Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Hokej > Ligi polskie
Finał play-off: Pierwsze starcie dla Sanoka2012-03-07 22:04:00

Po krótkiej przerwie hokeiści wrócili na tafle. W czwartek rozpoczęła się druga faza play-off, a stawką poszczególne miejsca. W pierwszym meczu finałowym KH Sanok wygrał z Cracovią, ale dopiero po dogrywce.


Finał:

KH Sanok - Cracovia 3-2 (1-1, 0-0, 1-1 - 1-0) po dogr.

1-0 Vozdecky - Zapała 2:22

1-1 Kostuch 3:35

2-1 Kolusz - Dziubiński - Malasiński 52:01

2-2 Kosidło 52:26

3-2 Vozdecky 61:00

Sędziowali: Maciej Pachucki (Gdańsk), Tomasz Radzik (Krynica-Zdrój) oraz Wojciech Moszczyński, Sławomir Szachniewicz (obaj Toruń). Kary: 4 - 8 min. Widzów 4000.

Stan rywalizacji do 4 wygranych: 1-0. Kolejne dwa mecze w Krakowie (piątek i sobota).

SANOK: Odrobny - Mojžiš, Dronia; Vozdecky, Zapała (2), Kolusz - Kotaška, Rąpała; Gruszka, Dziubiński (2), Malasiński - Kubat, Guričan; Vitek, Krzak, Strzyżowski - Skrzypkowski, Bułanowski; Mermer, Milan, Radwański. Trener: Marek Ziętara.

CRACOVIA: Radziszewski - Wajda, Besch (2); L. Laszkiewicz, Słaboń, Sarnik - Prokop (4), Kulik; Martynowski, Dvořak, Kostuch - A. Kowalówka, Witowski; Sucharski, Rutkowski, Piotrowski (2) - Kosidło, Biela, Chmielewski. Trener: Rudolf Rohaček.

 

Tylko początkowe minuty należały do sanoczan. I oni też objęli prowadzenie po akcji Vozdecky'ego, którego nie zdołał zatrzymać Prokop. Czeski lewoskrzydłowy strzelił między "parkanami" Radziszewskiego, który popełnił błąd, bowiem nie trzymał kija na lodzie. Odpowiedź "Pasów" była błyskawiczna. Kostuch przejął krążek na środku tafli i nie mając z nim co zrobić zdecydował się na wjazd do tercji obronnej miejscowych. Przymierzył między stojącymi przed nim obrońcami - Kubatem i Guričanem - a "guma" wpadła nad łapaczką Odrobnego, który spóźnił się z interwencją. Później gra się wyrównała, a akcje gości groźniejsze (w strzałach celnych 17-11). Z jednej strony sytuacji sam na sam nie wykorzystali Vitek i Zapała, a z drugiej Dvořak i Besch. W tej części gry było tylko jedno wykluczenie, choć kontrowersyjne. Besch złamał kij i od razu go odrzucił, a krążek wybił ręką.

W drugiej tercji więcej z gry mieli sanoczanie (strzały celne 17-6), ale po części wynikało to z dwóch kar dla Cracovii. Goście nastawili się na kontry i trzeba przyznać, że kilka razy Odrobny był w opałach. Znacznie więcej pracy miał jego vis-à-vis - Radziszewski, który bronił w każdej sytuacji, wygrywał pojedynki z Malasińskim i Strzyżewskim, a raz wyręczył go Kostuch.

Ostatnia odsłona to cios za cios, ale długo wynik nie ulegał zmianie. W 52 minucie Radziszewski odbił parkanem "gumę" po strzale Kolusza, ale nie zdązył się przemieścić i dobitka Kolusza była formalnością. Czyżby koniec emocji? Nic z tych rzeczy, bowiem ponownie goście błyskawicznie odpowiedzieli. Po ni to strzale, ni uderzeniu Chmielewskiego krążek odbił przed siebie Odrobny i stojący pod bramką Kosidło przymierzył z powietrza. Na 52 sekundy przed syreną Gruszka nie trafił do pustej bramki!

W dogrywce szczęście uśmiechnęło się do KH Sanok. Po lobie niemal przez pół lodowiska krążek przejął na linii niebieskiej Vozdecky i trafił do siatki z dobitki po rykoszecie od jednego z obrońców "Pasów".

 

O 3. miejsce:

Aksam Unia Oświęcim – JKH GKS Jastrzębie-Zdrój 3-4 (2-1, 0-2, 1-1)

1-0 Krajči - Rziha 6:26

2-0 Prochazka - Piekarski 14:07

2-1 Kral - Urbanowicz 19:15, w przewadze

2-2 Urbanowicz - Bordowski 25:.08

2-3 Danieluk - Pastryk - Labryga 29:04

3-3 Krajči - Rziha- Gabryś 42:59

3-4 Górny - Urbanowicz - Ivičić 43:22

Sędziowali: Przemysław Kępa i Jacek Rokicki oraz Wojciech Kolusz i Robert Długi (Nowy Targ). Kary: 8 – 10 minut. Widzów 1300. Stan play-off do 4 zwycięstw: 1-0 dla JKH. Kolejne dwa mecze w Jastrzębiu.

UNIA: Witek – Połącarz, Gabryś, Wojtarowicz, S. Kowalówka, Jaros – Zatko (2), Urbańczyk, Krajči (4), Tabaček, Rziha (2) – Piekarski, Noworyta, Stachura, Prochazka, Łopuski oraz Valusiak, Jakubik

JKH: Kosowski – Ivičić, Górny, Danieluk, Kral, Lipina – Bryk, Rompkowski, Bordowski, Słodczyk, Urbanowicz – Pastryk (2), Labryga (2), Drzewiecki, Kąkol (2), Kulas – Marzec (2), Salamon (2), Strużyk, oraz Kogut.

 

– Nic nam nie szło w tym meczu – powiedział po meczu II trener Aksamu, Waldemar Klisiak. – Rywale wykorzystali nasze błędy.

–  Na początku meczu mieliśmy swoje sytuacje, które jednak zmarnowaliśmy, a gole z niczego strzelili oświęcimianie – przyznał po meczu Jirzi Reznar, trener jastrzębian. – Kluczowe dla losów spotkania było szybkie strzelenie czwartej bramki. Oświęcimianie jeszcze cieszyli się upragnionym remisem, a już musieli się martwić, jak znowu odrobić stratę.

Mecz oglądał trener hokejowej reprezentacji Polski Wiktor Pysz. – Oglądałem kandydatów do kadry w obu ekipach – przyznał. – Pierwszy kwadrans należał do oświęcimian. Co się potem z nimi stało? Tego nie wiem. Odpowiedź na to pytanie musi znaleźć sztab szkoleniowy Unii, a czasu nie ma zbyt wiele.

Owymi bramkami z niczego, jak to określił jastrzębski szkoleniowiec, było wygranie przez Krajciego pojedynku sam na sam z Kosowskim.

Potem, po strzale Prochazki, krążek po ręce Kosowskiego wtoczył się do siatki.

Jednak najwyraźniej oświęcimski bramkarz chciał dorównać koledze i także nie popisał się przy kilku interwencjach, zwłaszcza utrata czwartej bramki obciąża jego konto.

Im bliżej było końca, tym miejscowym puszczały nerwy. W 52 min Jakubik nie umiał wygrać pojedynku sam na sam, po podaniu od Kowalówki. Oświęcimianin sugerował, że krążek jednak przekroczył linię bramkową, ale sędzia po analizie wideo gola nie uznał.

Potem Krajciemu zabrakło szczęścia, a w odpowiedzi w 58 min rzucił kij pod nogi szarżującego Urbanowicza. Sędzia przyznał gościom karnego, ale poszkodowany przegrał z Witkiem. Choć gospodarze na 1.45 s wycofali bramkarza, to jednak nie udało im się doprowadzić do dogrywki, by w niej szukać zwycięstwa, dlatego na dwóch meczów w Jastrzębiu przystąpią w trudnej pozycji.

Jacek Filus

 

O 5. miejsce:

Zagłębie Sosnowiec - GKS Tychy 1-8 (1-2, 0-3, 0-3)

Drugi i ostatni mecz 13.03 w Tychach.

 

O utrzymanie:

Nesta Toruń - MMKS Podhale Nowy Targ 2-1 (1-0, 0-1, 1-0)

1-0 K. Kalinowski - Baranyk 17:41, w osłabieniu

1-1 Dutka 20:12,

2-1 Baranyk - K. Kalinowski 53:47

Sędziowali: Zbigniew Wolas - Artur Hyliński (obaj Oświęcim), Jacek Bernacki (Sosnowiec). Kary: 6 – 6 min. Widzów 800.

Stan rywalizacji do czterech zwycięstw: 1:0. Kolejne dwa mecze w Nowym Targu.

NESTA: Witkowski – Bluks, Gaisinis; Bomastek, Kuchnicki, Marmurowicz – Smeja, Koseda; Wróbel, Jankowski, Ziółkowski – Porębski, Lidtke; Dziegiel, K. Kalinowski; Baranyk oraz M. Kalinowski.

MMKS: Rajski – Dutka, Sulka; Różański, Puławski, Kmiecik – Łabuz, W. Bryniczka; Bomba, Jastrzębski, Szumal – Landowski, R. Mrugała; Ziętara, Michalski, Ćwikła.

(gst)

 

 


vozdecki slabon w 37.jpg
dscf0004.jpg
dscf0001.jpg
dscf0005.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty