Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > Ekstraklasa
"Na trybunie VIP zasiada kilka kanalii"2010-05-10 17:35:00 ASInfo

- Na początek zajmę państwu dwie minutki pewną sprawą, mogę zapewnić, że nie jest to film pornograficzny - bardzo tajemniczo rozpoczął swą wypowiedź przed derbami trener "Pasów", Orest Lenczyk.


Spotkanie z dziennikarzami przy ul. Wielickiej (na czas remontu stadionu Cracovii sala konferencyjna mieści się w ośrodku treningowym) rozpoczęło się od wyświetlenia przez asystenta Lenczyka, Filipa Surmę, fragmentu ostatniego spotkania Cracovii, a konkretnie sytuacji, po której padła pierwsza bramka dla Polonii Warszawa. - Jest to dla mnie śmieszne, że widzieliście świetne podanie Łukasza Skrzyńskiego, a nie widzieliście jego faulu na Mariuszu Sasze, po którym rozpoczęła się bramkowa akcja - oznajmił szkoleniowiec "Pasów". Jeden z dziennikarzy odpowiedział, że na trybunie prasowej nie ma możliwości oglądnięcia powtórek, dlatego ciężko było wypatrzeć tę sytuację. - Takich mamy dziennikarzy - odparł Lenczyk, na co inny żurnalista zarzucił mu, że na konferencji po tamtym spotkaniu trener nawet nie zająknął się o tym zdarzeniu. - Nie zająknąłem się, bo nie byłem kopnięty między nogi po meczu, więc nie miałem ku temu powodów. Zresztą nigdy się nie jąkałem. Poza tym, dobrze wiecie, że po zakończonym meczu nie lubię się wypowiadać na temat sędziowania - uciął nestor polskich trenerów.

Lenczyk często wracał do piątkowego meczu "Pasów": - W ostatnim spotkaniu przeciwnik zdominował boisko w pierwszej połowie i zawsze w takich sytuacjach mówi się, że trener źle przygotował drużynę kondycyjnie. Tymczasem grając słabiej, nie przegrywaliśmy do przerwy. Gdybyśmy nie mieli sił, nie gralibyśmy po przerwie lepiej niż w pierwszej części. Jeśli Korona Kielce zagrała z Wisłą tak dobre spotkanie od strony fizycznej, to myślę, że my też jesteśmy w stanie tego dokonać. Wszyscy będą grali tak, żeby się nie skompromitować, i walczyli o jak najlepszy wynik.

Szkoleniowiec Cracovii przyznał, że różnie bywa ze wsparciem ze strony kibiców, którzy nie zawsze zapełniają stadion podczas meczów Cracovii u siebie. - Zazdroszczę klubom, które mają po 15-20 tysięcy kibiców na trybunach. Dla nas bardziej szczęśliwy był stadion w Sosnowcu, gdzie nawet bez kibiców lepiej graliśmy. Tutaj wyczuwam dziwną atmosferę w szatni, zawodnicy czują presję. Na trybunie VIP zasiada kilka kanalii, którzy prawdopodobnie wchodzą za "frajer" i mieszają piłkarzy z błotem. Szanuję tych, którzy jeżdżą na nasze wyjazdowe mecze i nas dopingują. Chciałbym, żeby w przyszłym sezonie na nowym stadionie przy ul. Kałuży zasiadało wielu kibiców, a drużyna grała o coś więcej niż utrzymanie w ekstraklasie. Wierzę, że wszyscy, którzy mają Cracovię w sercu od wypicia mleka z piersi matki, przyjdą na mecz - zakończył Lenczyk.


ASInfo


WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty