Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Hokej > Ligi polskie
Sensacja: Cracovia przegrała z Podhalem2012-01-24 21:07:00

We wtorek rozegrana została 33. kolejka Polskiej Ligi Hokejowej i przyniosła ogromną sensację. Mistrzowie Polski z Krakowa przegrali na własnym lodowisku z ostatnim w tabeli Podhalem 4-5.


Cracovia - MMKS Podhale Nowy Targ 4-5 (1-1, 2-2, 1-2)

0-1 Kmiecik - Neupauer 8:45

1-1 Sarnik - Słaboń - Laszkiewicz 13:40

2-1 Immonen - Dvorak 23:53, w przewadze

3-1 Lenius - Immonen 29:13

3-2 Ziętara - Różański 29:29

3-3 Czuy - Różański 31:47

3-4 Czuy - Różański 43:07

3-5 Czuy - Różański - Ziętara 53:43

4-5 Laszkiewicz - Sarnik - Słaboń 55:51

Sędziowali: Sebastian Kryś - Leszek Kubiszewski, Mariusz Smura (wszyscy z Katowic). Kary: 6 - 8 (w tym 2 techn.) min. Widzów 674.

CRACOVIA: Radziszewski - Wajda, Besch; L. Laszkiewicz, Słaboń, Sarnik (4) - Prokop, Immonen; Piotrowski (2), Dvořak, Lenius - Kulik, Dulęba; Rutkowski, Biela, Kosidło - Wilczek, Witowski; Postek, Horowski, Cieślicki.

PODHALE: Rajski - Kapica, Sulka; Czuy, Ziętara (2), Różański - W. Bryniczka, R. Mrugała (2); Kmiecik, Neupauer (2), Olchawski - Gacek, Szumal; Landowski, Bomba, Wielkiewicz - Puławski.

 

"Szarotki" przerwały pod Wawelem niechlubną serię 17 kolejnych porażek. Cracovii takie wpadki nie powinny się zdarzać, wszak grały z zespołem mocno osłabionym i mającym w składzie wielu juniorów. "Pasy" chyba nie doceniły rywala, u którego świetnie spisała się pierwsza piątka. Trzy efektowne trafienia zanotował Czuy, świetne spotkanie rozegrał także Różański i dobrze dysponowany w bramce Rajski. O "Pasach" niewiele dobrego można napisać. Gospodarze wprawdzie przeważali, ale w ich akcjach brakowało dynamiki i przede wszystkim skuteczności. Radziszewski nie miał wiele pracy, ale tym razem nie pomógł. Nowotarżanie wykorzystali praktycznie wszystko co mogli i potwierdzili, że ostatnie dobre występy z Tychami i KH Sanok - przegrane różnicą jednej bramki - zostały wreszcie nagrodzone.

Szczególnie mogła się podobać akcja z 32 minuty, która dała przyjezdnym gola na 3-3. Po kontrataku Ziętara prostopadłym podaniem obsłużył Czuya, a ten najechał z prawej strony na "Radzika" i posłał krążek obok jego prawej nogi.

 

Jacek Szopiński (trener Podhala): - Rozegraliśmy już któryś z kolei bardzo dobry mecz. Ostatnio brakowało nam trochę szczęścia w spotkaniach z Tychami, Sanokiem czy Jastrzębiem. Dzisiaj konsekwentną, cierpliwą grą odnieśliśmy duży sukces. Tym bardziej to cieszy, że cały czas mamy kłopoty kadrowe. Zabrakło siedmiu zawodników, a w składzie było trzech juniorów młodszych.

 

Rudolf Rohacek (trener Cracovii): - Prowadziliśmy 3-1 i ta drużyna tego meczu nie powinna przegrać. Z postawy Radziszewskiego nie jestem zadowolony. Do play-off daleka droga i najpierw trzeba wywalczyć awans. Nie zakładam, że może nas zabraknąć w decydującej rozgrywce. W piatek czeka nas trudny mecz w Jastrzębiu, a następnie rownie ciężkie w Krakowie z Unią i Tychami.

