Przyjmujący Asseco Resovii od początku sezonu prezentuje wyborną formę i już nie może się doczekać spotkania z Jastrzębskim Węglem. - Żeby myśleć o zwycięstwie, musimy się wznieść na wyżyny swoich możliwości - podkreśla Marcin Wika.

- Doping kilku tysięcy gardeł może nas ponieść, ale nie mam wątpliwości, iż w dzisiejszej siatkówce mecze wygrywa ten, kto posiada lepszą zagrywkę - twierdzi popularny "Pinio". Jego opinia nie powinna dziwić. W wygranym 3-0 spotkaniu z Siatkarzem Wieluń Wika nie schodził z pola zagrywki przez jedenaście serwów, a resoviacy prowadzili wówczas 14-0. - Z całym szacunkiem dla beniaminka z Wielunia, w piątek po drugiej stronie siatki znajdować się będą zawodnicy nieco innego kalibru - zwraca uwagę Marcin, który nie wyciągałby również daleko idących wniosków z przegranego przez drużynę Santillego pojedynku ze Skrą. - Myśmy się bełchatowianom postawili, ale mecz meczowi nierówny. Jastrzębski Węgiel to doświadczona drużyna, praktycznie pozbawiona słabych punktów - komplementuje przeciwnika.