Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > B klasa (Kraków III)
Syn pozbawił ojca zwycięstwa

Niegoszowianka Niegoszowice - Dragon Szczyglice 2-2 (0-1)

0-1 Różycki 33
1-1 Machlowski 56
2-1 Katra 65
2-2 Molik 86

NIEGOSZOWIANKA: Mateusz Bożek - Paweł Szajnowski, Michał Stala, Bogusław Wójcik, Robert Berger - Jarosław Machlowski, Janusz Jaros, Łukasz Rajkiewicz, Sławomir Kurek - Michał Katra, Sebastian Dębowski.

Pierwsza połowa spotkania przebiegła w spokojnym tempie. Obie drużyny głównie walczyły o dobrą pozycję w środku pola, chociaż konstruowanie akcji lepiej w tym czasie wychodziło zawodnikom Dragona. Spośród nielicznych sytuacji godne odnotowania były główka w polu karny po stałym fragmencie gry Pawła Szajnowskiego i obrona Mateusza Bożka, który najpierw niepewnie interweniował jednak piłkę po strzale z 2 m zdołał odbić na rzut rożny.

Bramka dla Dragona padła po tym, jak piłkę, szybko wstrzeloną w pole karnym zdołał uderzyć napastnik gości Różycki przy biernej postawie kryjących go zawodników.

Druga połowa meczu zaczęła się od zdecydowanych ataków zawodników Niegoszowianki, którzy próbowali odrobić straty. Po jednej z takich akcji i złym wybiciu piłki przez zawodników Dragona do piłki w okolicach 30 m dopadł Jarosław Machlowski, który bez przyjęcia uderzył w kierunku bramki. Piłka przelobowała bramkarza gości i wpadła do bramki. Po tym golu zawodnicy Dragona byli bardzo źli na siebie, szczególnie Mroziński, który przez cały mecz komentował każde zagranie kolegów i sędziego, za co ujrzał żółtą kartkę pod koniec meczu.

Niegoszowianka poszła za ciosem. W kolejnej akcji meczu dośrodkowywał rozgrywający dobre zawody Machlowski, do piłki zdołał dojść Michał Katra i uderzeniem głową wyprowadził gospodarzy na prowadzenie 2-1.

Pod koniec zawodów Sebastian Dębowski naciągnął mięsień w lewej nodze, musiał zejść z boiska, po konsultacji z trenerem Andrzejem Molikem już nie wrócił na plac gry. Gospodarze grali w dziesiątkę przez około 20 minut. Wykorzystali to goście, który przy jednej z akcji ofensywnych w skutek uśmiechu losu dostali odbitą piłkę na 16 m, do której doszedł syn trenera Niegoszowianki i pewnie uderzył na 2-2. Dragon mógł wygrać ten mecz korzystając z przewagi liczebnej w tej fazie meczu. Jeden z zawodników gości uciekł od połowy boiska z piłką, sędzia boczny nie pokazał pozycji spalonej i będąc w polu karnym w ostatniej chwili zatrzymał go pędzący za nim od połowy boiska Wójcik, który czystym wejściem wybił piłkę na rzut rożny.

B

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty