Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > VI liga (Kraków)
Bronowianka poskromiła Sokoła2010-06-02 20:00:00

W zaległym meczu 23. kolejki VI ligi Bronowianka pokonała Sokoła Kocmyrzów 6-0 (2-0). Do 10 punktów wzrosła przewaga lidera z Bronowic nad drugą w tabeli Słomniczanką. Trzy dni temu ten sam Sokół wygrał z Bieżanowianką 6-1. Ciekawe, jaka jest prawda o sile zespołu z Kocmyrzowa...


Bronowianka - Sokół 6-0 (3-0)

1-0 Kolański 26
2-0 A. Kubik 28, karny
3-0 Kolański 45
4-0 Zegarek 56
5-0 Kolański 67
6-0 Zegarek 70

Sędziowali Sławomir Radwański oraz Artur Karasiewicz i Marcin Jurek. Żółte kartki: Białko, Piwowarski - Szymski. Widzów 30.
BRONOWIANKA: Wiecheta - Piwowarski (70 Osowski), A. Kubik, Białko,  Małodobry - Walczak, Allen,  Wójcikowski - Jóźwik (79 Leśniewicz) - Zegarek (74 Równiatka), Kolański (71 Frankowski) .
SOKÓŁ: Szymski - O. Rudziński, P. Kopyść, D. Kałkus (46 Krzyżak) - Sado, Łach (75 Marczykiewicz), Brak, Płatek, Wąs - M. Rudziński (46 Kubka), Zawrzykraj.

 

Bronowianka od początku miała przewagę, choć rozmontowywanie obrony rywala i doprowadzenie do jej pierwszej kapitulacji trochę czasu liderowi zabrało.


W 9 min  po dośrodkowaniu Zegarka Piwowarski z 3 metrów głową posłał piłkę nad bramkę. W 13 min po inywidualnej akcji Płatka piłka przetoczyła się po 5 metrze wzdłuż bramki, Piwowarski zażegnał niebezpieczeństwo wybijając futbolówkę na róg. W 22 min Walczak zagrał prostopadle do Kolańskiego, ten znalazł się w sytuacji sam na sam z Szymskim, który najpierw wybił rywalowi ręką piłkę spod nogi, a zaraz poradził sobie także z dobitką, odbijając piłkę na róg.

 

Wreszcie w 26 min Małodobry posłał piłkę długim, prostopadłym podaniem do Kolańskiego, a ten sprytnym lobem nad Szymskim posłał ją do bramki. Dwie minuty później było już 2-0, Piwowarski zagrał do Zegarka, ten wpadł w pole karne i ... dał się sfaulować. A. Kubik pewnym strzałem wykorzystał rzut karny. Tuż przed przerwą Sokół został trafiony po raz trzeci. Po indywidualnej akcji Piwowarski dograł piłkę do środka Kolańskiemu, a ten z najbliższej odległości wpakował ją do siatki. 

Sokół zaczął drugą połowę, jakby jeszcze wierzył w odrobienie strat. Wkrótce po przerwie w zamieszaniu pod bramką Bronowianki nikt nie dobił jednak piłki, za chwilę strzał Braka wybronił Wiecheta. Po tych harcach lider skarcił rywala czwartą bramką. Po podaniu Kolańskiego Zegarek wykorzystał sytuację sam na sam w 56 min. Na 5-0 podwyższył Kolański. Po dograniu piłki z prawej strony przez Piwowarskiego, napastnik Bronowianki szpicem z 8 metrów obok bramkarza kopnął do celu. A to nie był koniec zdobyczy zespołu z Bronowic. Szósty gol był zasługą Jóźwika, po indywidualnej akcji dotarł do narożnika pola bramkowego, zakręcił tam bramkarzem i dograł do Zegarka, stojącego już przed pustą bramką. Ten dopełnił formalności.


Jeszcze był słupek po strzale  Braka i po jednej niezłej paradzie obu bramkarzy i mecz się zakończył zaskakująco jednak wysokim zwycięstwem Bronowianki.

ART




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty