Dzisiaj oficjalna strona Ukraińskiej Federacji Hokeja na Lodzie potwierdziła, że 18 i 19 grudnia w kijowskim Pałacu Sportu odbędą się dwa mecze reprezentacji Ukrainy i Polski.

Trener Wiktor Pysz specjalnie dla sportowetempo.pl

To będzie drugie podejście do towarzyskich spotkań, bowiem przed miesiącem odwołane zostały potyczki w Sanoku. Powodem grypa i kontuzje hokeistów ukraińskich, a co z tym związane - problemy ze skompletowaniem składu.

Wybrańcy Wiktora Pysza przystąpią do tych meczów bez specjalnych przygotowań, bowiem 15 grudnia odbędzie się kolejka ligowa.
- Spotykamy się następnego dnia w Sosnowcu, po czym jedziemy do Warszawy, skąd odlecimy w czwartek do Kijowa - informuje nas trener Pysz.
- Czy są już znane nazwiska hokeistów, którzy zagrają z Ukrainą, bowiem na stronie związkowej nie ma śladu zarówno o meczach jak i powołaniach?
- Tak, powołałem 22 zawodników. Są to: Krzysztof Zborowski, Rafał Dutka, Sebastian Łabuz, Marcin Kolusz, Krystian Dziubiński, Krzysztof Zapała i Dariusz Gruszka z Podhala, Krzysztof Śmiełowski, Łukasz Sokół, Tomasz Maćkowiak, Tomasz Proszkiewicz, Adam Bagiński i Sławomir Krzak z GKS Tychy, Andrzej Banaszczak, Paweł Dronia, Jarosław Różański i Marcin Jaros z Zagłębia, Przemysław Odrobny, Maciej Rompkowski i Jarosław Rzeszutko ze Stoczniowca, Mateusz Danieluk i Maciej Urbanowicz z JKH Jastrzębie. W rezerwie pozostaną: bramkarz Kamil Kosowski i Bartosz Dąbkowski z Jastrzębia, Błażej Salamon z Naprzodu, Tobiasz Bernat i Tomasz Kozłowski z Zagłębia.
- Brakuje hokeistów Cracovii...
- Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Zawodnicy z Krakowa będą mieli okazję wypocząć, grali przecież w półfinałowym turnieju o Puchar Kontynentalny.

Sławomir Krzak nigdy dotąd nie był powoływany przez Wiktora Pysza i teraz będzie okazja na bliższe poznanie. Po raz ostatni napastnik tyski grał w reprezentacji 4 września 2005 roku, a wówczas Polska wygrała w Kopenhadze z Danią 2-1. Znów są w kadrze Marcin Kolusz i Krystian Dziubiński, którzy niedawno zostali odwieszeni po niechlubnych wydarzeniach podczas mistrzostw świata w Toruniu.  Selekcjoner korzysta nie tylko z młodych zawodników, ale i doświadczonych graczy. Przykładem powrót Sebastiana Łabuza.