Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > A klasa (Kraków II)
Po przerwie w mig pojęli o co chodzi trenerowi

Radziszowianka Wola Radziszowska - Nadwiślan Kraków 2-3 (2-1)

1-0 Paciorek 5,
1-1 Górnisiewicz 17 (karny)
2-1 Maciej Wcisło 37
2-2 Stanek 46
2-3 Piszczek 80

Sędziował Filip Markiewicz (Kraków). Żółte kartki: Marek Wcisło (faul), Maciej Wcisło (próba wymuszenia rzutu karnego) - Kołodziejczyk (faul), Piszczek (faul). Widzów 120.
RADZISZOWIANKA: D. Kłos - Galos, Dziudziek, Marek Wcisło, Podgajny (80 Magiera) - Biernacik, A. Kłos, Polek (84 Sieldlecki), Paciorek - Maciej Wcisło, Łachman (65 Krzysztoń).
NADWIŚLAN: Masiuk - Lipiński, Górnisiewicz, Kołodziejczyk (60 Korytowski) - Sala (80 Marcol), Wietecha, Żychowski, Fima, Swoszowski - Piszczek, Stanek (85 Wal).

Obie drużyny przystąpiły do spotkania z chęcią rehabilitacji za ubiegłotygodniowe porażki. Po pierwszych 45 minutach bliżsi realizacji celu byli gospodarze, ale to goście cieszyli się po zakończeniu spotkania, pomimo przymusowej absencji trzech zawodników.

Z dużym animuszem rozpoczęli mecz piłkarze Radziszowianki. Prostymi sposobami zaskoczyli przemeblowaną, ze względu na kontuzje i kartki, obronę Nadwiślanu. Już w 3. minucie po rzucie rożnym i pięknym strzale Polka z woleja, Masiuk musiał wykazać się nadzwyczajnymi umiejętnościami, by wybić piłkę zmierzająca w samo "okienko". Przy tej interwencji bramkarz gości nabawił się lekkiego urazu, uderzając biodrem o słupek bramki.

Dwie minuty później nie mógł już nic poradzić. Po kolejnym rzucie rożnym wykonywanym przez podopiecznych trenera Włodarza, piłka znalazła się na 25. metrze, gdzie dopadł do niej Paciorek i precyzyjnie strzelił obok słupka. Bramkarzowi przeszkodził jeszcze w skutecznej interwencji jeden z zawodników Radziszowianki, który będąc na pozycji spalonej zasłonił mu piłkę.

Kolejne minuty upływały na próbach ataku Nadwiślanu oraz kontrach gospodarzy, którzy dodatkowo próbowali silnych wrzutek w pole karne Masiuka. W tym czasie gra się zaostrzyła, nad czym nie mógł zapanować rozjemca spotkania. W 16. minucie po ładnej, kombinacyjnej akcji, w pole karne wpadł Swoszowski i został ścięty przez Marka Wcisło. Arbiter bez wahania wskazał na "jedenastkę", którą pewnie wykorzystał Górnisiewicz.

W odpowiedzi zaatakowali gospodarze. W 22. minucie Biernacik z kilku metrów trafił wprost w bramkarza. Pięć minut później arbiter nie dostrzegł pozycji spalonej skrzydłowego Radziszowianki, ale w sytuacji 2 na 1 Masiuk zdołał odbić dośrodkowanie. W 32. minucie przypomniał o sobie kapitan Nadwiślanu, ale precyzyjny strzał Fimy z rzutu wolnego zdołał wybić z "okienka" Kłos. Chwilę później kolejne dośrodkowanie w pole karne przyniosło bramkę gospodarzom, a szczęśliwym strzelcem okazał się Maciej Wcisło, główkując tuż przy słupku. W ostatnich sekundach pierwszej połowy przed szansą na doprowadzenie do remisu stanął Fima, który strzelił z 14 metrów minimalnie niecelnie.

W przerwie spotkania Zbigniew Drozdowicz, trener Nadwiślanu, miał wiele uwag do swoich piłkarzy, a ci w mig pojęli o co mu chodzi. Już w 46. minucie precyzyjnie dośrodkował Sala, Piszczek odegrał głową futbolówkę, którą "szczupakiem" wepchnął do bramki Stanek. Krakowianie zagęścili środek pola, czym utrudnili gospodarzom wyprowadzanie szybkich kontr. Sami zaś umiejętnie przeprowadzali ataki skrzydłami. Celowniki z obu stron nie były zbyt dobrze nastawione w tym czasie. Gospodarze najlepszą okazję mieli w 71. minucie, ale Polek z kilku metrów trafił w boczną siatkę. Dziewięć minut później Fima prostopadłym podaniem uruchomił Piszczka i najlepszy snajper żółto-niebieskich po rękach Kłosa trafił do siatki.

www.nadwislan.com

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty