Prokocim Kraków - Piast Wołowice 2-2 (0-2)

0-1 Tomczak 7
0-2 Tomczak 11
1-2 Glina 86
2-2 Włodarczyk 90+3
Sędziowali Mateusz Ślizowski oraz Tomasz Gajewski i Tomasz Wójtowicz. Żółte kartki: Kucabiński, Kuś, Sobótka, Steczko. Widzów 200.
PROKOCIM: Iwanowicz - Maciarz (83 Traciak), Janicki (46 Włodarczyk), Łozynyk, Światowiec - Bobak, Dolczak, Kucabiński, Sobótka (81 Mleczek) - Małecki (46 Wójcik), Glina.
PIAST: Bębenek - Steczko, Kuś, Owca, Korcel - Paweł Zelek, Morawski, Zawalonka (76 Pyla), Socha (81 Cywiński) - Czech (75 Przemysław Zelek), Tomczak.

Gospodarzom na początku meczu bardzo dał się we znaki napastnik Tomczak, autor dwóch szybkich goli. W pierwszym przypadku obrońcy Prokocimia nie potrafili go upilnować, a w drugim strzelił w zamieszaniu podbramkowym.

Krakowianie od tej pory dążyli do zmiany wyniku, oddawali wiele strzałów z daleka i bliska (Glina, Kucabiński, Sobótka, Małecki), ale na ogół trafiali prosto w bramkarza. Tuż przed przerwą Tomczak mógł zaliczyć klasyczny hat-trick, ale jego strzał w "okno" obronił bramkarz Prokocimia.

W II połowie gospodarze nie zmienili swych planów dotyczących dogonienia rywala, ale dopiero w samej końcówce szczęście się do nich uśmiechnęło. Najpierw po centrze Mleczka do siatki trafił Glina. Krakowianie dopięli celu w doliczonym czasie. Tym razem centrował Traciak, a gola na wagę remisu zdobył Włodarczyk - głową z pozycji, z której - wydawało się - bramki zdobyć się nie da...
pk/st