Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Sporty zimowe
Justyna Kowalczyk musi serwisować... kolano2011-12-20 21:47:00

Justyna Kowalczyk wróciła do Polski po prawie dwóch miesiącach spędzonych na trasach Pucharu Świata. Odwiedziła opiekującego się nią dr Roberta Śmigielskiego, który szczególnie wnikliwie oceniał stan jej kolana. Być może po sezonie biegaczka będzie musiała przejść operację.


Od lata mistrzyni olimpijska z Vancouver zmaga się z bólem stawu kolanowego. Ból w prawym kolanie utrudnia zwłaszcza długie biegi i jazdę na rowerze – niezbędne w trakcie przygotowań. Zimą dolegliwości są mniej dokuczliwe, ale - jak podała TVP - biegaczka musi korzystać ze specjalnych zastrzyków i być może nie uniknie zabiegu operacyjnego w marcu. – Za wszelką cenę chcę się dobrze przygotować do mistrzostw świata w Val di Fiemme i do igrzysk w Soczi – mówiła dla TVP  Kowalczyk. – Jeżeli lekarz, któremu w stu procentach ufam, podejmie decyzję o konieczności zabiegu operacyjnego, to się po prostu z nią zgodzę.

Dr Robert Śmigielski uspokaja żartobliwie, że kolano Justyny na razie jest regularnie „serwisowane”: – Słowo „serwisowanie” jest dobrze znane w tej dyscyplinie sportu. Będziemy „serwisować” kolano i poczekamy - mówił dla TVP.

Na razie kolano nie przeszkadza polskiej biegaczce w startach, czego najlepszym dowodem ostatnie zwycięstwo w Rogli. - Wiedzieliśmy, że forma jest, a do podium czasami brakowało bardzo niewiele. To był czasami jakiś mały pech na trasie, a może po prostu raczej brak sportowego szczęścia. Mieliśmy takie poczucie, że brakuje nam bardzo mało do podium, bo tu nawet nie o zwycięstwa chodziło. W Davos Justyna była już bardzo blisko, ale przewagę wypracowaną na podbiegach nagle straciła na zjazdach - mówi o nerwachqw oczekiwaniu na podium trener Aleksander Wierietielny.

Wspólnie ze swoją podopieczną zawitał do Polski, ale świątecznego lenistwa nie planują. - To nie będzie klasyczny odpoczynek, bo Justyna będzie musiała w tym czasie trenować. Niestety brak śniegu w Polsce i tym samym brak możliwości treningu dla Justyny w jej okolicy, to niezbyt dobra wiadomość, bo tydzień bez nart to zdecydowanie zbyt dużo. Justyna będzie więc musiała poświęcić trochę ze świąt i wyjechać na trening. Zobaczymy gdzie będą lepsze warunki: może to będą Jakuszyce, niewykluczone też, że pojedzie gdzieś w słowackie Tatry, na przykład do Szczyrbskiego Plesa. Nie ma wyjścia, trenować trzeba. A 27 grudnia już meldujemy się w Oberhofie, gdzie dwa dni później odbędzie się pierwszy bieg w ramach Tour de Ski.

ST/sport.tvp.pl/justyna-kowalczyk.pl


cc-15k-pursuit_ladies_photo_stianbroch-137.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty