Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > IV liga (Kraków-Wadowice)
Puchar Polski: Rezerwa Garbarni nie sprostała Jutrzence2013-03-09 19:19:00

V-ligowa rezerwa Garbarni na boisku Nadwiślanu podejmowała w ramach V rundy Pucharu Polski w Krakowskiem czwartoligową Jutrzenkę Giebułtów. W sobotę lepsi o jednego gola okazali się goście, którzy awansowali do dalszych rozgrywek.


Garbarnia II Kraków - Jutrzenka Giebułtów 0-1 (0-0)

0-1 Paweł Wojdała 77

Sędziowali: Michał Gurgul oraz Jan Moskal i Szymon Słapiński. Żółte kartki w Garbarni: Bajołek, Talkowski, Kalicki, Palej.

GARBARNIA II: Szwiec - Krzeszowiak, Dolczak, Kalemba, Bajołek - Talkowski (65 Ząbczyk), Lis, Kalicki, Mirończuk (83 Grocholski) - Kozieł, Palej (79 Przysiężniak).

JUTRZENKA: Czarnecki - Kupiec (46 Kozub), Kowalczyk, Powroźnik, Nocoń (76 Ziółko) - Targosz (68 Kroczek), Szaroń, Tabak, Kiełb - Wojdała, Domagalski.


Młodzież "Brązowych" (wsparta Krzysztofem Kalembą, Krzysztofem Koziełem, Tomaszem Kalickim i bramkarzem Martinem Szwiecem z szerokiej kadry drugoligowej drużyny) stoczyła z giebułtowianami wyrównany pojedynek.


Przy stanie 0-0 "Młode Lwy" miały trzy niemal stuprocentowe okazje do strzelenia gola.

W 22. minucie bardzo aktywny w dzisiejszym spotkaniu Dawid Palej znalazł się w oko w oko z Kamilem Czarneckim. Jakim cudem bramkarz Jutrzenki zdołał wybić na róg piłkę, którą wszyscy widzowie widzieli już w siatce, pozostanie jego tajemnicą.

W 35. minucie po dobrej akcji "Brązowych" Tomasz Kalicki pogubił się w polu karnym i piłkarze gości zdołali wyjaśnić sytuację.


W  61. minucie Krzysztof Kozieł z wyszedł na czystą pozycję po kontrataku Garbarni, jednak z jego strzałem poradził sobie Czarnecki. A wydawało się, że bramkarz jest bez szans w tym pojedynku.

Im bliżej było końca, tym bardziej z gospodarzy "uchodziło powietrze" i widać było, jak dużo wysiłku włożyli w ten mecz. Końcówka należała zdecydowanie do zawodników z Giebułtowa.

W 75. minucie Martin Szwiec dwukrotnie w jednej akcji uratował Garbarzy przed utratą gola, ale już dwie minuty później został zmuszony do kapitulacji. Przejętą po źle rozegranym rzucie wolnym dla Garbarni piłkę Łukasz Nocoń szybko zagrał do Pawła Wojdały, a ten nie dał bramkarzowi "Brązowych" żadnych szans.

 

- Spotkanie było wyrównane. Szkoda, że nie udało się wykorzystać swoich sytuacji Palejowi i Koziełowi. Moi podopieczni rozegrali dziś niezły mecz, choć po utracie gola jak gdyby "zgasło w nich światło".  Ale nie mogę mieć do nich żadnych pretensji - powiedział po zawodach trener Garbarni II, Stanisław Śliwa.


AB/garbarnia.krakow.pl


48.jpg
6.jpg
7.jpg
10.jpg
11.jpg
14.jpg
15.jpg
21.jpg
22.jpg
23.jpg
25.jpg
26.jpg
27.jpg
28.jpg
29.jpg
30.jpg
31.jpg
32.jpg
37.jpg
43.jpg


WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty