MKS Skała 2004 - Orlęta Rudawa 1-1

Gole: Stanisław Głowacki (karny) - Mariusz Bijak

Kuriozalnego gola zdobyli skalanie. Przypisaliśmy go strzelcowi karnego Głowackiemu, ale tak naprawdę to nie trafił on bezpośrednio do siatki. Jedenastkę zdołał obronić bramkarz gości, trzymał już piłkę pewnie w rękach, więc wszyscy zawodnicy odwrócili się i zaczęli odchodzić od bramki Orląt. Ku ich zdziwieniu, usłyszeli gwizdek sędziego, który nakazał wznowienie gry od środka. Jak się okazało, golkiper z Rudawy, nie wiadomo jak i dlaczego, wypuścił futbolówkę z rąk, tak niefortunnie odbiła się bodaj od kolana i w... wpadła do siatki.

rst