(gst)

Aksam Unia - Nesta Toruń 7-3 (2-0, 3-1, 2-2)

1-0 Zatko - Rziha 5.43

2-0 Łopuski - Prochzka 16.30

2-1 Dzięgiel – Gimiński - Wróbel 24.43

3-1 Tabaczek - Rziha 24.55

4-1 Krajczi – Rziha - Tabaczek 27.12

5-1 Gabryś – Rziha - Zatko 33.37 w przewadze

6-1 Połącarz - Wojtarowicz Jakubik 43.39, w przewadze

6-2 Bluks 48.20, w przewadze

7-2 Zatko – Rziha - Krajci 49.27, w przewadze

7-3 Ziółkowski - Smeja 51.36

Sędziowali: Paweł Breske (Jastrzębie) oraz Mariusz Pilarski i Grzegorz Cudek (Oświęcim). Kary: 12 – 16 minut. Widzów 600.

UNIA: Zborowski - Piekarski, Noworyta, Łopuski, Prochazka, Stachura – Zatko, Urbańczyk, Krajci (2), Tabaczek, Rziha – Połącarz, Gabryś (2), Wojtarowicz (2), Jakubik, Valusiak oraz S. Kowalówka (2), Jaros (2), Modrzejewski (2), Cinalski, Kasperczyk.

TKH: Plaskiewicz – Gaisins (2), Bluks, Marmurowicz, Kuchnicki (2), Bomastek (4) – Smeja, Maj, Baranyk (2), Jankowski, Chrzanowski (2) – Gimiński, Lidtke (2), Wróbel, Dzięgiel, Ziółkowski (2) oraz Gościmiński.

 

Na początku drugiej tercji wydawało się, że w tym meczu mogą być jeszcze emocje, bo Jacek Dzięgiel wyszedł do prostopadłego podania obrońców, pokonując Zborowskiego.

Skoro oświęcimski golkiper nie był rozgrzany, miał na sumieniu także kolejne dwa gole, a kto wie, jak potoczyłoby się losy tego pojedynku, gdyby w 53 min Przemysławowi Bomastkowi udało się zakończyć dwójkową kontrę. Jego strzał, oddany z prawej strony w bliższe „okienko” instynktownie obronił jednak Zborowski.

– Nasza dominacja w całym meczu była niezagrożona – ocenił na pomeczowej konferencji prasowej Charles Franzen, trener Aksamu. – Chłopcy mieli w głowach piątkową potyczkę, także u siebie, z tyskim GKS.

– Skoro mieliśmy w Oświęcimiu kilka doskonałych pozycji bramkowych, to należało je wykorzystać. Przeciwko tak mocnej ekipie, jaką jest Unia, nie możemy ich mieć zbyt wiele, dlatego trzeba strzelać – podkreślił Jarosław Lehocky, trener torunian. – Szkoda akcji zwłaszcza z pierwszej tercji, dzięki którym mogliśmy otworzyć wynik meczu. Pewnie byśmy nie wygrali, ale może zmusilibyśmy gospodarzy do większego wysiłku.

Jacek Filus

 

W innych meczach:

Zagłębie Sosnowiec - KH Sanok 3-8 (2-1, 1-3, 0-4)

GKS Tychy - JKH GKS Jastrzębie-Zdrój 5-3 (0-0, 3-2, 2-1)

 

1. KH Sanok       34   79   176- 87

2. Cracovia         33   64   172-106

3. Unia                33   62   143-106

4. Jastrzębie      33   61   134-107

5. GKS Tychy      33   60   106- 79

6. Zagłębie         33   34   100-145

7. Nesta Toruń  33   21     76-184

8. Podhale          34   18     92-185

 

W najbliższy piątek grają: Podhale - Zagłębie, Jastrzębie - Cracovia, Unia - GKS Tychy, Nesta Toruń - KH Sanok.

gst

 


radziszewski kmiecik kulik w 54.jpg
sarnik rajski w 49.jpg
prokop w 36.jpg
olchawski w 47.jpg
dvorak w 38.jpg
wajda bomba w 31.jpg
kmiecik piotrowski w 39.jpg
radziszewski w 30.jpg
laszkiewicz w 35.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty