Głowackiego i Sobolewskiego? - Nikt nikogo nie musi zastępować. To nie jest drużyna, która boi się jakiś poważnych wyzwań. W tym zespole są ludzie, którzy grali w wielu trudnych meczach. Nie trzeba na siłę szukać teraz lidera - przekonuje Głowacki. - Myślę, że tworzymy wszyscy dobry kolektyw.

- Oczywiście kłopoty zdrowotne to dla mnie spory cios. Mam jednak doświadczenie w znoszeniu takich problemów - uśmiecha się pod nosem Głowacki, którego cała kariera usiana jest kontuzjami i urazami. - Czeka mnie w poniedziałek zabieg tej przepukliny, a później rehabilitacja. Nie w Niemczech, w Krakowie - precyzuje "Głowa". - Pewnie miesiąc albo półtora będę musiał się z tym zmagać. To bardzo częsty uraz wśród piłkarzy.

 

Głowacki został powołany do kadry przez nowego selekcjonera, Franciszka Smudę. Jednak przez kontuzję, wyjazd na kadrę przeszedł mu koło nosa. - Muszę wrócić do dobrej formy po kontuzji. Myślę, że przyjdzie jeszcze czas, bym pokazał się trenerowi Smudzie w przyszłym roku.

Nowy selekcjoner przymierza się do wzmocnienia linii obrony zaciągiem z Bundesligi. Smuda zaczął starania o pozyskanie do gry w kadrze Sebastiana Boenischa, urodzonego w Gliwicach obrońcy, który do tej pory grał w niemieckiej młodzieżówce. - Myślę, że jeśli ktoś ma polskie korzenie i wyraża dużą chęć do tego, by grać w reprezentacji Polski to nie ma ku temu przeciwwskazań. Oczywiście, jeśli jego poziom sportowy będzie należycie wysoki. Nie mnie to oceniać w tym konkretnym przypadku, bo nie śledzę meczów Bundesligi - stwierdził defensor Białej Gwiazdy.


ASInfo


WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty