Kiosk
- STANISŁAW STRUG. Dopiero w liceum zyskałem szansę gry na boisku z bramkami
- MARIAN FIDO. Człowiek, któremu chce się chcieć
- JAN KOWALCZYK. Sport bez rywalizacji przestaje być sportem
- FUTBOL MAŁOPOLSKI. Grzegorz Bartosz: Garbarnia jest jedna. Zrobię wszystko, aby mówiła jednym głosem
- Paulo Sousa: Ufam umiejętnościom polskich piłkarzy
- Ranking "Forbesa": Wpływowy Lewandowski
- Za miesiąc Wisła Kraków SA będzie mieć Akademię
- Boniek: Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej same podejmą decyzje w sprawie dokończenia sezonu w III lidze i klasach niższych
- Małopolska chciałaby grać...
- Nie ma decyzji w sprawie III ligi i klas niższych
MISTRZOSTWA POLSKI KIBICÓW SPORTOWYCH
- VIII Omnibus Sportowy w Darłowie - konkurs korespondencyjny
- VIII Omnibus sportowy w Darłowie - PYTANIA ELIMINACYJNE
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych: pytania i odpowiedzi
- Adam Sokołowski mistrzem kibiców XXI wieku
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych w Kluczborku
- OMNIBUS SPORTOWY. Któżby inny: Adam Sokołowski!
- Konkurs Piłkarski Ekspert – EURO 2024 na mecie
- KONKURS. Piłkarski Ekspert – Euro 2024
Krzysztof Żychowski z Deloitte spędził miesiąc jako wolontariusz na igrzyskach olimpijskich w Korei Południowej.
„Czy miałeś kiedyś kontakt z zimą?” – zapytał go rekruter ponad dwa lata temu, gdy trwał nabór dla wolontariuszy na zimowe igrzyska olimpijskie w Pjongczang. Ostatecznie polska zima okazała się chyba wystarczająca, bo spośród 16 tys. zgłoszeń Krzysztof Żychowski wraz z 1,2 tys. innych osób został wybrany i wyjechał na olimpiadę w Korei Południowej. Na co dzień Krzysztof pracuje jako starszy konsultant w biurze Deloitte w Warszawie.
Wyjazd na olimpiadę to zawsze było jego marzenie. Odkąd pamięta kibicował polskim sportowcom. Gdy jego kolega został wolontariuszem na olimpiadzie w Soczi, pierwszy raz pomyślał, że to może dobry sposób na wykorzystanie urlopu.
Ze złożeniem aplikacji na igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro w 2016 roku spóźnił się o miesiąc, pojechał więc tam jeszcze jako kibic. Zupełnie przypadkowo spotkał tam na ulicy byłego partnera z Deloitte Sławka Muturiego, który także wybrał się do Rio kibicować.
Krzysztof dowiedział się, że wolontariusze rekrutowani są już na dwa lata przed rozpoczęciem imprezy, dlatego niedługo po powrocie z Brazylii we wrześniu 2016 roku Krzysztof zgłosił swoją kandydaturę na igrzyska olimpijskie w Korei. – Jest jeden główny czynnik decydujący, o tym czy zostanie się wybranym. Trzeba być osobą pełnoletnią. Poza tym brana jest pod uwagę również znajomość języków obcych, otwartość oraz dotychczasowe doświadczenie w wolontariacie – mówi Krzysztof Żychowski. Test z angielskiego wypełnił online, potem czekała go jeszcze rozmowa z rekruterem przez Skype. Wreszcie otrzymał odpowiedź, że razem z innymi sześcioma osobami z Polski został wybrany i pojedzie do Korei. Przydzielono mu jedną z najbardziej prestiżowych funkcji, czyli delegation support. Miał pracować jako wsparcie dla reprezentacji Polski, ale jak się później okazało na miejscu pomagał również Irańczykom. Inni wolontariusze pomagali kibicom, pracowali przy kontrolach dopingowych i w biurze prasowym, czy też towarzyszyli VIP-om.
Wolontariusz od zadań specjalnych
Bilet do Korei Krzysztof musiał sobie sfinansować sam, ale na miejscu organizatorzy pokryli koszty jego noclegu, wyżywienie oraz ubranie. Miał pracować, zarówno na olimpiadzie, jak i paraolimpiadzie, ale choroba opóźniła jego wylot z Polski. Do Korei przyjechał, gdy Kamil Stoch zdobywał tytuł mistrza olimpijskiego. Prosto z lotniska pojechał podziwiać polskiego mistrza. Jako wolontariusz miał wolny wstęp na wszystkie zawody, z czego jak przyznaje z chęcią korzystał. Udało mu się obejrzeć nie tylko skoki narciarskie, ale również zmagania alpejczyków, curling, hokej czy biathlon. Był również na otwarciu i zamknięciu paraolimpiady.
Oficjalnie jego tydzień pracy trwał 40 godzin, ale od wolontariuszy wymagano elastyczności i pomocy sportowcom wtedy, gdy tego potrzebowali. Krzysztof w polskiej reprezentacji pełnił przede wszystkim rolę kierowcy. To on zawiózł do szpitala, gdzie leżał po wypadku polski snowboardzista Wojciech Taraba, lekarza naszej reprezentacji i przewodniczkę sportowca. Krzysztof w Korei woził nie tylko sportowców, ale też polskich oficjeli, odbierał akredytację i pełnił rolę kuriera. – Rozwiązywałem również problemy komunikacyjne między polskim zespołem a koreańskimi organizatorami i koordynowałem pracę zagranicznych wolontariuszy pracujących z Polakami – opowiada. Wolontariusze mieli do wykonania czasem naprawdę dziwne zadania. Norwegowie zażyczyli sobie kogoś, kto zajmował się wyłącznie oczyszczaniem pokoi urządzeniem antyalergicznym. – Trzeba było być elastycznym i być na każde zawołanie naszej reprezentacji. Po to tam byliśmy, gotowi bym im pomóc w każdej sytuacji. Relacje z polskim zespołem, zarówno Szefem Misji Paraolimpijskiej, Prezesem Polskiego Związku Paraolimpijskiego, jak i sportowcami były świetne. Dbano o to, żebyśmy zawsze tez mieli dużo odpoczynku i mogli jak najczęściej pooglądać zawody – mówi Krzysztof. Jego otwartość i zaangażowanie spowodowały, że nawiązał cenne znajomości i przyjaźnie. Po powrocie z Azji jest umówiony na spotkanie w Krakowie z Igorem Sikorskim, naszym jedynym paraolimpijczykiem-medalistą. Z kolei trener polskich alpejczyków zaprosił go do Szczyrku, by podszkolić go w jeździe na nartach.
Igrzyska jako wyzwanie logistyczne
Sama Korea nieco go rozczarowała. Sztywność Koreańczyków bywa dla Europejczyków męcząca. – Każdą, nawet najmniej ważną sprawę procedowali dwa, trzy dni. Nie potrafili podjąć żadnej decyzji bez konsultacji z menedżerem. To zamiłowanie do hierarchiczności było dość irytujące. Przebywając z Koreańczykami doskonale wiesz, jaka jest czyja pozycja społeczna – opowiada Krzysztof.
Z drugiej strony jako specjalista od logistyki przyglądał się, jak Koreańczycy sprawnie zarządzali tak wielką machiną jaką są igrzyska olimpijskie. W oddalonym 200 km od Seulu Pjongczangu zbudowali całkiem spore miasteczko olimpijskie, w którym sportowcy mieli do dyspozycji wszystko, co mogło im się przydać, łącznie z fryzjerem, 24-godzinną stołówką i salonem do gier. Stadion, na którym odbywały się ceremonie otwarcia zostanie niebawem rozebrany, nie będzie więc „straszył” pustkami jak wiele tego typu obiektów olimpijskich w innych krajach. Tuż przy wiosce olimpijskiej postawiono stację benzynową, w której reprezentacje mogły tankować za darmo. – Logistycznie ta impreza była przygotowana właściwie bez zarzutu. Przyglądałem się, jak szybko Koreańczycy po zakończeniu główniej olimpiady, a przed rozpoczęciem igrzysk paraolimpijskich zdejmowali flagi i oznaczenia MKOl, by zastąpić je flagami z Agito, symbolem ruchu paraolimpijskiego. W dość szybkim tempie musieli też dostosować całą wioskę dla osób niepełnosprawnych – mówi Krzysztof.
