Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Hokej > Ligi polskie
PLH: Krakowiacy znów lepsi od górali2011-12-06 21:00:00

Wtorkowa, 26. kolejka Polskiej Ligi Hokejowej, zakończyła tegoroczną rywalizację. Następne spotkania ligowe dokładnie za miesiąc, 6 stycznia 2012 roku.


Jeszcze nie tak dawno potyczki Podhala z Cracovią zapowiadały ogromne emocje, a hala wypełniała się do ostatniego miejsca. Teraz "Szarotki" przeżywają trudny okres spowodowany brakiem funduszy i nie było wątpliwości, kto wygra mecz. To już czwarta ligowa porażka nowotarżan z "Pasami" w tym sezonie, ale nie najbardziej dotkliwa.

Kiedy Kapica wyrównał na początku drugiej tercji na 3-3 wydawało się, że gospodarze powalczą z mistrzami Polski. I zapewne mogło się tak stać przy lepszej skuteczności Podhala. Nie wykorzystali "setek" i od razu tracili gole na 3-4 (Martynowski) i 3-5 (Chmielewski). W połowie spotkania arbiter po analizie zapisu wideo nie uznał trafienia dla miejscowych, ale po chwili już nie było wątpliwości i Bomba w przewadze wykończył składną akcję. Goście widząc, że żartów nie ma podkręcili tempo i w ciągu niespełna dwóch minut strzelili trzy gole. Tym samym pozbawili ambitnych nowotarżan nadziei na korzystny rezultat. Szczególnej urody było trafienie Dvořaka, który w sytuacji jeden na jeden posłał krążek nad głową Rajskiego pod poprzeczkę. Ostatni gol został uznany po kolejnej analizie wideo. Cracovia wygrała pewnie i zasłużenie, a uczyniła to stosunkowo małym nakładem sił. W przeciwieństwie do zadziornych "Szarotek" podopieczni trenera Rohačka nie atakowali na bandach, chcąc uniknąć przypadkowych kontuzji. A tych w zespole nie brakuje...

- Moi zawodnicy czują zmęczenie, bo graliśmy w lidze, Pucharze Polski i Pucharze Kontynentalnym. Do tego doszły kontuzje i nie było możliwości skompletowania czterech formacji. Dzisiejsze zwycięstwo zatem musi cieszyć, zwłaszcza, że Podhale długo dotrzymywało nam kroku - podsumował trener Cracovii, Rudolf Rohaček.

MMKS Podhale Nowy Targ - Cracovia 4-8 (2-3, 2-2, 0-3)

1-0 Jastrzębski - Ćwikła 3:36

1-1 Piotrowski 4:22

2-1 Czuy 7:22

2-2 Laszkiewicz - Immonen - Słaboń 8:44

2-3 Martynowski 15:24

3-3 K. Kapica - Sulka - Różański 22:19

3-4 Martynowski - Horowski 23:27

3-5 Chmielewski 28:21

4-5 Ziętara - Różański - Czuy 29:32 w przewadze

4-6 Laszkiewicz - Słaboń - Biela 44:46

4-7 Dvořak - Sucharski 45:05

4-8 Piotrowski - Witowski - Słaboń 46:40

Sędziowali: Paweł Breske (Jastrzębie-Zdrój) - Leszek Kubiszewski, Mariusz Smura (obaj Katowice). Kary: 12 - 18 (w tym 2 techn.) min. Widzów 500.

 

PODHALE: Rajski - K. Kapica, Sulka; Czuy (4), Ziętara (2), Różański - W. Bryniczka, Łabuz (2); Kmiecik, Neupauer (2), Bomba - Wielkiewicz, Szumal; Landowski (2), Jastrzębski, Ćwikła.

CRACOVIA: Raszka - Wajda (2), Witowski (2); L. Laszkiewicz, Słaboń, Sarnik (2) - Prokop, Immonen; Chmielewski, Dvořak, Sucharski - Piotrowski (4), Dulęba (2); Cieślicki, Rutkowski, Kosidło - Martynowski, Biela (4), Horowski.

Nesta Toruń - Aksam Unia Oświęcim 4-6 (3-3, 1-1, 0-2)

1-0 Ziółkowski - Jankowski 2:19

2-0 Bomastek - Dzięgiel - Marmurowicz 3:49

3-0 Baranyk - Wróbel - Gaisins 7:44 w przewadze

3-1 Prochazka - Jaros 16:09

3-2 Prochazka - Rziha 17.45

3-3 Połącarz - Jakubik - Jaros 19:44 w przewadze

3-4 Łopuski - Prochazka 25:47

4-4 Ziółkowski - Bluks - Bomastek 36:27

4-5 Tabaczek - Zatko - Krajczi 41:37 w przewadze

4-6 Łopuski - Prochazka 58:56 w przewadze

Sędziowali: Sebastian Kryś z Katowic oraz Rafał Gawron i Bartosz Kaczmarek. Kary: 10 - 6 minut. Widzów 500.

 

TKH: Plaskiewicz – Ziółkowski, Bluks (2), Marmurowicz (2), Wróbel, Bomastek – Porębski (2), Lidtke, Winiarski, Dzięgiel, Pieniak – Koseda, Gisins, Minge, Chrzanowski (2), Gościmiński – Jankowski, Baranyk (2).

UNIA: Zborowski (od 7:45 Witek) – Piekarski (2), Noworyta, Łopuski, Prochazka, Rziha – Zatko (2), Cinalski, Krajci, Tabaczek, Modrzejewski, Połącarz (2), Kasperczyk – Wojtarowicz, Jakubik, Jaros - Radwan, S. Kowalówka, Stachura.

 

Oświęcimianie mający kłopoty w obronie, „odkurzyli” 23-lernirgo Michała Kasperczyka, który w poniedziałek pojawił się na pierwszym treningu, a w Toruniu miał okazję do debiutu w Aksamie w tym sezonie.

Po raz trzeci w ciągu kilkunastu dni oba zespoły spotkały się ze sobą (dwukrotnie Unia wygrała wysoko w ćwierćfinale Pucharu Polski 7-1 i 7-3), więc na początku można było odnieść wrażenie, że oświęcimianie mają przesyt toruńskiego serialu. Znużony był zwłaszcza Krzysztof Zborowski, który przepuszczał do siatki dosłownie wszystko, więc po stracie trzeciej bramki sztab szkoleniowy Aksamu musiał wziąć czas, żeby trochę potrząsnąć zespołem. Zrobił to na tyle skutecznie, że jeszcze przed przerwą udało się odrobić straty.

Przy stanie 4-5 karę zarobił Milan Baranyk i po chwili Mikołaj Łopuski, strzałem z bliska pod poprzeczkę oszczędził gościom nerwowej końcówki, stawiając pieczęć na ich zwycięstwie.

(JAC)

 

W innych wtorkowych meczach:

KH Sanok - Zagłębie Sosnowiec 5-3 (0-2, 2-0, 3-1)

JKH GKS Jastrzębie - GKS Tychy 3-2 (1-1, 0-0, 2-1)

1. KH Sanok      26   59   131-  65

2. Cracovia        26   52   143-  87

3. Jastrzębie      26   51     98-  79

4. GKS Tychy     26   47     88-  62

5. Unia                26   47   111-  82

6. Zagłębie        26   25      76-111

7. Nesta Toruń  26   18      63-143

8. Podhale         26   13      68-149

(gst)

 


img_3983.jpg
img_4001.jpg
podhale - cracovia.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty