Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > B klasa (Kraków III)
Drugie wiosenne zwycięstwo drużyny ze Szklar

Fitball Szklary - Sportowiec Modlniczka 2-0

1-0 Andrzej Kawa

2-0 Bartłomiej Karcz
FITBALL:
Łukasz Stępka - Mateusz Bień, Mirosław Chochół, Wojciech Bosak, Grzegorz Czernik (82 Arkadiusz Trólka), Bartłomiej Karcz (75 Artur Wąsik), Wiktor Karcz (78 Michał Kryskowiak), Rafał Szczepański, Jakub Kaczor, Miłosz Wadowski (68 Piotr Pogan), Andrzej Kawa.

Fitball odniósł drugie zwycięstwo w rundzie wiosennej. Po słabej pierwszej połowie, po przerwie padły dwie bramki, które zapewniły gospodarzom kolejne trzy punkty.

Drużyna ze Szklar bardzo ostrożnie podeszła do meczu. Od początku cofnęła się na własną połowę. Sportowiec dłużej utrzymywał się przy piłce i starał się grać atakiem pozycyjnym. Jednak niewiele z tego wynikało i w zasadzie w pierwszej połowie tylko raz goście zagrozili bramce Stępki. Napastnik z Modlniczki znalazł się w dogodnej pozycji do strzału, lecz zabrakło mu zimnej krwi.

Drugą połowę świetnie zaczął Fitball, już na początku strzelając bramkę. W środku pola piłkę przejął Chochół i podaniem za obrońców uruchomił Kawę, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem przelobował go.

Kilka minut później Kawa dośrodkował z rzutu rożnego, bramkarz Sportowca minął się z dośrodkowaniem i formalności dokonał Karcz, wbijając piłkę do siatki głową.

To nie koniec sytuacji dla gospodarzy. Kolejny raz sam na sam z bramkarzem znalazł się Kawa. Tym razem jednak górą z tego pojedynku wyszedł golkiper Sportowca. Goście często uderzali z dystansu, jednak strzały w większości mijały bramkę. Swoją dobrą okazję zmarnował napastnik z Modlniczki, który z 5 metrów oddał strzał wprost w ręce Stępki. Kolejny raz Stępka dobrze interweniował po centrze z kornera i główce zawodnika rywali. Sparował piłkę na poprzeczkę.

Fitball nie został dłużny. Swoje świetne okazje mieli jeszcze Kawa i Pogan. Najpierw ten pierwszy zamykał dośrodkowanie z prawej strony, ale z bliskiej odległości uderzył wprost w bramkarza. Pogan natomiast w sytuacji oko w oko z golkiperem przerzucił go, lecz piłkę zmierzającą do bramki wybił obrońca gości.

Tadeusz Chochół (fitballszklary.futbolowo.pl)

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty