Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > A klasa (Kraków II)
Dramatyczny mecz Nadwiślanu z Podgórzem2010-03-29 12:07:00

Licznie zgromadzeni kibice obejrzeli mecz pełen dramaturgii, w którym niestety pojawiły i negatywne elementy - karetka i krew na boisku, niesportowe prowokacje ze strony obu drużyn oraz niestety brak konsekwencji arbitra, który miał udział w spowodowaniu nerwowości w poczynaniach piłkarzy.


Nadwiślan Kraków - Podgórze Kraków 0-1 (0-0)

0-1 Kostrz 88
Sędziował Mateusz Nowak (Kraków).
Żółte kartki: Turbasa (faul), Piszczek (utrudnianie wznowienia gry) - Brown (faul), M. Pater (utrudnianie wznowienia gry), G. Pater (krytyka orzeczeń arbitra), Kocha (utrudnianie wznowienia gry).
Czerwona kartka: Dolański (59, faul).
Widzów 120.
NADWIŚLAN: Masiuk - Turbasa (22 Kołodziejczyk), Dolański, Lipiński - Stanek, Górnisiewicz, Żychowski, Fima, Swoszowski - Piszczek, Drozdowicz (65 Sala).
PODGÓRZE: Bednarczyk - Seweryn, Gorszkow, Staniewski, Pitala - Wiater, M. Pater, G. Pater, Brown (90 Michalczyk) - Zębala (89 Kocha), Kostrz.

Mecz zakończył się niespodziewanym falstartem gospodarzy w potyczce z przedostatnią drużyną w tabeli, która w zimie jednak została wzmocniona dwoma zawodnikami ekstraklasowymi - Paterem i Gorszkowem (razem rozegrali 478 spotkań w I lidze).

Mecz od początku był toczony w szybkim tempie. Pierwszą groźną okazję stworzyli piłkarze Podgórza - Zębala otrzymał doskonałe prostopadłe podanie, ale uderzył obok bramki. W odpowiedzi Piszczek dośrodkował w pole karne, Staniewski skiksował, a Drozdowicz z kilku metrów trafił w poprzeczkę. Chwilę później Brown, który przez kilka miesięcy trenował z Nadwiślanem, a trafił do Podgórza, groźnie uderzył głową, ale Masiuk nie miał problemów ze złapaniem piłki. Po kilkunastu sekundach Stanek główkował z 6 metrów wprost w bramkarza. Pod koniec pierwszego kwadransa Zębala jeszcze raz pokazał jak jest szybki, jednak ponownie nie trafił w bramkę.

Przez kolejnych kilkanaście minut piłkarze obu drużyn nie stworzyli klarownych sytuacji bramkowych. Starali się szukać szans w strzałach z dystansu, jednak czynili to albo niecelnie, albo piłki padały łupem dobrze dysponowanych bramkarzy. W 22. minucie trener gospodarzy został zmuszony do przeprowadzenia pierwszej zmiany, która była spowodowana kontuzją kolana Turbasy. Dopiero w 35. minucie zapachniało znowu bramką - Piszczek zdecydował się na strzał z dystansu, Bednarczyk nie zdołał złapać piłki, ale nikt nie zdążył doskoczyć do odbitej futbolówki.

Minutę później doszło do, jak się później okazało, kontrowersyjnej sytuacji. Wychodzący na pozycję sam na sam z bramkarzem Swoszowski został powalony przez Browna, za co arbiter ukarał piłkarza gości tylko żółtą kartką. Rozzuchwaliło to czarnoskórego piłkarza Podgórza, który już wcześniej starał się wymusić faule oraz prowokował zawodników gospodarzy, a kulminacją tego było kopnięcie bez piłki przeciwnika oraz pokazanie w stronę ławki rezerwowych Nadwiślanu gestu, który jest powszechnie uznawany za wysoce niekulturalny. Pozostawało to bez reakcji arbitra i jego asystentów, którzy dopuszczali także do zbyt częstego używania łokci w walce o piłkę.

Druga odsłona rozpoczęła się od strzału Piszczka w poprzeczkę. W 57. minucie nieporozumienie między obrońcami a Masiukiem wykorzystał szybki Kostrz. Dolański starał się jeszcze ratować sytuację wślizgiem, jednak przy wybiciu piłki zahaczył wychodzącego na czystą pozycję napastnika Podgórza. Gdy wszyscy oczekiwali, wzorem reakcji arbitra z pierwszej odsłony, żółtej kartki dla stopera gospodarzy, mocno się zdziwili widząc w ręku rozjemcy czerwoną kartkę. W 63. minucie wyskakującego do piłki Drozdowicza znokautował ciosem łokciem Staniewski. W efekcie napastnik gospodarzy został odwieziony do szpitala z kilkucentymetrowym rozcięciem głowy. Po badaniach okazało się, iż ma wstrząs mózgu i krwiaka podczepcowego na mózgu. Lekarze na chwilę obecną zabronili mu jakiegokolwiek ruchu przez 30 dni. Zdarzenie to pozostało bez reakcji arbitra.

Chwilę później G. Pater groźnie uderzył z rzutu wolnego, Masiuk zdołał jednak wybić piłkę na rzut rożny, z którego G. Pater trafił w zewnętrzną część słupka. Pomimo przewagi liczebnej piłkarzy Podgórza, to Nadwiślan starał się atakować, nadziewając się przy tym na kontrataki gości. Po jednym z nich Brown stanął oko w oko z Masiukiem, lecz to bramkarz żółto-niebieskich wygrał ten pojedynek. W odpowiedzi Stanek dwukrotnie groźnie strzelał z dystansu. W 88. minucie po rzucie rożnym powstało zamieszanie w polu bramkowym Nadwiślanu, jeden z piłkarzy Podgórza pomógł sobie ręką przy próbie zagrania, a Kostrz z 2 metrów skierował piłkę do siatki. Radość piłkarzy nie miała końca. Arbiter przedłużył spotkanie o 6 minut, w których gospodarze mieli szansę wyrównać, jednak Swoszowski przeniósł piłkę z kilku metrów ponad bramką.

www.nadwislan.com

 

Mecz odbył się 28.03.2010




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty