Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Sporty zimowe
Małysz: Skoczyłem dalej! Będziemy się nagrywać2010-03-09 21:31:00 ASInfo

Adam Małysz po raz kolejny ustąpił tylko od Simonowi Ammannowi i zajął drugie miejsce w zawodach Pucharu Świata w fińskim Kuopio. - Sądzę, że mój drugi skok konkursowy był dłuższy niż 123,5 metra. Chyba będziemy musieli brać kamerę i sami nagrywać lądowanie, żeby mieć później dowód - mówi polski skoczek.


Najlepszy polski skoczek przyznaje, że wiatr na skoczni nieco wpływał na osiągane rezultaty.

- Warunki nie były do końca sprawiedliwe, a na dodatek szwankował trochę ten nowy system punktacji. W pierwszej serii mój skok był dobry, co potwierdzał trener, a miałem problem, żeby przelecieć bulę, więc wydawało się, że wiało w plecy. Dostałem jednak dużo ujemnych punktów, tak jakbym miał wiatr pod narty. Udało mi się jednak znaleźć na drugiej pozycji na półmetku zawodów. Drugi skok był także bardzo fajny, chociaż z Jacobsenem wygrałem o ułamki punktów. Ze skoków można być jednak zadowolonym. Bardzo cieszę się, że ten konkurs w końcu się odbył, bo zawsze dobrze się tu czuję - mówił po zawodach Adam Małysz.

- Sądzę, że mój drugi skok konkursowy był dłuższy niż 123,5 metra. W serii próbnej skoczyłem na 125,5 metra, a tym razem wydawało mi się, że poszybowałem nawet dalej. Chyba będziemy musieli brać kamerę i sami nagrywać lądowanie, żeby mieć później dowód. Dziś wygrałem z Jacobsenem, ale mogło się tak stać, że to on by ze mną wygrał o dziesiętne punktu i wtedy byłby problem - przyznaje "Orzeł z Wisły".

- W pierwszym skoku trochę inaczej odepchnąłem się od belki i to mogło mieć wpływ na gorszą szybkość. W drugiej serii ta prędkość była już jednak całkiem przyzwoita, trzeba po prostu dobrze skakać - tłumaczy dwukrotny srebrny medalista IO w Vancouver.

- Z Austriakami przyjemnie jest wygrywać, ale jeszcze przyjemniej byłoby także wygrać z Simonem. On jest w światowej formie, tak jak ja w 2001 czy 2003 roku. Jest taki moment, który przychodzi w przypadku danego skoczka i jest się wtedy w naprawdę szczytowej dyspozycji. Ammann był ode mnie lepszy piąty raz z rzędu. Na pewno chciałbym w końcu wygrać, może gdyby mi nie skradziono tych zapięć, wówczas te 3-4 metry udałoby mi się skakać dalej. W tym momencie jest jednak lepszy i trudno będzie z nim wygrać, chyba że popełni jakiś błąd. Sądzę, że moja forma jest obecnie bardzo dobra. Musiałbym oddać jednak naprawdę perfekcyjny skok, żeby Simonowi odlecieć - kontynuuje Małysz.

- Z pewnością chciałbym jak najlepiej wypaść na mistrzostwach świata w lotach, bo nie mam jeszcze medalu na tej imprezie, a jest duża szansa, bo moja forma jest stabilna. Zawsze mówiono, ze nie jestem lotnikiem i chciałbym po raz kolejny udowodnić, że na mamucie jednak potrafię latać - zakończył najlepszy polski skoczek.


ASInfo



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty