Facebook
kontakt
logo
Strona główna > STREFA BLOGU
RYSZARD NIEMIEC o futbolu, kolarstwie i boksie
autor
Ryszard Niemiec (ur. 1939), dziennikarz, reporter, felietonista, działacz sportowy. Koszykarz m. in. Cracovii, Sparty Nowa Huta, Resovii. Były redaktor naczelny "Dziennika Polskiego", "Tempa", "Gazety Krakowskiej". Laureat Złotego Pióra (1979, 1985). Członek Zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej. Od 1993 prezes Małopolskiego Związku Piłki Nożnej.
Wcześniejsze wpisy:

LEKCJA GIMNASTYKI (198)

Sztafeta nieolimpijska

* Kraków został zaszczycony dozgonnym tytułem miasta finiszowego wyścigu Tour de Pologne… Miejsce startowe w tym roku wyznaczono we Włoszech, gdzie - z bardzo niejasnych przyczyn marketingowych - rozegrano dwa etapy. Wyścigowi sprywatyzowanemu przed laty przez Czesława Langa towarzyszy tania propaganda wielkości, porównywanie imprezy na siłę z Tour de France i Giro Italia. Tymczasem wszystkie klasyki kolarskie zostały zdezawuowane przez gigantyczne rozmiary koksujących się zawodników. Od czasów kiedy na pysk padła wielkość Armstronga stopień zaufania publicznego do zawodowych kolarzy spadł do zera. Dobrze byłoby, aby hojne nad wyraz władze Krakowa, wydające na Tour de Pologne niewyobrażalną kasę, zweryfikowały swój nieroztropny  zachwyt nad imprezą i przestały nosić na rękach Langa, biorąc przykład z Wrocławia, Poznania, Gdańska, wreszcie z bogatej Warszawy, które zrezygnowały z wątpliwej promocji dyscypliny zdruzgotanej moralnie przez doping!


* Dyrektor Departamentu Rozgrywek Krajowych PZPN Łukasz Wachowski znowu dał znać o swej maniakalnej „miłości” do piłkarstwa małopolskiego. Wykorzystując cynicznie nieświadomość i brak doświadczenia działaczy beniaminka II ligi - Limanovii, odebrał jej piłkarzom zdobyte w sportowej walce punkty (Stal Stalowa Wola - Limanovia 0:1). Jak to ma we zwyczaju, ten nie czujący za grosz ducha sportu funkcjonariusz  związkowy, przyczepił się do czasowego poślizgu zgłoszeń zawodników tego klubu do uprawnienia. Czcza nad wyraz formalność, bo zawodnicy zostali lege artis zarejestrowani w MZPN, aliści - prawda jest taka - że marsz Limanowii z poziomu A-klasowca do ligowca, wyprzedził stan organizacyjny klubu. Listę graczy posłano do PZPN listem poleconym, albowiem faks klubowy się zepsuł, a komputer zawiesił… Ponieważ „zasługi” Wachowskiego w dziele wybijania z głowy ambicji sportowych klubów z powiatu limanowskiego (wcześniej odebranie możliwości debiutu w krajowej fazie Pucharu Polski - zwycięzcy rozgrywek w Małopolsce - KS Tymbark), pojawiła się godna poparcia sugestia, aby betonowemu dyrektorowi nadać status „persona non grata” limanowskiej piłki…


* Komentatorzy tegorocznych rozgrywek ligowych pieją z zachwytu nad eksplozją talentu zawodnika Cracovii Sebastiana Stebleckiego, jedynego z prawdziwego zdarzenia wychowanka klubu, w dodatku kontynuatora sportowej legendy ojca - reprezentacyjnego hokeisty Romana. Widownia idzie jeszcze dalej, bo upatruje w Sebastianie kandydata na wypełnienie luki po  pochopnie sprzedanym dwa lata temu rozgrywającym, jakiego pasy nie miały od pół wieku: Mateuszu Klichu. Ten drugi, po półtorarocznym, bezskutecznym przebijaniu się do składu Wolfsburga, wykorzystał szansę na wypożyczeniu w holenderskiej drużynie FC Zwolle i dzięki znakomitej postawie na wiosnę, powrócił (miejmy nadzieję nie epizodycznie) do polskiej kadry narodowej. Młodszemu Stebleckiemu wypada życzyć wzięcie przykładu z kolegi, z jednym wyjątkiem, to jest unikaniem pośpiechu w dążeniu do zagranicznego transferu. W tym względzie z pewnością górę weźmie ojcowska ręka i doświadczenie…


* Do uczestników finałowego turnieju Europa Regions' Cup, wyłaniającego najlepszą polską reprezentację regionów, specjalny adres wystosował prezes PZPN Zbigniew Boniek. Opinia publiczna, niestety, nie została powiadomiona o szczegółach adresu, a szkoda, bo warto się z niektórymi ujęciami dokładnie się zapoznać. Cytuję: ”Zajmując się czasami ponad miarę komercyjną stroną piłki nożnej, zapominamy czasem o tych, którzy grają w nią wyłącznie dla zdrowia i przyjemności… Bez Was piłkarzy –amatorów trudno sobie wyobrazić zdrowy krajowy futbol”. Te ważkie dla pół miliona zarejestrowanych w PZPN piłkarzy-amatorów powinny w pierwszym rzędzie dotrzeć do księgowych i układaczy budżetu związku, w którym środki przeznaczone na organizację krajowych eliminacji i finału Europa Regions' Cup od lat stoją na poziomie tego, co „kot napłacze”…


* Honorowym prezesem Krakowskiego Okręgowego Związku Bokserskiego został uhonorowany Teofil Kowalski, reprezentant kraju, wspaniały zawodnik krakowskiej Wisły, dwukrotny mistrz Polski, wielce zasłużony trener, wychowawca i animator pięściarstwa. Gdyby nie jego upór i pasja, boks w naszym regionie, szczególnie jego amatorska odmiana, dawno by poszedł  w zapomnienie. Uczył się boksu u trenera Słabickiego w przemyskiej Polonii, skąd trafił do II-ligowej Gwardii. W 1953 roku zdobył indeks studenta Wydziału Prawa UJ i przeniósł się, po federacyjnej linii, do Gwardii-Wisły. Temu klubowi pozostał wierny wychodząc w liny w jego barwach aż 425 razy, co jest do tej pory, drugim wynikiem w historii naszego pięściarstwa. Pasją do boksu zaraził syna Artura, który zawiaduje okręgiem i kontynuuje wiele ojcowskich inicjatyw. Najbardziej znana to turniej Złotej Rękawicy, organizowany wspólnie z sekcją TS Wisła.


Ryszard Niemiec

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty