Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > A klasa (Kraków II)

Piast Wołowice - Prokocim Kraków 3-3 (2-0)

1-0 Barucha
2-0 Tomczak
3-0 Zawalonka
3-1 Glina
3-2 Kucabiński
3-3 Glina

Sędziowała Syta Magdalena. Widzów 50
PIAST: Bębenek (46 Lelek) - Steczko (57 Kosek), Korcel, Korczek, Kuś - Jasiołek, Zelek, Tomczak, Zawalonka - Budziaszek, Barucha
PROKOCIM: Iwanowicz - Jędruch, Janicki, Łozynyk, Tabisz - Maciarz, Traciak, Kucabiński, Małecki - Uroda, Glina.
 

Spotkanie miało bardzo podobny przebieg do jesiennego pojedynku tych zespołów w Prokocimiu. Wtedy Piast prowadził do 86 minuty 2-0, a Kolejarze w doliczonym czasie gry doprowadzili do remisu. Choć to był mecz o przysłowiową "pietruszkę", to jednak kibice zobaczyli ciekawe spotkanie z wieloma bramkami i niespodziewanym zakończeniem.

Golem dla gości zapachniało już w 11 minucie, kiedy to po rzucie rożnym Kucabińskiego i główce Małeckiego, Steczko wybił piłkę z linii bramkowej. Gospodarze odpowiedzieli uderzeniami Tomczaka i Budziaszka, z którymi poradził sobie Iwanowicz. W 15 minucie Kucabiński zagrał prostopadle do Gliny, a ten próbował z 25 metrów przelobować wychodzącego Bębenka, ale nie trafił w bramkę. Piast odpowiedział precyzyjnym uderzeniem Baruchy tuż przy słupku, przy którym Iwanowicz nie miał nic do powiedzenia. Chwilę później Zawalonka z 16 metrów trafił w Iwanowicza. W odpowiedzi Bębenek obronił uderzenie Traciaka. W 28 minucie Kucabiński minął w polu karnym obrońcę, a jego strzał obronił Bębenek. Gospodarze wyprowadzili kontrę i Budziaszek stanął oko w oko z Iwanowiczem, ale bramkarz Prokocimia uratował swój zespół. Chwilę później obrońcy Prokocimia zostawili w polu karnym zbyt dużo miejsca Tomczakowi i zrobiło się 2-0.

Tuż przed przerwą Kucabiński zagrał prostopadle do Gliny, ten minął dwóch obrońców, ale jego strzał obronił Bębenek.


Druga połowa rozpoczęła się od naporu gospodarzy, którzy mając w pamięci jesienny pojedynek z Prokocimiem, chcieli zdobyć koniecznie trzecią bramkę. W 55 minucie Tomczak wpadł w pole karne i mimo asysty Łozynka zdołał oddać strzał, ale Iwanowicz udanie interweniował. 5 minut później Maciarz stracił piłkę przed własnym polem karnym na rzecz Koska, który zagrał na 6 metr i Zawalonka pokonał Iwanowicza. Wydawało się, że "Kolejarze" już się nie podniosą, zwłaszcza, że gospodarze od czasu do czasu strzelali, a w 73 minucie powinni podwyższyć, gdy Budziaszek zagrał wzdłuż bramki, a Zawalonka nie trafił z 5 metrów. Kilka minut później Traciak zagrał prostopadle do Gliny, a ten mając przed sobą tylko Lelka precyzyjnym uderzeniem od słupka wlał nadzieję w serca swoich kolegów a także kibiców. Na gospodarzach nie zrobiło to większego wrażenia, którzy byli przekonani, że i tak "dowiozą" zwycięstwo do końca. Tymczasem 5 minut przed końcem meczu Traciak zagrał w pole karne, a Kucabiński z 5 metrów zdobył kontaktową bramkę. Kolejarze zwietrzyli szansę na wywiezienie punktu. W 89 minucie Maciarz zagrał na wolne pole do Gliny, który wykorzystując swoją szybkość zgubił obrońców i doprowadził do wyrównania. Kolejarze mogli się nawet pokusić o zwycięstwo. Tuż przed końcowym gwizdkiem Kucabiński minął w polu karnym obrońcę, ale jego uderzenie obronił Lelek.
 
kolejarzprokocim.futbolowo.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty