Zgoda Malec - KP Chrzanów 3-2 (2-2)

0-1 Augustynek 5
1-1 Drebszok 22
1-2 Broniek 33
2-2 Drebszok 38
3-2 Klęczar 82
Sędziował Piotr Król z Olkusza. Żółte kartki: I. Płonka, Hałat - Stach. Widzów 250.
ZGODA: Gacur - Krawczyk, Faron, Hałat (60 Klęczar), I. Płonka - Sokół, Chrapkiewicz, Świątek (70 Kukuła), Drebszok (90 Mąsior) - Bąba, P. Migdałek.
KP Chrzanów: Gielarowski - Broda, Stach, Jochymek, Klinkosz (82 Olszowski) - Grzywa, Ł. Skoczylas (62 Witkowski), Broniek, Łukasik - Augustynek (72 Janik), Tekielak (58 Łabanowski).

To się nazywa trenerski nos, a wykazał się nim Jan Chylaszek, wprowadzając do gry Klęczara, który zdobył bramkę dającą miejscowym pierwsze wiosenne zwycięstwo. Inna sprawa, że w tej sytuacji nie popisał się Janik, który pokpił sprawę, odpuszczając rywalowi. Wobec strzału po długim rogu Gielarowski był bezradny.

W tym momencie miejscowi fani odpuścili swoim pupilom przeciętną grę w pierwszej połowie. Liczył się efekt końcowy.

W trudnych chwilach oparciem dla gospodarzy okazał się Krzysztof Drebszok (jeszcze jesienią był grającym trenerem, ale zrezygnował ze względów zawodowych), bo raz trafił z wolnego, a potem pokonał Gielarowskiego płaskim strzałem z dystansu.

Goście trafiali po akcjach oskrzydlających, a przy wyniku 2-2 zmarnowali kilka wybornych okazji do pognębienia maleckich piłkarzy i przyszło im za to zapłacić wysoką cenę.

(ADI)