Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Hokej > Ligi polskie
Cracovia goniła Tychy, ale nie dogoniła2012-12-07 20:15:00

Znów nie udał się Cracovii wyjazdowy mecz. Hokeiści "Pasów" przegrywali w Tychach 0-6, w trzeciej tercji doszli na 5-6, ale w końcówce kary nie pozwoliły uzyskać korzystnego rezultatu.  W Oświęcimiu Unia uległa JKH Jastrzębie 0-3.


Po dzisiejszej, 27. kolejce, nastąpi 14-dniowa przerwa na potrzeby reprezentacji, którą czeka udział w turnieju Euro Ice Hockey Challenge w rumuńskiej Csikszeredzie. W dniach 13-15 grudnia rywalami Polaków będą kolejno Kazachowie, Rumuni i Ukraińcy. Zgrupowanie w Krynicy-Zdroju rozpocznie się w najbliższą niedzielę. 

GKS Tychy – Cracovia 8-5 (4-0, 2-1, 2-4)

1-0 Woźnica - Bagiński 2:39

2-0 Kotlorz - Baranyk 12:04

3-0 Woźnica - Bagiński - Simicek 12:25

4-0 Woźnica - Simiček - Bagiński 19:44 (w przewadze)

5-0 Bagiński - Woźnica - Simiček 25:29  

6-0 Łopuski - Witecki 26:25

6-1 Chmielewski - Valčak - Witowski 27:20

6-2 Dvořak 41:39 (rzut karny)

6-3 Kostecki - Rutkowski - Noworyta 41:46

6-4 L. Laszkiewicz - D. Laszkiewicz - Valčak 46:50

6-5 Fojtik - Dvořak - Valčak 49:52

7-5 Woźnica - Simiček 54:34 (w przewadze)

8-5 Woźnica - Bagiński - Simiček 58:55 (do pustej bramki)

Sędziowali: Zbigniew Wolas (Oświęcim) – Jacek Bernacki (Sosnowiec), Leszek Kubiszewski (Katowice). Kary: 4 – 6 min. Widzów 1700.

GKS: Sobecki – Jakeš (2), Dutka; Woźnica, Simiček, Bagiński – Wanacki, Zion; Łopuski, Da Costa, Witecki – Sokół, Kotlorz; Baranyk, Parzyszek, Przygodzki (2) – Ciura, Majkowski, Sośnierz, Banachewicz.

CRACOVIA: Radziszewski – Kłys, Besch; L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz (2) – Witowski, Dudaš (2); Valčak, Dvořak, Fojtik – A. Kowalówka, Noworyta (2); Chmielewski, S. Kowalówka, Piotrowski – Cieślicki, Zieliński; Kmiecik, Rutkowski, Kostecki.


W tym sezonie Cracovia na wyjazdach gra źle i w niczym nie przypomina drużyny występującej przed własną publicznością. Tak też było dzisiaj - już w pierwszej tercji tyszanie nie dali "Pasom" najmniejszych szans. Trzy gole padły z najbliższej odległości po błędach defensywy gości i niezbyt pewnych interwencjach Radziszewskiego. Czwarty z kolei przy grze w przewadze (na ławce kar Noworyta); szybko rozegrany "zamek" i strzał bez przyjęcia Woźnicy zakończył jednostronną odsłonę.

W drugiej tercji nadal przeważali gospodarze, a konsekwencją tego kolejne trafienia. Najpierw Bagiński w sytuacji jeden na jeden nie dał szans "Radzikowi", a po niespełna minucie szybka akcja Witeckiego wykończona przez Łopuskiego dała tyszanom szóstego gola. W tym przypadku golkiper Cracovii nie zdążył się przemieścić. Krakowski zespół tylko raz zaskoczył Sobeckiego, a uczynił to Chmielewski.

Cracovia w trzeciej odsłonie się przebudziła. Sygnał do ataku dał Dvořak, który wykorzystał rzut karny (hakował go Wanacki). W ciągu kolejnych 8 minut i 13 sekund goście strzelili trzy gole i zrobiło się 6-5! Coż z tego, skoro w 54 minucie na karę pojechał Dudaš i tyszanie to wykorzystali. Simiček w tempo zagrał do Woźnicy, a ten nie dał szans bramkarzowi "Pasów". W końcówce kolejne wykluczenie w zespole krakowskim (Daniel Laszkiewicz), a mimo to trener Rohaček zdecydował się na wycofanie Radziszewskiego. Manewr się nie udał, a na dodatek świetnie dysponowany Woźnica po raz piąty pokonał Radziszewskiego.

(ag)

Aksam Unia Oświęcim - JKH GKS Jastrzębie-Zdrój 0-3 (0-1, 0-1, 0-1) 

0-1 Zatko - Kral 19:21

0-2 Zatko - Kral - Kapica 23:13

0-3 Bordowski - Słodczyk 43:19 (w przewadze)

Sędziowali: Jacek Rokicki (Nowy Targ) - Piotr Matlakiewicz (Sosnowiec), Mariusz Smura (Katowice). Kary: 8 - 12 min. Widzów 700.

UNIA: Fikrt – Skrzypkowski, Nikolov; Różański, Rzeszutko, Homko – Prokopczik, Piekarski (2); Jakubik (6), Tabaček, Sarnik – Gabryś, Połącarz; Jaros, Adamus, Modrzejewski oraz  Wojtarowicz.

JKH: Kosowski – Zatko (2), Górny; Kapica, Kral (6), Danieluk – Bryk, Labryga; Bordowski (2), Słodczyk, Sulka – Mateusz Rompkowski, Dąbkowski; Kulas (2), Salamon, Kogut.


W 15 minucie Mateusz Danieluk przegrał pojedynek z Michałem Fikrtem i już wtedy można było dostrzec kłopoty oświęcimian z koncentracją. Wprawdzie wcześniej, bo w 3 minucie, Skrzypkowski uderzył tuż obok, ale pomyliłby się ten, kto myślał, że miejscowi gracze będą walczyć o zwycięstwo z wielką determinacją. Liczyli na to, że goście od razu wywieszą białą flagę, nie mając sześciu podstawowych zawodników. – Z doświadczenia wiem, że takie postawienie sprawy prowadzi do zguby – tłumaczył na pomeczowej konferencji prasowej Waldemar Klsiak, II trener Aksamu.

W 23 minucie Mateuszowi Adamusowi nie udało się wygrał pojedynku z Kosowskim, a po chwili Fikrt po raz drugi tego wieczoru wyjmował krążek z siatki. Swoje okazje mieli też Połącarz, który nie sięgnął krążka zagranego przez Modrzejewskiego. Po chwili po raz kolejny miejscowych mógł skarcić Bordowski.

Jednak mecz skończył się po tym, jak oświęcimianie pod koniec II tercji nie umieli wykorzystać 1.14 s okresu gry w podwójnej przewadze, kiedy kary odsiadywali Kral z Bordowskim.

Jacek Filus


W trzecim piątkowym meczu:

Zagłębie Sosnowiec - KH Sanok 3-6 (2-1, 0-3, 1-2)


1. KH Sanok      26    68   120-60

2. Jastrzębie      25    49      98-69

3. GKS Tychy     25    46    100-73

4. Cracovia         25    39   101-77

5. Unia                25    36      72-94

6. Katowice        25    30      75-75

7. Zagłębie         25    12      58-133

8. Nesta Toruń  14       5     24-67

(gst)


Aktualizacja 20:40


jkh1
Unia - JKH Jastrzębie. Pod bramką Kosowskiego. Fot. Jacek Filus


jkh2
Fot. Jacek Filus


jkh3
Fot. Jacek Filus


radziszewski rafal w 5604.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty