Taka okazja nieprędko się powtórzy. Na swym koncie mielczanki posiadają dopiero cztery oczka, ten dorobek to efekt dwóch wygranych tie breaków. Teraz nadarza się sposobność, by ten bilans poprawić o kompletną pulę i awansować na ósme miejsce w ligowej tabeli. I zarazem poprawić sobie humory, notując pierwszą wygraną za 3 pkt. Tylko czy ta sztuka się powiedzie?

Poniedziałkowym rywalem Stali będzie zespół Gedanii Żukowo. Rywalki przed sezonem mocno przemeblowały skład, do drużyny dołączyły młode zawodniczki lecz nie do ukrycia jest fakt, że ta ekipa walczy o przetrwanie w PlusLidze kobiet. Wygląda na to, że o ligowy byt powalczy w play out, bowiem jak do tej pory na koncie brak jakiejkolwiek punktowej zdobyczy. Ba, ten zespół nie wygrał jeszcze seta. Trener mielczanek Rafał Prus liczy, że Gedania nie poprawi swojego bilansu kosztem jego drużyny, a jego podopieczne wrócą z punktami do domu.

- Zdajemy sobie sprawę, że Gedania stanie do desperackiej walki i zrobi wszystko, by w tym meczu coś ugrać. Nas interesuje pełna pula, lecz musimy uspokoić grę, unikać nerwowych końcówek - powiedział coach Stali.

Po obu stronach wystąpią siatkarki, które w przeszłości reprezentowały barwy przeciwnika. Grająca w Gedanii Małgorzata Plebanek ma w swoim życiorysie mielecki epizod, z kolei libero Stali Agata Durajczyk do niedawna broniła barw aktualnego outsidera.

Stal w tę nadmorską wyprawę udała się już w niedzielę rano, po drodze obejrzawszy pojedynek w Bydgoszczy, gdzie miały okazję obejrzeć w akcji swoje przyszłe rywalki z Łodzi. Czy cel zostanie zrealizowany i trzy punkty zasilą mieleckie konto? Przekonać się o tym będzie można w bezpośredniej transmisji z tego spotkania (Polsat Sport, godzina 18).