Czy wróci na następne igrzyska letnie w 2020 roku, które odbędą się w Tokio? Chciałby, jeśli tylko praca mu na to pozwoli. Na razie jego szefowie nie mieli nic przeciwko temu, by w biurze nie było go w sumie 2,5 miesiąca. Tuż po zakończeniu igrzysk ruszył w podróż po Azji. W planach miał odwiedzenie, m.in. Wietnamu, Singapuru i Filipin. – Żeby było to możliwe wykorzystałem cały swój ubiegłoroczny i tegoroczny urlop. Mój wyjazd doszedł do skutku także dlatego, że pracujemy projektowo. Ostatni projekt skończył się dwa tygodni przed moim wylotem, co spowodowało, że nie zostawiałem zespołu z jakimś otwartym zadaniem – mówi Krzysztof. – To jest duża zaleta pracy w Deloitte, że pracując projektowo, można zaplanować, kiedy skończy się większe obciążenie i pojawi się możliwość wyjazdu – dodaje.
Materiał prasowy Deloitte
- ZAKOPANE. Austriackie skakanie, Wąsek piąty
- MŚ W BIATHLONIE. Sztafeta na szóstym miejscu
- Młodzieżowi medaliści olimpijscy nagrodzeni przez PKOl
- Rekordowe Zimowe Młodzieżowe Igrzyska Olimpijskie biało-czerwonych
- 2024, LOTY NARCIARSKIE. Kraft mistrzem
- Kraft królem Zakopanego
- 2024, ŁYŻWIARSTWO FIGUROWE. Dwa złote medale dla Włoch
- Kobayashi i Słoweńcy najlepsi w Wiśle
- 2024, SHORT TRACK. Dwa polskie medale
- 2024. TOUR DE SKI. Jessie Diggins po raz drugi
- Nie żyje Mateusz Rutkowski
- 2024. Łyżwiarstwo szybkie. Złoto sprinterów
- 2024. Kobayashi po raz trzeci
- Maciej Kot nadzieją polskich skoków? Adam Małysz: oby to był prawdziwy comeback!
- 14 miesięcy dyskwalifikacji Natalii Maliszewskiej
- Nie żyje Helena Pilejczyk
- XVI Zimowy EYOF FVG 2023. Polska z 14 medalami
- Rosemarie Mittermaier nie żyje
- Nie żyje Erwina Ryś-Ferens
- RYSZARD NIEMIEC: Sezon w skokach narciarskich się zakończył, ale w wydaniu polskim się przedłuża...
- Zmarł Andrzej Rapacz
- RYSZARD NIEMIEC o wpływie losów kadry narodowej polskich skoczków narciarskich na nasze relacje ze Stanami Zjednoczonymi...
- RYSZARD NIEMIEC o skokach narciarskich i zależności wyników od medium, które je transmituje...
- Skoki narciarskie: Letnia GP dla Graneruda, Kubacki drugi
- Konrad Niedźwiedzki Szefem Misji Olimpijskiej Pekin 2022
- Pierwsza polska kwalifikacja na Pekin 2022
- PŚ: Niemiecki finisz w Planicy
- Planica: Wygrana Geigera, drużynowo bez Stocha
- Biathlon: Justyna Kowalczyk-Tekieli nowym dyrektorem sportowym
- Planica: Fatalny upadek Tandego
- Gąsienica-Daniel dziesiąta w Lenzerheide, PŚ dla Vlhovej
- Austriackie skakanie w Zakopanem
- Short track: Maliszewska bez medalu
- MŚ w narciarstwie: Therese Johaug ma już 14 złotych medali, dominacja Norwegii
- Bieg Wazów: Powrót Marit Björgen
- Pech Maryny Gąsienicy-Daniel
- Oskar Kwiatkowski na podium PŚ
- MŚ: Brąz polskich skoczków
- MŚ: Żyła czwarty, come back Krafta
- Biathlon: Złoto, srebro i brąz biało-czerwonych
- Skoki: Po MŚ dwa tygodnie przerwy, PŚ dla Graneruda
- MŚ w snowboardzie: Nowaczyk szósty
- Nowy mistrz świata na ramionach byłych mistrzów świata. Wielki dzień Piotra Żyły!
- Granerud odleciał w kwalifikacjach
- MŚ w biathlonie: Sztafeta szósta
- MŚ w narciarstwie alpejskim: Gąsienica-Daniel szósta w slalomie gigancie
- Stoch i Kubacki to trochę za mało...
- Kamil Stoch na podium w Rumunii, dyskwalifikacja lidera i wicelidera PŚ
- Zakopane: Granerud po raz jedenasty
- MŚ w łyżwiarstwie szybkim: Szwed rekordzistą
więcej wiadomości >>>