Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > A klasa (Kraków II)
Trener odesłany na trybuny

Armatura Kraków - Cedronka Wola Radziszowska 1-1 (0-1)

0-1 Grabek 42 (karny)

1-1 Rozpędzik 79

Sędziował Dariusz Szajowski. Żółte kartki: Jankowicz, Kosiorek, Chachlica - Tabisz, Szczyrbak.
ARMATURA (wyjściowy skład):  Mrowiec – Janiszyn, Ucherek, Chachlica, Kosiorek - Korzeniowski, Skwara Wolak, Rozpędzik - Zagata, Jankowicz.

CEDRONKA (wyjściowy skład):  Krzoska – Tabisz, Grodnicki, D. Grabek, M. Grabek, K. Grabek, G. Grabek, Trojanowski, Mazurkiewicz, Jarzębowski.

Armatura  dobrze zaczęła - w  5. minucie groźnie strzelał Rozpędzik, Krzoska z największym trudem sparował piłkę. Potem jeszcze z dystansu uderzał Zagata, ale w środek bramki i na tym  skończyły się groźne sytuacje podbramkowe  w pierwszej połowie. Cedronka ograniczała się tylko do wybijania piłki jak najdalej od własnej bramki. Armatura  prowadziła grę, miała optyczną przewagę, ale nic z niej nie wynikało. W 40. minucie jedna  z kontr Cedronki przyniosła jej rzut rożny.  Po nim w dużym zamieszaniu w polu karnym sędzia dostrzegł rękę jednego z obrońców Armatury i podyktował rzut karny. Decyzja wzbudziła wiele kontrowersji. Karnego pewnie wykorzystał najlepszy tego dnia w drużynie gości Grzegorz Grabek.
Jeszcze przed rozpoczęciem drugiej połowy sędzia odesłał na trybuny trenera gospodarzy, który wciąż nie mógł się z pogodzić z decyzją o podyktowaniu rzutu karnego.
Pierwsze 20 min drugiej połowy upłynęło w środku boiska, Armatura znowu prowadziła grę, ale biła głową w mur. Dopiero  rzut wolny  z okolic narożnika pola karnego przyniósł jej upragnionego  gola, akcję po płaskim zagraniu na tzw. długi słupek zamykał Rozpędzik,  udało mu się zmieść piłkę między słupkiem, a ofiarnie interweniującym Krzoską.
Armatura rozochocona bramką parła mocno do przodu, ale większość jej akcji kończyła się na  linii „16”, brakowało precyzji "ostatnim podaniu".
Cedronka w końcówce odgryzła się kilkoma  groźnymi kontrami. Szybki Grzegorz Grabek  przedzierał się przez obrońców i stawał oko w oko z Mrowcem, ale trafiał tylko w boczną siatkę.

MW

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty