Stal Rzeszów- Puszcza Niepołomice 0-0

Sędziował Daniel Kruczyński (Żywiec). Żółte kartki: Krzysztoń, Alancewicz - Księżyc, Moskwik.
STAL:  Wietecha - Kovjenič, A. Baran, D. Jędryas, Nakrosius     - Krzysztoń, Alancewicz, Prokić, Persona (78 Górecki) - Szela (73 Szymański), Maca.
PUSZCZA: Kwedyczenko - Szymonik, Księżyc, Biernat, Tarasek - Strózik, Cholewiak (78 Kałat), Nowak - Popiela,  Paul (46 Janik) - Moskwik (77 Balawender).

Stal prowadził Marcin Wołowiec, dotychczasowy asystent trenera Roberta Kasperczyka. Ten dostał ofertę z Floty Świnoujście i po poprowadzeniu Stali w jednym meczu chciał się rozstać z Rzeszowem, ale klub nie wyraził na to zgody. Zaproponował rodzaj odszkodowania w wysokości 40 tys. zł. Na to Flota nie poszła i nie czekała na rozstrzygnięcie tej sprawy. Złożyła propozycję Tomaszowi Kafarskiemu, a ten ją przyjął. Co z Kasperczykiem? Trudno powiedzieć...

Bramki w Rzeszowie nie padły, ale mecz mógł się podobać. Obie ekipy miały bramkowe szanse, lepsze chyba Puszcza. Po strzale głową Cholewiaka w 54 min gospodarzy ratował Wietecha, który także w pierwszej połowie zachowywał czujność i łapał piłkę po strzałach Moskwika, i Popieli, a przy kilku wrzutkach w pole karne czyścił przedpole i nie dopuszczał go groźniejszych spięć. Tuż przed końcem meczu potężnie uderzał Księżyc, ale nieznacznie niecelnie.   

Stal po niewykorzystanych szansach Szeli i Persony w Pierwszej połowie, mogła w wymarzony sposób zacząć drugą połowę.  Prokić z lewej strony  dograł piłkę Macy, ale ten przymierzył nad bramkę.
Puszcza pozostaje na pozycji wicelidera II ligi. Prowadzi w tabeli Wisła Płock, która powiększyła przewagę do trzech punktów, bo w zaległym meczu wygrała ze Zniczem Pruszków 3-0. 
st