Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > B klasa (Kraków III)
Pogodzeni remisem

Maszycanka Maszyce - Fitball Szklary 2-2 (2-1)

1-0 ??? (rzut rożny)
1-1 Mateusz Bień
2-1 ???
2-2 Andrzej Kawa       
FITBALL
: Łukasz Stępka - Mateusz Bień (77 Piotr Pogan), Mirosław Chochół, Wojciech Bosak, Grzegorz Czernik, Jakub Kaczor, Rafał Szczepański, Wiktor Karcz, Maciej Krupa (75 Artur Wąsik), Andrzej Kawa, Miłosz Wadowski (65 Paweł Bodziony).

W ciężkich warunkach przyszło rozgrywać mecz obu zespołom. Porywisty wiatr przeszkadzał w konstruowaniu akcji, ale - jak się okazało - pomógł też w zdobywaniu bramek.

Pierwszą dogodną sytuację stworzył Fitball. Kawa wyprzedził obrońcę i wyszedł na pozycję sam na sam z bramkarzem; został jednak faulowany, a stoper gospodarzy dostał tylko żółtą kartkę. Chwilę później to Maszycanka cieszyła się z objęcia prowadzenia. Jej zawodnik uzyskał gola bezpośrednio z rzutu rożnego.

Fitball szybko starał się odrobić straty i już kilka minut później doprowadził do wyrównania. Po strzale Karcza bramkarz wybił piłkę do boku, pierwszy dopadł do niej Bień i płaskim strzałem umieścił ją przy "długim" słupku. Gra była szarpana i bez wyraźnej przewagi z którejkolwiek ze stron. Błąd w ustawieniu obrony drużyny ze Szklar spowodował utratę drugiej bramki. Futbolówkę w polu karnym dostał zawodnik z Maszyc i zupełnie nie kryty znalazł się przed Stępką, co skutecznie wykorzystał. Fitball mógł stracić jeszcze jednego gola do przerwy, jednak po kiksie obrońcy piłka trafiła w słupek. Do wyrównania mógł doprowadzić Kawa, który po raz kolejny wyszedł sam na sam, lecz liniowy podniósł chorągiewkę. Tylko replay rozstrzygnąłby czy słusznie.

W drugiej połowie to Fitball atakował, jednak przez dłuższy czas nic tego nie wynikało, a piłka po strzałach oddawanych przez gości lądowała w rękach bramkarza. Gospodarze starali się przeprowadzać groźne kontry. Po jednej z nich piłka trafiła w słupek. Fitball przycisnął w końcówce. W wybornej sytuacji znalazł się Krupa i w tylko sobie znany sposób nie trafił z dwóch metrów będąc sam przed bramkarzem. Wynik ustalił Kawa, który zaliczył "okienko" strzelając z rzutu wolnego z bocznego sektora boiska.

Tadeusz Chochół (fitballszklary.futbolowo.pl), st

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty