Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Sporty zimowe
Budny: W Oslo tyle medali co w Vancouver2011-02-23 07:37:00

Nie będzie gorzej niż na igrzyskach olimpijskich w Vancouver. Marit Bjoergen trochę pomacha szabelką, ale te zapowiedzi, ile to ona złotych medali zdobędzie, to pobożne życzenia - mówi trener Edward Budny, twórcą sukcesów Józefa Łuszczka.


Czego spodziewa się Pan po startach Justyny Kowalczyk podczas MŚ w Oslo?

Nie będzie gorzej niż na igrzyskach olimpijskich w Vancouver. Marit Bjoergen trochę pomacha szabelką, ale te zapowiedzi, ile to ona złotych medali zdobędzie, to pobożne życzenia. Co innego pojedynczy start w Pucharze Świata, a co innego bieganie co drugi dzień na mistrzostwach. Nie wystarczy jej sił po prostu.

 

Przecież w Vancouver Bjoergen też biegała co kilka dni i dominowała przez całą imprezę?

Ale w roku olimpijskim jej szczyt formy przyszedł później. W tym sezonie Norweżka najlepsza była w listopadzie. Teraz już tak nie dominuje. Moim zdaniem w Oslo nic wielkiego nie pokaże. Nawet jeśli zdobędzie gdzieś złoto, to FIS powinien taki medal zweryfikować. Za to, co Bjoergen przyznała w wywiadzie. Że ten lek na astmę poprawia jej wydolność o 20 procent. Przecież to kompletnie nieetyczne. I proszę nie mówić, że powinna mieć specjalne względy, bo biegnie u siebie. Na MŚ w Lahti w 2001 roku zdyskwalifikowano za doping całą drużynę Finów.

 

Kowalczyk nie zapłaci ceny za to, że biegała prawie wszystkie zawody PŚ? Czy nie jest przemęczona?

Takie obawy można mieć wobec każdej biegaczki, prócz Justyny. To mistrzyni wydolności. Zawodniczki, które biegły w Tour de Ski, są dziś bez formy. Ale nie Kowalczyk. TdS to morderczy cykl, który mógł wymyślić tylko człowiek niebiegający na nartach. Kiedyś był przepis regulujący, że starty mogły się odbywać co 72 godziny. W TdS biega się nawet codziennie. To sygnał, że dopuszcza się chemię w budowaniu formy sportowca. Niekoniecznie nielegalną, ale każda kroplówka to jakaś ingerencja w organizm. Uważam, że powinno się coś zrobić z tym Tour de Ski ze względu na zdrowie sportowców. A wracając do pytania: 35-40 startów w sezonie to najlepsza forma treningu. Justyna odpuściła Liberec, więc ma jeszcze zapas sił.

 

Która konkurencja na MŚ w Oslo będzie dla Kowalczyk koronną? Jest 30 km, ale technika dowolną. Więc może 10 km klasykiem?

Im dłuższy dystans, tym lepiej dla Kowalczyk. Bez względu na technikę. Justyna fatalnie biega technicznie na krótkich dystansach. Wierzyć się nie chce, że zawodniczka tej klasy może popełniać takie banalne błędy. Nie wiem, dlaczego trener Wierietielny tego nie widzi.

 

Może widzi, ale nie może oduczyć Justyny złych nawyków?

Bzdura. Przy tak inteligentnej zawodniczce wystarczy jeden sezon, by poprawić technikę. Dostawałem nieraz zawodników zupełnie surowych, a robiłem z nich porządnych biegaczy.

Część osób uważa, że Pana krytyczne uwagi wynikają z zazdrości i nie wnoszą nic konstruktywnego.

Mam prawo do krytyki, bo - po pierwsze - doprowadziłem swojego zawodnika do mistrzostwa świata. Wierietielny też pracował z mężczyznami, gdzie jest większa konkurencja, i takiego wyniku nie osiągnął. Po drugie, nigdy nie podałem swojemu sportowcowi dopingu. Więc jak Kowalczyk miała swoje podejrzenie o nielegalne wspomaganie, mogłem z czystym sumieniem pyszczyć. Przez ten swój język nie jestem już zapraszany do studia TVP. To Wierietielny się temu sprzeciwia. Ale dla mnie to żadna strata, bo do tych wypraw do Warszawy tylko dopłacałem. Telewizja dziś jest biedna i nie płaci dużo. Wolę obejrzeć zawody, leżąc na tapczanie, i pośmiać się z tych głupot, co gadają w studiu.

 

Mówi się, że MŚ w Oslo to wyjątkowa impreza ze względu na zainteresowanie narciarstwem w Norwegii.

W Holmenkollen startowałem wiele razy. Jako zawodnik i trener. 150-200 tys. osób przy trasie to norma. To święto biegów. Wyjątkowa była impreza, na którą pojechaliśmy z Łuszczkiem w 1982 roku. Jako pierwsi sportowcy byliśmy na zawodach za granicą po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego. Na ceremonii otwarcia kibice ulepili ze śniegu czołgi, powodując wściekłość u Rosjan. I naszą radość. W ogóle to Norwegowie bardzo lubią Polaków, dlatego apelowałem, żeby Justyna tak się z nimi nie bzdyczyła.

 

Mistrzostwa będą kolejną batalią Kowalczyk i Bjoergen czy włączy się ktoś jeszcze?

Saarinen będzie wypoczęta, bo pauzowała przez kontuzję. Jeśli dobrze odbudowała formę, może być groźna. Podobnie jak wszystkie rywalki, które nie startowały zbyt dużo i pobiegną na świeżości.

 

Jaki wynik będzie sukcesem dla Pauliny Maciuszek?

W mistrzostwach świata najłatwiej o dobry wynik, bo zamiast siedmiu Norweżek czy Finek są cztery. Dlatego za dobry wynik Pauliny trzeba będzie uznać miejsce 15.-20.

 

Jeszcze słowo o skoczkach. Jako kibic myśli Pan, że lepszy będzie Małysz czy Stoch?

Kamil może być dobry na średniej skoczni, bo to pasuje pod jego technikę. Za jego formę, a także coraz lepsze skoki Huli i Żyły, gratulować trzeba trenerowi Kruczkowi. On pokazał, że niepotrzebny nam żaden trener z zagranicy. A Małysz? To mistrz koncentracji na duże imprezy. Zobaczy pan, że kilku skoczków z czołówki się sfajda ze strachu i będą pampersy zakładać. A Adam wyskacze wtedy medal.

 

Maciej Stolarczyk ("Polska")





więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty