Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Hokej > Ligi polskie
Zwycięstwa małopolskich hokeistów na zakończenie I rundy2009-10-09 20:10:00 AnGo

Piątkowa, dziewiąta kolejka Polskiej Ligi Hokejowej zakończyła pierwszą rundę sezonu zasadniczego. Na półmetku tej fazy rozgrywek ukształtowała się czołówka i już można wytypować drużyny, które będą ubiegać się o medale.
Niespodzianka kolejki był debiut w TKH Toruń dwóch fińskich napastników - Arto Koivisto i Jermu Porthena.


JKH GKS Jastrzębie - Podhale Nowy Targ 1-3 (0-1, 0-2, 1-0)

0-1 Bakrlik - Baranyk 7:05
0-2 Voznik - Bakrlik - Baranyk 23:08
0-3 Baranyk - Bakrlik 36:37
1-3 Radwan - Lipina - Zdrahal 56:14 w przewadze
Sędziowali: Paweł Meszyński (Warszawa) - Grzegorz Kaczyński, Leszek Kubiszewski (obaj Bytom). Kary: 14 - 30 (w tym 10 dla Zapały za niesportowe zachowanie).
Widzów 700.
JKH: Kosowski – Wolf, Pastryk; Lipina, Zdenek, Zdrahal – Piekarski, Dąbkowski; Urbanowicz, Kowalówka, Danieluk – Górny, Labryga; Kulas, Radwan, Kąkol oraz Bryk, Kiełbasa.

PODHALE: Zborowski - Dutka, Suur; Baranyk, Voznik, Bakrlik - Ivičič, Łabuz; Malasiński, Zapała, Gruszka - Sroka, D. Galant; Ziętara, Bryniczka, Kmiecik - Kret, Gaj; Kapica – Neupauer – Sulka.


Gospodarze mieli udany początek sezonu, lecz ostatnio jakby dostali zadyszki. Podhale już w pierwszej akcji powinno prowadzić, ale Baranyk z Bakrlikiem zaprzepaścili okazję. Nowotarżanie dominowali na tafli i w 7 minucie zdobyli gola. W środkowej strefie krążek stracił Zdenek, Baranyk obsłużył Bakrlika i ten uprzedzając Pastryka z bliska wepchnął "gumę" do siatki. Druga tercja rozpoczęła się od sytuacji jeden na jeden Kulasa. Później gra się wyrównała, ale tylko dzięki wykluczeniom nowotarżan.  Goście dali pograć miejscowym i pokazywali im na czym polega szybki kontratak. W 24 minucie składna, trójkowa akcja "Szarotek" zakończyła się drugim trafieniem. Zza bramki wyjechał Bakrlik, podał do Voznika, a ten mając przed sobą tylko Kosowskiego nie dał mu szans na skuteczną interwencję. W 31 minucie - po uderzeniu Kowalówki - efektowną interwencją bez zgubionego kija popisał się Zborowski. Sześć minut później Jastrzębie zostało po raz kolejny skarcone za niefrasobliwość. Bakrlik prostopadłym podaniem do Baranyka sprawił, że ten z niemal zerowego kąta skierował krążek do pustej bramki. - Mieliśmy kilka okazji, ale brakuje skuteczności i szczęścia. Od początku sezonu gramy trzema formacjami i tracimy więcej sił niż przeciwnicy - powiedział kapitan JKH, Grzegorz Piekarski.
W ostatniej tercji nowotarżanie kontrolowali wydarzenia na lodzie i mając trzy gole w zapasie oszczędzali siły. Niepokojąca była w tym okresie ilość kar gości, która w końcu musiała przynieść powodzenie JKH. W 57 minucie Radawan - przy biernej postawie Suura - z bliska wpakował "gumę" pod poprzeczkę.

 

KH Sanok - Cracovia 3-5 (0-3, 1-0, 2-2)

0-1 Piotrowski - Musial - Drzewiecki 2:40 w przewadze
0-2 Łopuski - Dulęba 11:04 w przewadze
0-3 Piotrowski - Musial  - Drzewiecki 18:23
1-3 Demkowicz - Strzyżowski 21:33
2-3 Mermer - Ćwikła 41:17
3-3 Bigos - Meremr - Schneider 48:04
3-4 L. Laszkiewicz - D. Laszkiewicz - Csorich 51:11 w przewadze
3-5 Musial - Drzewiecki 58:27
Sędziowali: Jacek Rokicki (Nowy Targ) - Artur Hyliński (Oświęcim), Paweł Breske (Sosnowiec). Kary: 12 - 16 min. Widzów 1000.

KH: Janiec (20:01 Rocki) – Sekač, Rąpała; Kostecki, Milan, Poziomkowski – Bigos, Schneider; Čacho, Ćwikła, Mermer – Solon, Demkowicz; Maciejko, Strzyżowski, Biały – Cyganik, Hućko; Ciepły, Grzesik, Gawlina.
CRACOVIA: Radziszewski (58:27 Rączka) – Bondarevs, Csorich; L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz – Dudaš, Dulęba; Radwański, Pasiut, Łopuski – Noworyta, Kłys; M. Piotrowski, Musial, Drzewiecki – Wajda, Guzik; Rutkowski, Biela, Witowski.

 


Do składu Cracovii wrócił Bondarevs, a więc "Pasy" zagrały w optymalnym ustawieniu. Podopieczni Rohaczka po 12 minutach prowadzili 2-0, a w obu przypadkach gospodarze grali w osłabieniu (na ławce kar Schneider i Čacho). W tej tercji inicjatywę posiadali sanoczanie, ale słabo u nich było ze skutecznością, bądź na posterunku był Radziszewski. Pod koniec odsłony Piotrowski po raz drugi tego wieczoru wpakował krążek do bramki.
Na początku drugiej tercji bulik wygrał Strzyżowski, a efektownym uderzeniem z linii niebieskiej popisał się Demkowicz i "Radzik" musiał skapitulować. W tym momencie drużyny grały w osłabieniach po obustronnym wykluczeniu Schneidera i Radwańskiego. Także początek ostatniej odsłony rozpoczął się szczęśliwie dla sanoczan. Tym razem wznowienie wygrał Ćwikła i Mermer wpakował krążek pod poprzeczkę! Miejscowi złapali wiatr w żagle, mocniej zaatakowali i doprowadzili do remisu po strzale z dystansu Bigosa. Czyżby niespodzianka? W 52 minucie Cracovia grała w przewadze (na ławce kar Schneider) i pierwsza formacja przeprowadziła popisową akcję. Leszek Laszkiewicz z bliska trafił do pustej bramki. Po chwili Ćwikła przymierzył w słupek i do kolejnego wyrównania nie doszło. Za to "Pasy" przeprowadziły atak na wagę kompletu punktów; Musiał po zagraniu Drzewieckiego z dwóch metrów ustalił wynik. Na 93 sekundy przed końcową syreną doszło do niecodziennej sytuacji; Radziszewski podjechał po boks, a ponieważ przepisy na to nie pozwalają - musiało dojść do wymuszonej zmiany.

Naprzód Janów - Unia Oświęcim 4-5 (0-0, 3-4, 1-1)

1-0 Pohl - Słodczyk 20:13
2-0 Bernacki - Najdek 22:29 w przewadze
2-1 Klisiak - Twardy 23:59
2-2 Stachura - Bucek 25:19
2-3 Wojtarowicz - Klisiak 31:25
2-4 Modrzejewski - Stachura 31:45
3-4 Kubenko - Bernacki 34:34
4-4 Pohl 50:27
4-5 Modrzejewski - Bucek 58:46

Sędziowali: Maciej Pachucki (Gdańsk) - Tomasz Przyborowski, Marek Syniawa (obaj Krynica-Zdrój). Kary: 14 - 14 minut. Widzów 800.
NAPRZÓD: M. Elżbieciak – Gretka, Kurz; Salamon, Słowakiewicz, Jóźwik – Bernacki, Kulik; Pohl, Słodczyk, Kacir – Pawlak, Działo; Zatko, Kubenko, Najdek oraz Sośnierz, Ł. Elżbieciak, Sowiński, Gryc.
UNIA: Stańczyk (Szydłowski) – Gallo, Krzemień; Klisiak, Tabacek, Wojtarowicz – Cinalski, A. Kowalówka; Modrzejewski, Stachura, Buczek – Twardy, Połącarz; Sękowski, Bibrzycki, Szewczyk.

 


40-letni Czech - Miroslav Javín podpisał dzisiaj kontrakt Unią, ale nie udało się go uprawnić do gry. Nie jest to pstać anonimowa w Oświęcimiu, bowiem przed kilku laty już tu występował. Obie strony wiedziały więc o sobie dość sporo. Sam mecz był zacięty i wyrównany. W 54 minucie karnego nie wykorzystał Kacir; efektowną obroną popisał się rezerwowy Szydłowski, który zastąpił na ten moment Stańczyka.

- Cieszę się, że udało mi się wykorzystać niefrasobliwość rywala wyjeżdżającego z własnej tercji obronnej - powiedział Marek Modrzejewski, kapitan Aksam Unii i bohater wieczoru. - Nie miałem gotowego wariantu na wygranie sytuacji sam na sam. To był "spontan". Widząc, że golkiper wyjeżdża z bramki, musiałem go minąć i dlatego trafiłem do pustej bramki. Oba trafienia dedykuję naszym kibicom. Oby w większej liczbie zaglądali do naszej hali. Mogę ich zapewnić, że do końca nie zrezygnujemy w walki o miejsce w pierwszej szóstce - dodał hokeista. (ADI)

 

Zagłębie Sosnowiec - Stoczniowiec Gdańsk 7-5 (3-3, 2-2, 2-0)

1-0 T. Da Costa - Bernat 4:01
1-1 Jankowski - Furo 6:45
1-2 B. Wróbel 7:34 w osłabieniu
2-2 Luka - Dronia 12:59
3-2 Ślusarczyk - T. Kozłowski - M. Kozłowski 18:24
3-3 Skutchan - Vitek 19:56
3-4 Chmielewski 29:04
4-4 Różański - Podlipni 29:48
5-4 Gabryś - Jaros 32:56 w podwójnej przewadze
5-5 Jankowski - Furo 38:10
6-5 Galvas - Luka 44:13 w przewadze
7-5 Luka 59:30 do pustej bramki

TKH Toruń - GKS Tychy 2-4 (2-3, 0-1, 0-0)

1-0 Dołęga - Dzięgiel 10:41 w przewadze
2-1 Paciga - Parzyszek - Bacul 13:40
2-1 Marmurowicz 13:46
2-2 Jakes - Woźnica 16:38
2-3 Wołkowicz - Garbocz - Woźnica 19:54
2-4 Paciga - Parzyszek 20:19

TKH: Plaskiewicz - Koseda, Buril; Bomastek, Dzięgil, Dołęga - Talaga, Cychowski; Koivisto, Porthen, Marmurowicz - Porębski, Lidtke; Jastrzębski, Kuchnicki, Chrzanowski - Pietras, Wiśniewski; Minge, Chyliński, Wieczorek.
GKS: Witek - Gonera, Mejka; Bacul, Parzyszek, Paciga - Kotlorz, Jakes; Proszkiewicz, Garbocz, Woźnica - Sokół, Krokosz; Wołkowicz, Krzak, Banachewicz - Matla, Maćkowiak, Bagiński, Matczak.
1. GKS Tychy         9     26     40-18
2. Cracovia           11     22     37-26
3. Stoczniowiec      9     15     38-31
4. Podhale           10     15     30-26
5. JKH Jastrzębie    9     15     34-28
6. Zagłębie            8     14     29-28
7. Naprzód          10     12     24-45
8. Unia                 9       9     30-33
9. TKH Toruń        9       7     18-34
10. KH Sanok        9       3     24-35

W niedzielę grają: KH Sanok - GKS Tychy (17), Cracovia - Unia (18), JKH GKS - Stoczniowiec (18), Zagłębie - Akuna Naprzód (18), TKH Toruń - Wojas Podhale (18:30).


AnGo
lasz81.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty